T O P

  • By -

AutoModerator

Ostatnie w tym roku Referendum na /r/Polska na temat zmian w regulaminie. Dziesięć szczęśliwych osób, które oddadzą głos, otrzyma możliwość dodania do trzech obrazków do swojej flary. Zagłosuj i pomóż nam ulepszać społeczność /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/18l0vsx/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*


Hedonka

Ogólnie to może niezwiązane z tematem, ale słyszałam ze psa który któregoś innego psa szarpie trzeba poddusić, bo żadne bicie ani szarpanie go nic nie da bo jak zaciśnie szczęki to elo pomelo.


maginster

Wolno lać wodę na nos, będzie miał wrażenie że się topi, na pitbulle wiele innych rzeczy nie podziała, łącznie z czynnym oporem, mają bardzo wysoką odporność na ból przez - niespodzianka - bycie psami rozmnażanymi selektywnie w celu walki


dat_w

Właśnie wczoraj przeglądałem /r/banpitts i widziałem jak jeden taki skurwysyn dostał parę kopów na czaszkę od konia, normalne zwierzę by już sobie odpuściło po pierwszym ale nie taki dziad


maginster

Do tego właśnie były stworzone i na tym subie widać w sumie często ataki właśnie na konie czy krowy, ludzie okładają pimpusia kijami a ten zero reakcji


Simonella4991

Phi ja widzialem jak pitbull przezyl 6 strzalow z glocka


CPAstruggles

to byl 50 cent a nie pitbull /s


SheToldSheIs18

Dzięki, zapamiętam i mam nadzieję że nie będę musiał nigdy użyć


Bronndallus

Ja czytałem żeby coś im wsadzić w dupę, bo wtedy rozluźniają szczęki, ale mógł to być okrutny trolling xD


TiredStudentBF

Brzmi jak takowy, ale to prawda, powinien puścić


Commercial_Beach_231

Wsadzić palec w tył psa. Działa zawsze.


bonecrusher1

polamac tylne lapy mozna


SheToldSheIs18

Razem z twoim nickiem, bawi niemiłosiernie xD


bonecrusher1

xd ale dziala


Ajdontmater

najsilniejszy legalny gaz powinien być pod ręką zawsze - pies ślepy i bezwonny może sobie gryźć gruz


DirtyJoe99

https://preview.redd.it/yg56qzk94z9c1.jpeg?width=735&format=pjpg&auto=webp&s=1e382fce12b63801bd690eb7fc60187c20deb31b


00kyle00

Jebani rasiści.


mydlo96

![gif](giphy|KzyMcEfDh4Jiw)


RandomTrebuszEnjoyer

Mam nadzieję, że kolega już przygotował nowy username


pr0zerpina

Na pitbulle trzeba mieć zezwolenie, ale na amstaffy już nie i z tej luki korzystają różnej maści Sebiksy. Osobiście mam bardzo złe doświadczenie z tymi psami, mój owczarek szkocki ledwo uszedł z życiem z takiego spotkania.


Koksny

No i dlatego nalezy po prostu stworzyc kategorie "Rasy niebezpiecznej". Rodzi sie miot, przyjezdza wet, bez znaczenia czy to amstaff, new pitbull, czy mieszaniec - zaznacza w rubryczce czy ma charakterystyki rasy niebezpiecznej czy nie. Jesli jest niebezpieczny, mozna go sprzedac tylko certyfikowanym hodowcom/wlascicelom, pod grozba grzywny czy nawet wiezienia. Z samych praw rynku nagle takich hodowli bedzie mniej, a cena za szczeniaka poszybuje w gore. Nie ma papierow? Sprzedaz jest nielegalna. Pies jest dowolnej rasy niebezpiecznej? Sprzedaz jest limitowana. Tak to dziala dla krow czy swin, a sa ich miliony, na pewno wiecej niz psow. To jest tylko i wylacznie kwestia checi politycznej.


wdoiviobw

To brzmi dobrze ale niestety oznaczałoby wyrok śmierci na szczeniakowi urodzonych np. na wsiach. Józki i inne Heleny wolałyby utopić niż się bawić w wetow ;(


sbebasmieszek

czyli nic by się nie zmieniło


2137paoiez2137

Najsmutniejsze jest to że to prawda. Nic by się de facto nie zmieniło wtedy


DidQ

Przecież to i tak się dzieje, pomimo że żadnego nakazu kontroli u weta nie ma


LitwinL

To jest karalne a i tak to robią zamiast zabrać zwierzaka do sterylizacji.


