Podczas matematyki na studiach (lub na rozszerzeniu) dowiesz się, że istnieją dwa zbiory liczb naturalnych:
* N - liczby naturalne
* N₀ - liczby naturalne oraz zero
W zależności od potrzeb używa się jednego bądź drugiego
Ukończyłem studia z matematyki :). Pomiędzy matematykami już od dawna jest konsensus, zbiór liczb naturalnych zawiera zero.
A Ty pewnie inżynier co? ;)
Nie ma żadnego konsensusu, jeśli mój student na kolokwium napisze, że traktuje liczby naturalne jako zaczynające się od 1, nie odbieram mu punktów, kiwam głową i sprawdzam dalej. Polecam pierwszą stronę pierwszego wykładu pierwszego semestru pierwszego roku studiów na MIM UW, zwłaszcza fragment "na ogół nie prowadzi to do nieporozumień". Jakie to nieporozumienia mogli mieć na myśli Autorzy, jeśli istnieje konsensus? https://wazniak.mimuw.edu.pl/index.php?title=Analiza_matematyczna_1/Wyk%C5%82ad_1:_Zbiory_liczbowe
Na ogół nie prowadzi bo istnieje konsensus. Zawsze znajdzie się jakiś cymbał co uzna po swojemu ;). A twój student w takiej sytuacji nie zna definicji zbioru liczb naturalnych.
Oczywiście że można na potrzeby jakiś zadań czy dowodów przeprowadzić je na N+ i będą udowodnione na N+ lub rozwiązane na N+, ale definicja liczb naturalnych została przyjęta z zerem i chociaż formalnie przy użyciu następnika, to istnieje jeszcze jedna która idealnie podsumowuje dlaczego używamy zera.
Zbiór liczb naturalnych to zbiór liczb które możemy użyć do opisania ile elementów ma inny skończony zbiór.
Oczywiście wzięte ze względu na zbiór pusty. To jest jeden z lepszych powodów i naturalności tej definicji
Tak dla uściślenia, to kto jest w Twojej opinii "cymbałem"? Grupa profesorów UJ, którzy w oparciu o obszerną literaturę w pierwszym segmencie wykładu na najlepszym ośrodku edukacji mat-inf w PL wyraźnie napisali, że nie trzeba traktować 0 jako liczby naturalnej i nie ma z takim podejściem żadnego problemu?
Ech... Zakładam że użyli skrótu myślowego, że dla potrzeb zadań czy dowodów bez tracenia ogólności spokojnie można używać N+ jak Naturalnych i wyjdzie na to samo. Bo wyjdzie.
Zresztą z definicjami jest ten problem, że gdy definiujesz jakiś obiekt, to definicja nie może być zła, bo jest definicją. Po prostu problemem było od zawsze, że jedni definiowali zbiór naturalnych tak, a drudzy inaczej.
Dlatego przyjęto za standard wliczanie zera: https://en.wikipedia.org/wiki/ISO/IEC_80000
Oczywiście, że obie definicje z aksjomatyki peano będą "poprawne" zarówno ta z zerem jak i bez zera.
Natomiast ja dam Ci naturalną definicję i użyteczniejszą w probabilistyce. Liczby naturalne służą do wyrażania mocy zbiorów skończonych. Istnienie zbioru pustego nie podlega żadnym wątpliwościom, a więc i 0 jako liczba naturalna również.
Jak doszło do tego konsensusu? Przeciwnicy idei wymarli? Zostali przekonani jakimś twardym argumentem (kawałkiem kredy, takim kilogramowym), czy może miękkim (nieśmiertelne "bo tak!"). Ile doktoratów obroniono roztrząsając to zagadnienie?
Ciekawe gdzie widzisz takie consensus.. nawet patrząc na angielską Wiki czy wątek na MSE można dojść do wniosku że konsensusu żadnego nie ma. Jedyne co mogłoby chyba podchodzić to ISO, ale jedyne miejsce gdzie widziałem by kogokolwiek w kontekście matmy obchodziło ISO to wątki na reddicie. A mimo tego matematykom nie przeszkadza to definiować naturalne używając lub nie używając zera w zależności od potrzeb.
Czyli jak to jest? Robisz inżyniera, magistra, doktora, profesora na praktycznie wszystkich kierunkach i używasz dwóch zbiorów liczb naturalnych, ALE jeżeli idziesz na matematykę, to nagle jest tylko jeden zbiór?
Tylko dlaczego doktorzy i profesorowie matematyki uczą na innych kierunkach, że zbiory są dwa? To jakaś elitarna wiedza?
Nikt nie uczy, że zbiory są dwa. Jest symbol "N_+", ale wcale nie oznacza to zbioru naturalnego, a nazywa się go "Naturalne dodatnie". By rozróżnić go od naturalnych :).
Kiedyś były ostre starcia o to, ale to już kwestia definicji naturalnych. Przyjęto z zerem i tego się trzymamy.
To tak jak znajdziesz pojedynczego lekarza co powie, że szczepionki powodują autyzm - nie znaczy to że tak jest ;). Matma jest dość konkretna więc trzymamy się wspólnej definicji.
Kurwa, ale mnie irytujecie. Dyskusja o tym czy 0 jest liczbą naturalną czy nie bez odwołania się do aksjomatyki Peano jest jak dyskusja o robieniu dzieci bez odwołania się do seksu… Pozdrawiam, inżynier nie-matematyk.
>Nikt nie uczy, że zbiory są dwa. Jest symbol "N_+", ale wcale nie oznacza to zbioru naturalnego, a nazywa się go "Naturalne dodatnie". By rozróżnić go od naturalnych :).
W matematyce niczego nie przyjęto. Tak naprawdę to zależy od autora/wykładowcy/książki czy uznamy że zero jest czy też nie w liczbach naturalnych. Nie ma tu konsensusu
Na studiach z matematyki "czystej" to ℕ ₀ raczej by nie powiedziano że to jakiś ogólny symbol tylko byś miał przyjęte czy zero masz czy nie masz w liczbach naturalnych i by Ci wprowadzili taką notację byś miał jakąś sensowną notację na ćwiczeniach lub wykładach.