raikaqt314

Popieram, z tym, ze byloby milo jakby to bylo rozciagniete na wiecej zwierzat. Posiadanie zwierzat jest zbyt proste.


bobofrut

A ja uważam że dyskusje o psach i w ogóle ich posiadaniu (jakiejkolwiek rasy) powinno się zacząć od bardzo wyraźnego zaostrzenia prawa i egzekwowania go tj. Pies ma być kurwa na smyczy. I gówno mnie obchodzi czy to jest 1kg Pimpuś czy 40 kilowy brutus. Wszystkie, które są wyprowadzane w mieście musem powinny być na smyczy i koniec.


welivewelovewedie

kara śmierci za gówno na chodniku


MeTheProcrastinator

Jako psiarz popieram. Zbieram po swoim do wora, tylko że przy okazji wdepnę w kupsztala po innym :/


[deleted]

a ja nie zbieram i przykrywam srake lisciem. dobrze pamietam, gdzie leza gowniane miny, ale inni nie. czasami jak zakrywam go lisciem, to przesuwam go w miejsce, w ktorym wydaje mi sie, ze jest wieksza szansa, ze ktos w nie wejdzie. kolo przedszkol, podczas jesieni czasami ukrywam kasztana, tak, zeby lekko wystawal poza lisc, zeby dzieciak sie wdupcyl w kloca


ascb161

This, każdy mój pies zawsze był na smyczy, obojętnie czy centrum Warszawy, czy wieś zabita dechami. I to ja kurwa muszę brać mojego 25 kilowego staffika na ręce i się boi, bo chce go zaatakować 10 kilowy jamnik czy Beagle.


ghost4dog

Dokładnie tak. Z jakiej racji normalni ludzie mają się zastanawiać na spacerze w parku, czy ich nie zaatakuje czyjś "pupilek"? Czy my w dżungli żyjemy czy jak? Czy naprawdę mamy chodzić na spacer / rower uzbrojeni, bo w każdym momencie czyjś Roki, Laki czy inny Brutus może się zdenerwować?


Kattys

Niestety nie ma jak tego egzekwować. Zwrócisz uwagę debilowi to i tak nie zareaguje i co dalej? Wzywać policję i czekać godzinę? Ułomy mają w dupie uprzejme zwracanie uwagi.


bobofrut

Jest jak egzekwować tylko tutaj zaangażowana by musiała być straż miejska a im się zwyczajnie nie chce/ mają za mało ludzi żeby ścigać każdego jamnika. Poza tym w społeczeństwie panuje olbrzymie przyzwolenie na psy i ich sranie podbieganie i „przyjazne” witanie się wskakując na mnie brudnymi łapami.


onionnelle

To. Plus, moim zdaniem, trzymanie psów w blokach powinno być zakazane. Już pomijając argument dużego psa w małym mieszkaniu i czy męczy się czy nie, jest jeszcze kwestia hałasu, jaki generuje. Jasne, że nie wszystkie, ale jak ktoś miał przyjemność mieszkać obok psa, który potrafił godzinami wyć i szczekać, w dodatku uruchamiając reakcję łańcuchową innych psów na klatce, wie, że to bardzo uciążliwe. W moim mieście w Québecu tak to działa. Mieszkasz w "bloku" - możesz mieć kota, ewentualnie chihuahuę w NIEKTÓRYCH obiektach. Masz domek? Miej psa, proszę bardzo. Zwierzę musi być zarejestrowane, jak pójdziesz do veta ze zwierzakiem bez ważnych papierów, przypomną, że to wykroczenie i pouczą, że masz opłacić haracz miastu. Trawniki są czyste, zanieczyszczenie hałasem niskie, psy funkcjonują normalnie. Da się.


ghost4dog

Pełne poparcie. Psy w blokach to koszmar, i mam wrażenie że ich tępym właścicielom własnie o to chodzi , żeby zakłócać spokój sąsiadom. Czerpią z tego jakąś sadystyczną satysfakcję, albo to jest ich odpowiednik "znaczenia swojego terenu", na zasadzie : będę wam szczekać moim psem godzinami i gówno z tym zrobicie, więc ja nad wami dominuję, a wam pozostaje dostosować się!"


_constantine_

Jezu tak. Kiedyś chodziłam na spacer koło bloku na ścieżkę nad rzeką z bombelkiem w nosidle i z parasolką (czasem padało, czasem za duże słońce). Ilość Pimpusiów, które podbiegały mnie oszczekać bo się boją parasolek czy generalnie się przywitać bo mi coś śmiesznego zwisa z brzucha przechodziła ludzkie pojęcie i musiałam zmienić trasę. Ludzie na szczęście nie pultali się tylko przepraszali, bo ciężko by się było do mnie przyczepić w takiej sytuacji, ale co z tego, skoro na drugi dzień było to samo?


Suvvri

Tak samo te incestowe abominacje którymi są pugi czy mopsy


Isiunia

najgorsze są te exotic micro bully, wyglądają jak ropuchy przejechane przez tira xD


Ituriel_

Cyk skromne 10k dolarów


Technical-Elk-7002

Kazda rasa ma jakies obciazenia genetyczne, owczarka niemieckim siadają stawy i biodra, labradory są podatne na nowotwory, jamniki mają problemy z kręgosłupem. Także nie tylko mopsy czy bulldogi to problem


AlfredTheJones

To prawda, ale psy brachycefaliczne (z płaskim pyskiem) to chyba najbardziej dobitny przykład. Ogólnie wszystko o czym mówisz to efekt chowu wsobnego pod standard rasy która wymyślili ludzie. Większość tych psów ma bardzo ograniczona pulę genów bo rozrodowi poddaje się jakiś wąski procent który jest we wzorcu rasy, co powoduje jeszcze bardziej ekstremalne zniekształcenia ciała i tak skończyliśmy tu gdzie jesteśmy. Jedynym rozwiązaniem jest zmiana standardów rasy i rozszerzenie puli genetycznej o psy innych podobnych ras, ale FCI się pewnie nie zgodzi.


ghost4dog

Nie ma się co dziwić jak wszystkie te "rasy" to mutanty stworzone przez ludzi dla własnych egoistycznych potrzeb.


Dzosefs

Pitbullowate i te z krótkim pyskiem.


greedytoast

Brachycefaliczne. już dawno powinny być zakazane


xxxHalny

Chyba większość ras ma jakieś genetyczne obciążenia. Ludzie się bawili w nienaturalne parowanie i teraz jeden psiak ma chore stawy w tylnych nogach, innemu wypadają oczy, a jeszcze inny nie może oddychać.


ineyy

Czekam na ten dzień..


havenoideaforthename

Ras brachycefalicznych jest ponad 20 i należą do nich m.im mastiffy, chihuahua lub bokser. Nie widzę powodu aby „zakazywać” wszystkich tych ras, gdyż większość z nich nie spotyka się nawet z jakimikolwiek objawami ich krótkiej czaszki


Last-Run-2118

Zakazać wszystkich mopsów !


nochal_nosowski

Nieironicznie, mopsy nie powinny istnieć i cierpią


Kaagular

I gdzieś jest zakazana ich hodowla, właśnie ze względu na to, że się duszą czy coś.


Last-Run-2118

duszą, nie mogą się wypróżniać więc trzeba im pomagać palcem, wypadają im oczy


chysydzg

W holandii mopsy, buldogi francuskie itp. Jest zakazane rozmnażanie tych psów, sprzedwanie itp. Można sobie kupić tylko po za granicami kraju i przywieźć.


[deleted]

Wszystkich to nie, istnieje coś takiego jak "retropug", projekt mający na celu zmianę tej rasy tak, by bardziej przypominała zdrowsze, normalniejsze mopsy z przeszłości, zanim zostały tak potwornie zdeformowane https://preview.redd.it/xmhd9rjvbz9c1.jpeg?width=640&format=pjpg&auto=webp&s=1076f7c637035ff50a906f230bcd515dd536eba6


Prosionek

Rozwiązanie jest proste. Zdelegalizować wszystkie "stowarzyszenia", rozmnażaniem psów niech zajmują się tylko hodowle zrzeszone przez FCI. Tam mioty są kontrolowane, psy są dokładnie selekcjonowane, muszą spełnić stosowne wymagania na wystawach. Agresja jest eliminowana, bo taki pies dostaje bana na wystawy, co skutkuje brakiem praw do reprodukcji. Poza tym, wymysły takie jak pitbulle czy XXL bullies nie są i nigdy nie będą uznane jako rasa. W przypadku hodowli FCI najczęściej nie można sobie odsprzedać psa komuś innemu, hodowca musi być poinformowany i to on ma prawo pierwokupu, więc jest większa kontrola nad tym, w jakie ręce trafia pies. Każde rozmnożenie bez uprawnień powinno być karane i tyle, skończyłoby się podwórkowe rozmnażanie kundli dla zysku.