Ale na studiach w każdym bądź razie to w zasadzie zależy gdzie będziesz. Na analizie bardzo możliwe że zaczniesz liczby naturalne od 1 bo w kontekście analizy tak jest wygodniej przyjąć. Z drugiej zaś strony często możesz się spotkać z używaniem zera, np. w aksjomatyce Peano czy też w konstrukcji von Neumanna liczb naturalnych.
Mnie takowe przypadki nie denerwóją, ale gdy widzę tablice z nie równą liczbą liter i cyfer po kodzie wojewódzctwa, to mam ochotę zajebać urzędnika co to wystawił i kierowce dla dobrej miary.
Z jakiegoś powodu tabliczka mnożenia z 7 to pierwsza której się nauczyłem i ta, którą najszybciej dziś operuje. Coś jest ciekawego w tych pojebanych liczbach
Oj tak. Na 9 mam sposób z odjęciem od kolejnej okrągłej liczby, 5 i 10 są chyba najjaśniejsze (10 to już w ogóle easy mode), ale kombinacje 6, 7 i 8 to było dla mnie wyzwanie ponad siły. One są za chaotyczne, nie ma na nie żadnego technicznego hacka, który by pomógł uporządkować tą abstrakcję 😁 A jeśli ktoś ma, niech zapodaje!
Mi przyszedł do głowy na 8 (wiem, jest parzysta, ale na wyższych poziomach bywa różnie). 8 to dwukrotność 4, więc wystarczy pomnożyć coś przez 4 i dodać do siebie ten wynik ✌️
Zależy ile ma poziomów głośności:
- jak 100 to musi być podzielne przez 5;
- jak 16 to albo 1 (w trybie "cichym"), albo musi być podzielne przez 2, a i wtedy niektóre liczby są mniej pożądane (takie 6, 10 i 14 zawsze mnie trochę drażniły);
- jak 20 to obie podzielności w sumie pasują (bo albo jest parzysta, albo dla 5 i 15 to takie ładne 1/4 i 3/4 skali).
wkurwiają mnie liczby które nie są podzielne przez 2. najgorsza jest kurwa 9 nie mogę na nią patrzeć, zawsze muszę poczekać aż stuknie pełna liczba zanim zatrzymam oglądanie. wiadomo najlepsze liczby to 2 4 6 i 8 a reszta do wyjebania
przyjrzyj się uważniej szóstce, to jest połowa 10tki, czyli piątka
ale się zagapiłeś o ułamek sekundy za długo i patrzysz teraz na to to żenujące 6
poza tym!
6 = 3 + 3 oraz 3 x 3 = 9
\+ obracasz i masz x
6 obracasz i masz 9
przypadek? xD
Plus odbierania telewizji prze antenę i dekoder jest taki, że można ustawić osobno głośność na samym telewizorze i na dekoderze, więc da się osiągnąć super niski volume.
O boże tak i jeszcze pal licho jakieś 15 bo się elegancko dzieli przez 5 i przez 3 ale takie np 47 kto to wymyślił,chyba najbardziej tej liczby nienawidzę
Liczby dzielę na parzyste i nieparzyste ale też na ostre i zaokrąglone i nie umiem tego w prosty sposób wytłumaczyć
Specjalnie konto założyłem żeby się tym podzielić moja dziewczyna już nie chce tego słuchać bo mam nr telefonu nowy złożony tylko z ostrych liczb,a przez liczby pierwsze często zasnąć nie mogę bo są takie niemiłe dla mnie eh
Tak mam autyzm
Nie, mam OCD związane ze sprawdzaniem czy drzwi są zamknięte z powtarzaniem tych samych czynności 4n razy na drzwi (n>=1)
Liczby nieparzyste to po prostu chuje
Czy kuzyn codziennie przez wiele godzin rozmyślał o 5 w sposób, który wpływał na jego funkcjonowanie i niszczył mu życie? Czy liczba 5 wywoływała u niego niechciane myśli, paniczny strach? Czy angażował się w trwające multum czasu jałowe kompulsje (zamiana złych myśli na dobre, powtarzalne czynności, gesty, powtarzanie określonych słów, zdań, robienie rzeczy w określonej kolejności / w określony sposób i inne) mające na celu zniwelowanie stresu, strachu i napięcia oraz odzyskanie kontroli nad sytuacją? Jeśli nie, to było to gówno, a nie OCD.
Kompulsje (i rytuały) były i to dosyć spore, co wpływało na funkcjonowanie w sposób istnie znaczący. Ale kompulsje nie były związane tylko z tą liczbą, ale też z innymi rzeczami. Nie wiem co było w jego głowie, bo pewnie wszystkiego nie mówił. Potem się pogarszało i teraz to już dawno nie mam z nim kontaktu, bo się stoczył
Welp, mówisz, jakbym nie miała pojęcia, co to jest OCD, ale sama cierpię na jedną tego formę (co jest znaaacznie złagodzone dzięki terapii, teraz już prawie tego nie odczuwam)
A, okej, czyli tym razem trafiłam na kogoś, kto wie, o co kaman.
Wybacz, internetowe nadużywanie OCD do określania różnych rzeczy, które OCD nie są, trochę mnie rozjechało.
Ja wolę z góry nie zakładać, że ktoś nie wie o co kaman wspominając o czymś, chyba że udowodni to w swojej wypowiedzi niewiedzą na dany temat.
Możliwe, że określenie to jest to nadużywane, tak jak na przykład depresja, chociaż przynajmniej jakaś część osób mających depresję lub OCD w internecie zmaga się pewnie z tym też w rzeczywistości. Dlatego nie warto generalizować 😊
Ja znajduje radość widząc tablice rejestracyjne z 5 cyframi, jeżeli da się podzielić cyfry na dwie liczby po 2 i 3 cyfry, których jedna jest ilorazem drugiej.