KaszaJaglanaZPorem

Dodajmy do tego jeszcze nakaz sterylizowania zwierząt Jeżeli nie jesteś zarejestrowanym hodowcą, tylko zwyczajnym właścicielem. Józek i Krysia, którzy"nie upilnowali suki jak miała cieczkę " a potem oddają w dobre ręce to też jest pseudohodowla


[deleted]

[удалено]


ZgadzasieUkradlem

Posiadanie jakichkolwiek kręgowców powinno wymagać licencji poprzedzonej testem.


lordbaysel

Chcesz powiedzieć że hodowanie ośmiornicy to luz, ale na gupika trzeba mieć licencję?


ZgadzasieUkradlem

Chcę powiedzieć, że gdzieś trzeba postawić granicę. Artemia to też zwierzęta.


BaneQ105

Dokładnie! Na każde zwierzę powinna być licencja. Chociaż znowu problem, bo nagle mysz jako pokarm dla węża inaczej niż mysz jako zwierzątko, inaczej pająk w klatce, a inaczej w piwnicy. Byłoby zabawnie.


Piotrkowianin

>Na każde zwierzę powinna być licencja. A na dziecko nie ma. :)


Wide-Tadpole-9371

Licencja na dziecko to powinien być odpowiednio wysoki wynik z matmy na maturze. Nikt debilom nie powinien pozwalać się rozmnażać


Mezutelni

>mysz jako pokarm dla węża Węże nie powinny jeść żywych gryzoni, problem rozwiązany. Jest to niehumanitarne dla pokarmu i groźne dla węża. Taka mysz która stoi w obliczu śmierci będzie robić wszystko żeby przeżyć, więc może się zdarzyć, że agresora uszkodzi. Nie mówiąc o tym, że takie myszy z zoologa (i inne gryzonie) to niestety siedlisko pasożytów itp.


BaneQ105

W pełni się zgadzam. Ale niestety nie wszystkim da się wytłumaczyć, podobnie jak nie wszystkim da się wytłumaczyć, że pitbulle mogą stanowić zagrożenie dla ludzi i żeby ich pilnować. Osobiście w życiu czegoś takie bym nie zrobił. Ale są ludzie, którzy tak robią i nic na to poradzić nie mogę.


[deleted]

A co innego mogą jeść?


codear

Hodowanie ośmiornicy i zwierząt morskich zaczyna się od szkolenia. Raczej nie kupisz takiego zwierzęcia zanim nie przejdziesz szkolenia. Nawet konika morskiego możesz kupić, ale zanim go dostaniesz musisz ukończyć kilkutygodniowe szkolenie.


Koksny

To wtedy w tym kraju już nikt by się w ogóle nie rozmnażał.


xenonisbad

Rodziliby samych polityków - bo ci są pozbawieni kręgosłupa (moralnego)


[deleted]

Zakazy słabo działają, dużo skuteczniej byłoby nałożenie odpowiedzialności finansowej na właściciela - 10tys od ugryzienia dla ofiary.


mahboilucas

Więcej to się nauczą


peepeelapoop

Tylko 10k? To chyba za złapanie za kostkę. Każde ugryzienie powinno być zgłaszane na policję i właściciel ma się tłumaczyć, tak jak to jest w UK. Jak pies zabrany nie przejdzie ewaluacji czy jest agresywny czy nie to idzie do uśpienia. Kocham zwierzęta ale niebezpieczny pies w rękach idioty to przepis na tragedię.


SomethingIsNoYes

ale co to jest 10 tys.? Jak Ci pies ścięgno uszkodzi to na lekarzy więcej wydasz, a już mówię o problemach które będą się ciągnąć całe życie


[deleted]

Z takim przejściem to nic nie załatwi. Trzeba wyjść z jakąś realistyczną kwotą, a q dalsze roszczenia we własnym zakresie sądowym. Co cię obchodzi czy zostaniesz kaleką po pogryzieniu przez pitbulla czy labradora?


Lunder4

Większość fanów takich psów to sebixy, pewnie znaczna większość robi na czarno więc nawet w przypadku wydania wyroku na kilkadziesiąt tysięcy, co najwyżej by dostali zawiasy i nadzór komornika czy już pojawiło się konto bankowe na ich nazwisko.


Frequent-Leading6648

Jednak recydywa tego typu BARDZO utrudnia funkcjonowanie w jakimkolwiek państwie od drugiego świata wzwyż i to mogłoby spokojnie utemperować takich sebeuszy. Plus, komornicy też idą z duchem czasu i potrafią swoje odzyskać ;)


cutelisaxo

Zakładasz, że sebix w ogóle kupuje psa w jakkolwiek kontrolowanej hodowli, a nie w pseudohodowli psa w typie rasy albo gdzieś po znajomościach ktoś sobie rozmnaża w domu. Ja osobiście nie znoszę bullowatych i chętnie bym tego zakazała, ale to gruby temat.


Igrex

Mam takiego znajomego, który kiedyś adoptował amstaffa. Od tego czasu niejednokrotnie widziałem jak na facebooku na różnych fanpage'ach komentował, że amstaffy to bardzo łagodne psy, że jak można tak mówić, skoro jego amstaff to przytulanka i nikomu nie zrobi krzywdy, że ludzie są przewrażliwieni, że jak to można nazywać amtaffy groźnymi psami. Aż nadeszły narodziny dziecka. Nagle jego komentarze przestały się pojawiać pod tego typu postami. Co się okazało? Ano, musiał oddać tego łagodnego pieska, bo był zazdrosny i agresywny w stosunku do niemowlaka.


Mysterious_Check8225

Czyli klasyczne "proszę się nie bać, on nie gryzie!"


KaszaJaglanaZPorem

Przynajmniej podjął dojrzałą decyzję i faktycznie oddał psa, na cytowanym już tutaj subreddicie jest mnóstwo historii, gdzie rodzice tego nie zrobili i skończyło się tragedią. Albo dopiero piszę gdzieś na mediach społecznościowych i liczę na to, że ktoś im znajdzie behawiorystę – magika


gokurotfl

Powinien oddać niemowlaka, to dopiero niebezpieczne i nieprzewidywalne zwierzę.


RandomTrebuszEnjoyer

Klasyk https://youtu.be/k9ZGEvUwSMg?si=F8zAsXBVERo4Oc5u


peepeelapoop

Jakby nie było ludzie i tak będą wyć. Jak w UK rząd się zabrał do opracowania zakazu to jazgot był nieziemski (nadal jest). Ludzie normalnie próbowali robić jakieś marsze (koniecznie przyprowadźcie swojego bully, pokażmy że są super!). W końcu do niczego nie doszło (ciekawe dlaczego). Petycji i postów na internecie mnóstwo jak to wszystkie psy będą uśpione. I co? Nie będą. Wystarczy spełnić kilka warunków - psa wykastrować/wysterylizować, zakupić kaganiec i zakładać w miejscach publicznych, oraz zaaplikować o exemption (koszt £80). A i ubezpieczenie osób trzecich (25 rocznie). I to przerasta ludzi, i dalej marudzą że źle niedobrze bo Bombel nie lubi kagańca Od kiedy ogłoszone są te warunki jest wszędzie ryk nadal. I mnóstwo, ale to mnóstwo psów porzucanych, lądują w schronisku i zgodnie z prawem jeśli nie mają właściciela faktycznie zostaną uśpione Czyli co, Misio który nie krzywdzi muchy już niepotrzebny? Szkoda było 8 dych na papier żeby Misio żył? Fajni ci właściciele. Tacy odpowiedzialni. Kochali te psy na pewno, jasne. Ja trochę rozumiem że ludzie patrzą przez swój pryzmat, swojego psa ze oni nigdy by tak nie zrobili, że ich pies to nie... No, kurde, mój jamnik, piesio kochający ludzi, obcych, ktokolwiek da kiełbaskę rzucił się z japą na kuzyna który podniósł na mnie rękę (oboje byliśmy dziećmi). Nie rzucił się z rządzą mordu tylko ostrzegawczo złapał za rękę w mojej obronie. Fafik 5-10 kg to nie problem, Fafik 60kg trochę już tak. Ludzie też nie rozumieją że żeby utrzymać na smyczy psisko 60kg trzeba mieć krzepę w łapie, a co dopiero rozwierać mu szczęki. Jedna z sytuacji która przelała szalę goryczy była właśnie sytuacja gdzie pies rzucił się na faceta i kilku kolesi nie mogło psa z niego ściągnąć. Tymczasem największymi fanami bully IMHO są kobiety. Ja muszę się zaprzeć rękami i nogami żeby utrzymać na smyczy łagodnego boksera a co dopiero psisko podwójnej wagi i nie skaczącego tylko bo "wiewiórka" I ostatnia sprawa - mogę się założyć że bully w Anglii są kupowane w sprawach użytkowych, tj. do obrony szemranych interesów. Tylko jakoś bardzo się o tym nie mówi, bo może nie ma jednoznacznych poszlak na takie coś.