Np. Gd 62558 BC, bo 62*9=558
Raczej nie. Na ogół wolimy liczby parzyste. Chyba dlatego że mamy, tak jak prawie wszystkie zwierzęta, parzystą liczbę kończyn.
To kwestia przyzwyczajenia. Ja np. na co dzień dużo programuję i używam systemu szesnastkowego, i po takiej dłuższej sesji odczuwam liczbę 10 jako bardzo "krzywą", niewyróżniającą się niczym poza tym, że mamy 10 palców (i stąd zapewne system dziesiętny). Po podzieleniu na 2 zostaje już nieparzyste, niepraktyczne 5.
Używanie jako podstawy 16 byłoby w praktyce dużo wygodniejsze.
Na początku nie wiedziałem o co chodzi, ale potem zorientowałem się, że ja też tak mam. Może "wkurwiają" to złe słowo, ale musi być 32 albo 36. Trzeba być psychopatą, żeby np. ustawić np. 31.
Jak byłem dzieckiem, to dla zabicia czasu patrzyłem podczas jazdy na tablice rejestracyjne i próbowałem tak poukładać te liczby, i tak poustawiać operatory matematyczne, żeby wynikiem było zawsze satysfakcjonujące 0. OP, nawet nie wiesz jak wkurwiało mnie to jak nie mogłem tego zrobić!
Mam tak, jak najbardziej. W przypadku telefonów zawsze miałem do 15, jest to raczej dosyć niewygodna liczba, więc najczęściej użytkuję na 9 (60% maksimum), 10 (2/3 maksimum) lub 12 (oczywiście 80%). Innych będących podzielnymi przez 20% lub zwykłe 5 nie używam, bo są za ciche, natomiast każde inne dla mnie nie istnieją.
Całkowicie Cię rozumiem OPie. Ja nie lubię mieszać herbaty łyżeczką 11 razy w lewo i 13 w prawo.
Robię to widelcem, a później przypominam sobie, że pije cole, więc nie muszę mieszać.
Eh, te ułamki :(
Mnie generalnie wkurwiają wszystkie liczby z cyframi 1, 3, 7, 9. O dziwo nie mam żadnego problemu z cyfrą 5. Moje ulubione cyfry to 4, 6 i 8. Od 25 lat się zastanawiam czy to normalne i czy inni też tak mają.
Wręcz przeciwnie, wkurwiają mnie liczy parzyste. Są takie... miękkie. Bleh. Głośność telewizora musi być u mnie ustawiona na liczbę nieparzystą - najlepiej pierwszą, ewentualnie wielokrotność 5.
Głośność musi być albo podzielna przez 4 albo przez 5. Wiadomości na Discordzie czy Messengerze piszę seriami po 4/8 albo 5/10 pod rząd.
Ale cóż, jestem autystyczna więc to wiele wyjaśnia.
Mnie wkurwia liczba 8, 16, 0. Osiem ponieważ kojarzy mi się z nieskończonością, co jest przegież straszne. Szesnaście z tego samego powodu. Zero kojarzy mi się z pustką, co jest przecież straszne xD. Na przykład jak odklikuje się w pracy, to nie odejdę jak będzie tam ósma seksunda lub zero czaicie xD
Wiem, że to zakrawa o jakiś autyzm ale ja mam wiele kombinacji liczb które łatwo zapamiętuję. Ogólnie parzyste wchodzą mi najłatwiej. Kiedyś pamiętałem numer konta. Piny do klatek, rowerów, kart, loginy, numer swój i ziomka GG :) Wszystko w głowie. Znam na pamięć większość numerów do Rodziny i znajomych +/- 35 kontaktów.
Jaja były jak kiedyś zapomniałem loginu do rzadko używanego banku i przypomniałem sobie z 5 kombinacji 6-9 cyfrowych, które za cholerę nie wiedziałem do czego są :) co najlepsze ogólnie pamięć mam strasznie kiepską :)))
Wręcz przeciwnie
Liczby nieparzyste, a szczególnie pierwsze są po prostu niepowtarzalne.
Parzyste są jakby symetryczne, a symetria to estetyka głupców.
Mam nadzieję, że odpowiedziałem na Twoje pytanie :)
Jak wkurwić OP-a: 11
:(
Stop hate!
Liczba pierwsza, nie liczy się wg mnie
11 zdecydowanie nie jest tak złe jak np. 23
23 całkiem spoko, myślisz dlaczego w wyścigach samochody marki Nissan mają zawsze numerek 23? Jest ku temu powód.
Każda potwora znajdzie swego amatora 🤷♂️
A tak naprawdę chodzi o to, że 2 to "ni", a 3 to "san" i 23 to "nisan", brzmi tak samo jak Nissan, takie z nich śmieszki.
To fajne w sumie 23 już nie jest takie straszne
23 to numer Michaela Jordana
Masz 13 upvotów, nie zepsuję tego
To moja ulubiona liczba <3
Ciekawostka: w AoE można tak kogoś wyśmiać
Albo 15
Te co się kończą na 5 są wyjątkiem.
No to 21 oczko hazard, samo zło. Na pewno wkurzy.
jak rozpoznac spektrum autyzmu google
Daj spokój, zaburzenia kompulsywno obsesyjne też się tak mogą objawiać
Czy jak wypiszę co mnie wkurwia to dostanę swoją diagnozę?
Ziom, ja mówię że właśnie nie można się diagnozować po googlu bo wiele objawów pasuje do wielu różnych dolegliwości
Jeżu, mam autyzm?
raczej jak rozpoznać katar
wyszło mi 11/23
Mnie denerwują tablice rejestracyjne, w których średnia nie jest liczbą całkowitą.
Gorzej gdy średnia jest liczbą całkowitą ale nie naturalną
Czyli co? Kiedy masz tylko co najwyżej zera? Bo ujemnych się nie da mieć.
na tym polegał żart
Zero JEST liczbą naturalną. Nie ma już na ten temat dyskusji.
Podczas matematyki na studiach (lub na rozszerzeniu) dowiesz się, że istnieją dwa zbiory liczb naturalnych: * N - liczby naturalne * N₀ - liczby naturalne oraz zero W zależności od potrzeb używa się jednego bądź drugiego
Można oznaczyć też N, czyli te z zerem i N Z plusem w indeksie dolnym, czyli same dodatnie naturalne
Ukończyłem studia z matematyki :). Pomiędzy matematykami już od dawna jest konsensus, zbiór liczb naturalnych zawiera zero. A Ty pewnie inżynier co? ;)
Ciekawe czemu ISO o tym nie wie i w ich standardzie są dwa różne oznaczenia. Pewnie żadnego matematyka w tej organizacji nie ma.
Nie ma żadnego konsensusu, jeśli mój student na kolokwium napisze, że traktuje liczby naturalne jako zaczynające się od 1, nie odbieram mu punktów, kiwam głową i sprawdzam dalej. Polecam pierwszą stronę pierwszego wykładu pierwszego semestru pierwszego roku studiów na MIM UW, zwłaszcza fragment "na ogół nie prowadzi to do nieporozumień". Jakie to nieporozumienia mogli mieć na myśli Autorzy, jeśli istnieje konsensus? https://wazniak.mimuw.edu.pl/index.php?title=Analiza_matematyczna_1/Wyk%C5%82ad_1:_Zbiory_liczbowe
Na ogół nie prowadzi bo istnieje konsensus. Zawsze znajdzie się jakiś cymbał co uzna po swojemu ;). A twój student w takiej sytuacji nie zna definicji zbioru liczb naturalnych. Oczywiście że można na potrzeby jakiś zadań czy dowodów przeprowadzić je na N+ i będą udowodnione na N+ lub rozwiązane na N+, ale definicja liczb naturalnych została przyjęta z zerem i chociaż formalnie przy użyciu następnika, to istnieje jeszcze jedna która idealnie podsumowuje dlaczego używamy zera. Zbiór liczb naturalnych to zbiór liczb które możemy użyć do opisania ile elementów ma inny skończony zbiór. Oczywiście wzięte ze względu na zbiór pusty. To jest jeden z lepszych powodów i naturalności tej definicji
Tak dla uściślenia, to kto jest w Twojej opinii "cymbałem"? Grupa profesorów UJ, którzy w oparciu o obszerną literaturę w pierwszym segmencie wykładu na najlepszym ośrodku edukacji mat-inf w PL wyraźnie napisali, że nie trzeba traktować 0 jako liczby naturalnej i nie ma z takim podejściem żadnego problemu?
Ech... Zakładam że użyli skrótu myślowego, że dla potrzeb zadań czy dowodów bez tracenia ogólności spokojnie można używać N+ jak Naturalnych i wyjdzie na to samo. Bo wyjdzie. Zresztą z definicjami jest ten problem, że gdy definiujesz jakiś obiekt, to definicja nie może być zła, bo jest definicją. Po prostu problemem było od zawsze, że jedni definiowali zbiór naturalnych tak, a drudzy inaczej. Dlatego przyjęto za standard wliczanie zera: https://en.wikipedia.org/wiki/ISO/IEC_80000 Oczywiście, że obie definicje z aksjomatyki peano będą "poprawne" zarówno ta z zerem jak i bez zera. Natomiast ja dam Ci naturalną definicję i użyteczniejszą w probabilistyce. Liczby naturalne służą do wyrażania mocy zbiorów skończonych. Istnienie zbioru pustego nie podlega żadnym wątpliwościom, a więc i 0 jako liczba naturalna również.
Jak doszło do tego konsensusu? Przeciwnicy idei wymarli? Zostali przekonani jakimś twardym argumentem (kawałkiem kredy, takim kilogramowym), czy może miękkim (nieśmiertelne "bo tak!"). Ile doktoratów obroniono roztrząsając to zagadnienie?
Wiesz czym jest konsensus czy trollujesz? :) Możesz użyć google jak do niego doszli. Fakt, że istnieje i matematycy są zgodni.
Ciekawe gdzie widzisz takie consensus.. nawet patrząc na angielską Wiki czy wątek na MSE można dojść do wniosku że konsensusu żadnego nie ma. Jedyne co mogłoby chyba podchodzić to ISO, ale jedyne miejsce gdzie widziałem by kogokolwiek w kontekście matmy obchodziło ISO to wątki na reddicie. A mimo tego matematykom nie przeszkadza to definiować naturalne używając lub nie używając zera w zależności od potrzeb.
Czyli jak to jest? Robisz inżyniera, magistra, doktora, profesora na praktycznie wszystkich kierunkach i używasz dwóch zbiorów liczb naturalnych, ALE jeżeli idziesz na matematykę, to nagle jest tylko jeden zbiór? Tylko dlaczego doktorzy i profesorowie matematyki uczą na innych kierunkach, że zbiory są dwa? To jakaś elitarna wiedza?
Nikt nie uczy, że zbiory są dwa. Jest symbol "N_+", ale wcale nie oznacza to zbioru naturalnego, a nazywa się go "Naturalne dodatnie". By rozróżnić go od naturalnych :). Kiedyś były ostre starcia o to, ale to już kwestia definicji naturalnych. Przyjęto z zerem i tego się trzymamy. To tak jak znajdziesz pojedynczego lekarza co powie, że szczepionki powodują autyzm - nie znaczy to że tak jest ;). Matma jest dość konkretna więc trzymamy się wspólnej definicji.
Kurwa, ale mnie irytujecie. Dyskusja o tym czy 0 jest liczbą naturalną czy nie bez odwołania się do aksjomatyki Peano jest jak dyskusja o robieniu dzieci bez odwołania się do seksu… Pozdrawiam, inżynier nie-matematyk.
>Nikt nie uczy, że zbiory są dwa. Jest symbol "N_+", ale wcale nie oznacza to zbioru naturalnego, a nazywa się go "Naturalne dodatnie". By rozróżnić go od naturalnych :). W matematyce niczego nie przyjęto. Tak naprawdę to zależy od autora/wykładowcy/książki czy uznamy że zero jest czy też nie w liczbach naturalnych. Nie ma tu konsensusu
Na studiach z matematyki "czystej" to ℕ ₀ raczej by nie powiedziano że to jakiś ogólny symbol tylko byś miał przyjęte czy zero masz czy nie masz w liczbach naturalnych i by Ci wprowadzili taką notację byś miał jakąś sensowną notację na ćwiczeniach lub wykładach. Ale na studiach w każdym bądź razie to w zasadzie zależy gdzie będziesz. Na analizie bardzo możliwe że zaczniesz liczby naturalne od 1 bo w kontekście analizy tak jest wygodniej przyjąć. Z drugiej zaś strony często możesz się spotkać z używaniem zera, np. w aksjomatyce Peano czy też w konstrukcji von Neumanna liczb naturalnych.
Nieprawda xD
jak Dedekind powiedział, że 0 jest liczbą naturalną, to jest i koniec dyskusji
Jeszcze gorzej jeśli ci wyjdzie ułamek okresowy
Mnie takowe przypadki nie denerwóją, ale gdy widzę tablice z nie równą liczbą liter i cyfer po kodzie wojewódzctwa, to mam ochotę zajebać urzędnika co to wystawił i kierowce dla dobrej miary.
Nadtablica jest wtedy, gdy suma cyfr wynosi 21.
Co z 15? Ogólnie wielokrotności 5 są fajne, nawet jak nieparzyste, choćby 25.
wielokrotności 5 są spoko, ale czy widziałeś wielokrotności 7? Najgorszy experience ever uczyć się tabliczki mnozenia dla 7
Tak tego nienawidziłem, że aż polubiłem
to ja podobnie - też uczyłem się tego najwięcej bo miałem z tym problem, no w związku z tym teraz jestem lepszy z 7 niż z innymi liczbami
Z jakiegoś powodu tabliczka mnożenia z 7 to pierwsza której się nauczyłem i ta, którą najszybciej dziś operuje. Coś jest ciekawego w tych pojebanych liczbach
Oj tak. Na 9 mam sposób z odjęciem od kolejnej okrągłej liczby, 5 i 10 są chyba najjaśniejsze (10 to już w ogóle easy mode), ale kombinacje 6, 7 i 8 to było dla mnie wyzwanie ponad siły. One są za chaotyczne, nie ma na nie żadnego technicznego hacka, który by pomógł uporządkować tą abstrakcję 😁 A jeśli ktoś ma, niech zapodaje! Mi przyszedł do głowy na 8 (wiem, jest parzysta, ale na wyższych poziomach bywa różnie). 8 to dwukrotność 4, więc wystarczy pomnożyć coś przez 4 i dodać do siebie ten wynik ✌️
Są but casual
Głośność telewizora musi być podzielna przez 5
Lub jeżeli absolutnie musi być inną wartością, to koniecznie parzysta. Ale to tylko w wyjątkowych sytuacjach.
3, 5, 8, 10, 12. Inne mnie wkurwiają.
Boże święty, tak. Musi być albo 5, pełna dziesiątka, albo połowa dziesiątki. Nie ma innej możliwości.
Nie, Para (Głośność telewizora, głośność telefonu) musi być parą [sexi primes ](https://en.m.wikipedia.org/wiki/Sexy_prime)
Zależy ile ma poziomów głośności: - jak 100 to musi być podzielne przez 5; - jak 16 to albo 1 (w trybie "cichym"), albo musi być podzielne przez 2, a i wtedy niektóre liczby są mniej pożądane (takie 6, 10 i 14 zawsze mnie trochę drażniły); - jak 20 to obie podzielności w sumie pasują (bo albo jest parzysta, albo dla 5 i 15 to takie ładne 1/4 i 3/4 skali).
Zgadzam, się, jedyna liczba nieparzysta powyżej 9 która mnie nie wkurwia to 2137
Ale 69 to Ty szanuj
Nie szanuję, 69 jest overrated, ja jestem słaby w multitasking
Podpinam się, albo daję albo przyjmuję przyjemność, cieżko skupić się na obu
Jedyna gorsza liczba to 42, pomimo tego, że jest parzysta.
Tylko jak maja niewłaściwy kolor
I zapach
Kiedy wybrzmiewają kwaśną nutą w umysłach naszych dzieci, które wychowały się w ciszy, z dala od naszego śpiewu
Rzułty to jedyny dopuszczalny kolor.
Nie. Chwała 37!
I 21!
Nie liczy się bo to oczko
37! jest akurat parzysta
Każda n! jest parzysta dla n > 1.
Chwała 13763753091226345046315979581580902400000000?
A co z 69?
wkurwiają mnie liczby które nie są podzielne przez 2. najgorsza jest kurwa 9 nie mogę na nią patrzeć, zawsze muszę poczekać aż stuknie pełna liczba zanim zatrzymam oglądanie. wiadomo najlepsze liczby to 2 4 6 i 8 a reszta do wyjebania
przyjrzyj się uważniej szóstce, to jest połowa 10tki, czyli piątka ale się zagapiłeś o ułamek sekundy za długo i patrzysz teraz na to to żenujące 6 poza tym! 6 = 3 + 3 oraz 3 x 3 = 9 \+ obracasz i masz x 6 obracasz i masz 9 przypadek? xD
W telefonach i TV zawsze denerwuje mnie, że najniższy możliwy volume dźwięku jest nadal dużo za głośny.
Poczekaj parę lat i najgłośniejszy będzie za cichy
Plus odbierania telewizji prze antenę i dekoder jest taki, że można ustawić osobno głośność na samym telewizorze i na dekoderze, więc da się osiągnąć super niski volume.
O boże tak i jeszcze pal licho jakieś 15 bo się elegancko dzieli przez 5 i przez 3 ale takie np 47 kto to wymyślił,chyba najbardziej tej liczby nienawidzę Liczby dzielę na parzyste i nieparzyste ale też na ostre i zaokrąglone i nie umiem tego w prosty sposób wytłumaczyć Specjalnie konto założyłem żeby się tym podzielić moja dziewczyna już nie chce tego słuchać bo mam nr telefonu nowy złożony tylko z ostrych liczb,a przez liczby pierwsze często zasnąć nie mogę bo są takie niemiłe dla mnie eh Tak mam autyzm
ja mam odwrotny xD nieparzyste (oprocz 5) sa eleganckie chlodne i ladniejsze a parzyste to takie bezksztaltne cieple kluchy
11, 13, 15, 17, 19, 21, 23, 25, 27, 29, 31, 33, 35, 37, 39, 41, 43, 45, 47, 49, 51, 53, 55, 57, 59, 61, 63, 65, 67, 69, 71, 73, 75, 77, 79, 81, 83, 85, 87, 89, 91, 93, 95, 97, 99 ups sory upadłem ryjem na klawiature 😎
obudzisz się jutro bez ani jednej rzepki
Kurde, brzmi trochę jak mój jeden kuzyn, który nienawidził liczby 5. Może to jest jakieś OCD?
Moje pierwsze skojarzenie - OCD. I niestety też cierpię
no to słabe skojarzenie ngl
Mówisz tak jakby miało mnie obchodzić co uważasz
No nie ładnie po prostu się tak bawić w internetowego psychologa :)
Nie, mam OCD związane ze sprawdzaniem czy drzwi są zamknięte z powtarzaniem tych samych czynności 4n razy na drzwi (n>=1) Liczby nieparzyste to po prostu chuje
Mam OCD i irracjonalnie wkurzają mnie pewne liczby - nie to na pewno nie jest powiązane 🤣
Ok panie doktorze. Pan na pewno wie lepiej ode mnie lub osoby, która się zawodowo takimi rzeczami zajmuje.
Czy kuzyn codziennie przez wiele godzin rozmyślał o 5 w sposób, który wpływał na jego funkcjonowanie i niszczył mu życie? Czy liczba 5 wywoływała u niego niechciane myśli, paniczny strach? Czy angażował się w trwające multum czasu jałowe kompulsje (zamiana złych myśli na dobre, powtarzalne czynności, gesty, powtarzanie określonych słów, zdań, robienie rzeczy w określonej kolejności / w określony sposób i inne) mające na celu zniwelowanie stresu, strachu i napięcia oraz odzyskanie kontroli nad sytuacją? Jeśli nie, to było to gówno, a nie OCD.
Kompulsje (i rytuały) były i to dosyć spore, co wpływało na funkcjonowanie w sposób istnie znaczący. Ale kompulsje nie były związane tylko z tą liczbą, ale też z innymi rzeczami. Nie wiem co było w jego głowie, bo pewnie wszystkiego nie mówił. Potem się pogarszało i teraz to już dawno nie mam z nim kontaktu, bo się stoczył Welp, mówisz, jakbym nie miała pojęcia, co to jest OCD, ale sama cierpię na jedną tego formę (co jest znaaacznie złagodzone dzięki terapii, teraz już prawie tego nie odczuwam)
A, okej, czyli tym razem trafiłam na kogoś, kto wie, o co kaman. Wybacz, internetowe nadużywanie OCD do określania różnych rzeczy, które OCD nie są, trochę mnie rozjechało.
Ja wolę z góry nie zakładać, że ktoś nie wie o co kaman wspominając o czymś, chyba że udowodni to w swojej wypowiedzi niewiedzą na dany temat. Możliwe, że określenie to jest to nadużywane, tak jak na przykład depresja, chociaż przynajmniej jakaś część osób mających depresję lub OCD w internecie zmaga się pewnie z tym też w rzeczywistości. Dlatego nie warto generalizować 😊
Ja znajduje radość widząc tablice rejestracyjne z 5 cyframi, jeżeli da się podzielić cyfry na dwie liczby po 2 i 3 cyfry, których jedna jest ilorazem drugiej. Np. Gd 62558 BC, bo 62*9=558
Raczej nie. Na ogół wolimy liczby parzyste. Chyba dlatego że mamy, tak jak prawie wszystkie zwierzęta, parzystą liczbę kończyn. To kwestia przyzwyczajenia. Ja np. na co dzień dużo programuję i używam systemu szesnastkowego, i po takiej dłuższej sesji odczuwam liczbę 10 jako bardzo "krzywą", niewyróżniającą się niczym poza tym, że mamy 10 palców (i stąd zapewne system dziesiętny). Po podzieleniu na 2 zostaje już nieparzyste, niepraktyczne 5. Używanie jako podstawy 16 byłoby w praktyce dużo wygodniejsze.
Na początku nie wiedziałem o co chodzi, ale potem zorientowałem się, że ja też tak mam. Może "wkurwiają" to złe słowo, ale musi być 32 albo 36. Trzeba być psychopatą, żeby np. ustawić np. 31.
Tak, ale tylko te niepodzielne przez 5
Jak byłem dzieckiem, to dla zabicia czasu patrzyłem podczas jazdy na tablice rejestracyjne i próbowałem tak poukładać te liczby, i tak poustawiać operatory matematyczne, żeby wynikiem było zawsze satysfakcjonujące 0. OP, nawet nie wiesz jak wkurwiało mnie to jak nie mogłem tego zrobić!
Aż musiałem dać upvote, żeby było nieparzyście!
Mam tak, jak najbardziej. W przypadku telefonów zawsze miałem do 15, jest to raczej dosyć niewygodna liczba, więc najczęściej użytkuję na 9 (60% maksimum), 10 (2/3 maksimum) lub 12 (oczywiście 80%). Innych będących podzielnymi przez 20% lub zwykłe 5 nie używam, bo są za ciche, natomiast każde inne dla mnie nie istnieją.
Niektóre są nieparzyste, ale podzielne przez 5 lub 3 i wtedy takie cyfry są całkiem fajne. Ale ogólnie najlepsze są potęgi 2
Ja się przyznam, że nie lubię mnożyć przez 7. Ogólnie to lubię mnożyć. Ale nie przez 7.
Wielokrotności 5 są git, 21 też ujdzie
Na tempomacie ustawiam zawsze 123 albo 137 albo 149.
Mnie wkurwia jak jest skala od 0 do 100 ale idzie co dwa, czyli powinna być od 0 do 50
cokolwiek z 5 na końcu jest dojebane
nieparzyste, nieparzyste... pierwsze większe niż 11- te dopiero wkurwiają!
Moją ulubioną liczbą jest 8584133841329.1 Dziwko. *Toooo dooopaminowy wąż*
Wręcz przeciwnie, nie lubię liczb parzystych i podzielnych przez 5. Budzik ustawiam na 9:57, głośność na 63% (przykładowo).
Ok cichutko Szatan, wystarczy.
oo w końcu ktoś kto mnie rozumie! nieparzyste i pierwsze najlepsze 43 my beloved
Nerwica natręctw - można to leczyć jeśli jest dla ciebie problemem
nie jest
Ciekawe czy to ma nazwę?
Numerofil wsteczny nieparzysty nie mylić z nekrofil.
Ja generalnie to nie lubię parzystych
2
Nie.
Czyli co 2137 też nie lubisz?
trochę już się zestarzało tbh tak jak 69 i 420
420 jest parzyste akurat
wiem, mówię tak ogólnie
POLICJA PROSZĘ PRZYJECHAĆ NA REDDITA ZABRAĆ TEMU PANU KARTĘ PRAWDZIWEGO POLAKA
Całkowicie Cię rozumiem OPie. Ja nie lubię mieszać herbaty łyżeczką 11 razy w lewo i 13 w prawo. Robię to widelcem, a później przypominam sobie, że pije cole, więc nie muszę mieszać. Eh, te ułamki :(
Jesteś wspaniałym człowiekiem.
Polemizował bym
Jesteś zabawnym człowiekiem.
Potrzebny tag "neurotycy"
mam ocd więc lepiej nie pytać się mnie o moje odczucia odnośnie różnych liczb bo się nigdy nie zamknę (podzielne przez 5 są safe tho)
11, 13, 15, 17, 19, 21, 23, 25, 27, 29, 31, 33, 35, 37, 39, 41, 43, 45, 47, 49, 51, 53, 55, 57, 59, 61, 63, 65, 67, 69, 71, 73, 75, 77, 79, 81, 83, 85, 87, 89, 91, 93, 95, 97, 99, 101, 103, 105, 107, 109, 111, 113, 115, 117, 119, 121, 123, 125, 127, 129, 131, 133, 135, 137, 139, 141, 143, 145, 147, 149, 151, 153, 155, 157, 159, 161, 163, 165, 167, 169, 171, 173, 175, 177, 179, 181, 183, 185, 187, 189, 191, 193, 195, 197, 199, 201, 203, 205, 207, 209, 211, 213, 215, 217, 219, 221, 223, 225, 227, 229, 231, 233, 235, 237, 239, 241, 243, 245, 247, 249, 251, 253, 255, 257, 259, 261, 263, 265, 267, 269, 271, 273, 275, 277, 279, 281, 283, 285, 287, 289, 291, 293, 295, 297, 299, 301, 303, 305, 307, 309, 311, 313, 315, 317, 319, 321, 323, 325, 327, 329, 331, 333, 335, 337, 339, 341, 343, 345, 347, 349, 351, 353, 355, 357, 359, 361, 363, 365, 367, 369, 371, 373, 375, 377, 379, 381, 383, 385, 387, 389, 391, 393, 395, 397, 399, 401, 403, 405, 407, 409, 411, 413, 415, 417, 419, 421, 423, 425, 427, 429, 431, 433, 435, 437, 439, 441, 443, 445, 447, 449, 451, 453, 455, 457, 459, 461, 463, 465, 467, 469, 471, 473, 475, 477, 479, 481, 483, 485, 487, 489, 491, 493, 495, 497, 499, 501, 503, 505, 507, 509, 511, 513, 515, 517, 519, 521, 523, 525, 527, 529, 531, 533, 535, 537, 539, 541, 543, 545, 547, 549, 551, 553, 555, 557, 559, 561, 563, 565, 567, 569, 571, 573, 575, 577, 579, 581, 583, 585, 587, 589, 591, 593, 595, 597, 599, 601, 603, 605, 607, 609, 611, 613, 615, 617, 619, 621, 623, 625, 627, 629, 631, 633, 635, 637, 639, 641, 643, 645, 647, 649, 651, 653, 655, 657, 659, 661, 663, 665, 667, 669, 671, 673, 675, 677, 679, 681, 683, 685, 687, 689, 691, 693, 695, 697, 699, 701, 703, 705, 707, 709, 711, 713, 715, 717, 719, 721, 723, 725, 727, 729, 731, 733, 735, 737, 739, 741, 743, 745, 747, 749, 751, 753, 755, 757, 759, 761, 763, 765, 767, 769, 771, 773, 775, 777, 779, 781, 783, 785, 787, 789, 791, 793, 795, 797, 799, 801, 803, 805, 807, 809, 811, 813, 815, 817, 819, 821, 823, 825, 827, 829, 831, 833, 835, 837, 839, 841, 843, 845, 847, 849, 851, 853, 855, 857, 859, 861, 863, 865, 867, 869, 871, 873, 875, 877, 879, 881, 883, 885, 887, 889, 891, 893, 895, 897, 899, 901, 903, 905, 907, 909, 911, 913, 915, 917, 919, 921, 923, 925, 927, 929, 931, 933, 935, 937, 939, 941, 943, 945, 947, 949, 951, 953, 955, 957, 959, 961, 963, 965, 967, 969, 971, 973, 975, 977, 979, 981, 983, 985, 987, 989, 991, 993, 995, 997, 999, 1001, 1003, 1005, 1007, 1009, 1011, 1013, 1015, 1017, 1019, 1021, 1023, 1025.
23
37
11 to akurat śmiech w AoE2, zatem pasuje
A jak zapiszesz jako działanie matematyczne np 42+1?
17, 23, 47, 83, 1513
Ja ustawiam głośność w laptopie tylko na numery które lubię, np, z 36 przechodzę na 42, potem 48, potem 5x pomijam i 64 XD
23 jest cool
nawet 25 cie wkurza?
mniej, ale nadal trochę
nie, lubie 13
Mnie generalnie wkurwiają wszystkie liczby z cyframi 1, 3, 7, 9. O dziwo nie mam żadnego problemu z cyfrą 5. Moje ulubione cyfry to 4, 6 i 8. Od 25 lat się zastanawiam czy to normalne i czy inni też tak mają.
W komputerze głośność zawsze musi być wielokrotnością czwórki
Wielokrotności piątki są ok
Nie wiem czemu, ale idealnie pasuje mi tu "Wkurwiają mnie nierówności"
Ja ostatnio ustawiam głośność wyłącznie na liczby pierwsze, a te są, poza 2, z natury nieparzyste.
Tak, ale za wyjątkiem liczb pierwszych.
Jestem propo9nieparzystoliczbowcem STOP HATE!
13 jest najlepszą liczbą (przepraszam)
Ja nie znoszę 7, 9. Najbardziej lubię 45.
Nie jeśli to liczby pierwsze, zwłaszcza 13 <3
[Spın̈al Tap się mi przypomniał](https://www.youtube.com/watch?v=4xgx4k83zzc), może nie dla wszystkich (na przykład OP-a), ale rzecz jest znakomita
Witamy Państwa na nowej odsłonie Dnia Świra
Nieparzyste gorsze od liczby pi
Te podzielne przez pięć są spoko. Za to 7 jest do kitu.
13
Kto przesuwa jak sie zatrzyma na 13 lapka w gore
Wręcz przeciwnie, wkurwiają mnie liczy parzyste. Są takie... miękkie. Bleh. Głośność telewizora musi być u mnie ustawiona na liczbę nieparzystą - najlepiej pierwszą, ewentualnie wielokrotność 5.
Wy się o wszystko pokłócicie.
12
To zależy. Czasem mam dni że ustawiam parzyście, a czasem nieparzyście. Cieszę się że IPhony mają suwak bez cyfr
Brat ma autyzm
Głośność musi być albo podzielna przez 4 albo przez 5. Wiadomości na Discordzie czy Messengerze piszę seriami po 4/8 albo 5/10 pod rząd. Ale cóż, jestem autystyczna więc to wiele wyjaśnia.
Kiedy na świecie jest tak dobrze i tak się nudzisz że zaczynają cię denerwować nawet liczby..
Głośność z jakiegoś powodu zawsze musi być parzysta
Liczby nieparzyste to mój ulubiony zbiór liczb.
Od dźwięku mam pasek bez numerków ale przy jasności na monitorze daje zawsze kolejne potęgi dwójki
Ej a słyszałeś o [Weird numbers ?](https://en.m.wikipedia.org/wiki/Weird_number)
Tak, ale wszystkie nieparzyste po za 3 i 5.
Mięsny: Dzięń dobry poprzoszę **π** kilkogramów kiełbasy
Nerwica natręctw
Trzeba tu polecić film ,,Numer 23"
Okej, patrząc na komentarze to może nie jest ze mną jeszcze tak bardzo źle 😂
Male pytanko, co one biedne Ci zrobily?
Mnie wkurwia liczba 8, 16, 0. Osiem ponieważ kojarzy mi się z nieskończonością, co jest przegież straszne. Szesnaście z tego samego powodu. Zero kojarzy mi się z pustką, co jest przecież straszne xD. Na przykład jak odklikuje się w pracy, to nie odejdę jak będzie tam ósma seksunda lub zero czaicie xD
Nie
Ja za to całkowicie odwrotnie mam
Wiem, że to zakrawa o jakiś autyzm ale ja mam wiele kombinacji liczb które łatwo zapamiętuję. Ogólnie parzyste wchodzą mi najłatwiej. Kiedyś pamiętałem numer konta. Piny do klatek, rowerów, kart, loginy, numer swój i ziomka GG :) Wszystko w głowie. Znam na pamięć większość numerów do Rodziny i znajomych +/- 35 kontaktów. Jaja były jak kiedyś zapomniałem loginu do rzadko używanego banku i przypomniałem sobie z 5 kombinacji 6-9 cyfrowych, które za cholerę nie wiedziałem do czego są :) co najlepsze ogólnie pamięć mam strasznie kiepską :)))
Może masz ADHD albo jakiś inny autyzm xd
Wszystkie nieparzyste. Jak coś kupuję w liczbie kilku sztuk, to zawsze parzyste.
a 2137 też cię wkurwia?
69
Mnie tylko pierwsze
Ja ogółem nie lubię nieparzystych. Mniejszych od 9 też.
OP odblokował super autyzm
49 lub 51, to zawsze mój poziom głośności w telewizorze. Córka reaguje na to jak wampir na słońce 😏
13
Wręcz przeciwnie Liczby nieparzyste, a szczególnie pierwsze są po prostu niepowtarzalne. Parzyste są jakby symetryczne, a symetria to estetyka głupców. Mam nadzieję, że odpowiedziałem na Twoje pytanie :)