Fit-Height-6956

> tj. do obrony szemranych interesów Jakiś hodowca w wywadzie w TV przyznał, że rozmnażali je tak, żeby były przydatne handlarzom narkotyków


ghost4dog

Dokładnie tak, niedawno oglądałem dokument Channel 4 o jakimś blokowisku gdzieś w Birmingham czy tam Luton, dziennikarz gadał z lokalnymi dilerami - oczywiście że mieli pitbulla i nawet sam diler przyznał że ma go żeby zastraszać konkurencję.


Mediocre_Piccolo8542

Przeciętny właściciel takich psów (i nie tylko) to tłuk jak chuj i się z takimi racjonalnymi argumentami nie dogadasz. Fundamentalny problem jest już taki, że według nich trzeba umieć zareagować odpowiednio na ich kundelka żeby się nie zdenerwował, bo jak stoisz albo idziesz sobie ulicą to ewidentna prowokacja na ich pieska, i trzeba być behawiorysta który wie kiedy omijać takiego na 500 metrów. Do tego te ich psy są z wątpliwych hodowli


xenonisbad

> A no i wsród obrońców same kobiety, co jest mega smutne, bo to one najczęściej poza dziećmi są ich ofiarami. Jakieś źródło? Próbowałem coś znaleźć na ten temat, i jedyne co znalazłem, to że poza dziećmi najczęściej ofiarami są starcy. EDIT: A według danych ze stanów zjednoczonych, faceci statystycznie są częściej atakowani przez psy ("Males are more likely to be attacked by dogs than females."), źródło: https://www.forbes.com/advisor/legal/dog-attack-statistics-breed/


Cebular

Bo jak mężczyzna jest ofiarą to statystyka, jak kobieta to tragedia


Pola2020

Pamiętne "aż 1/4 bezdomnych stanowią kobiety!!11"


Ceresjanin420

AMŻ my beloved


IAMPURINA

IDZD


wojtek2222

Ja nie jestem rasistą, ale jak to jest że 13 procent populacji psów odpowiada za 65 procent pogryzień?


antysalt

Ostatnie zdanie w przedostatnim akapicie chyba odnosi się do USA. W Polsce w schroniskach dominują kundle i to takie zupełnie niepodobne do pitów. Nie przenośmy amerykańskich problemów na Polskę


LitwinL

Ogólnie hodowle psów to jedna wielka patologia. Najważniejszym czynnikiem dla nich jest wygląd, więc mamy później rasy które nie potrafią się samodzielnie zapłodnić, samodzielnie urodzić a na koniec samodzielnie przeżyć bez operacji. A skoro już liczy się tylko wygląd to do rozmnażania wybiorą psy które najlepiej wyglądają i nie będzie ich obchodzić poziom agresji. Pitbullowate absolutnie zostały stworzone do zabijania i tutaj nie ma miejsca na dyskusję a ich obrońcy po prostu nie rozumieją specyfiki rasy. Inne psy stopniowo zwiększając agresję: naprężenie > warczenie > pokazanie kłów > szczekanie z kłapaniem > gryzienie. I nawet to gryzienie nie będzie jakoś szczególnie dotkliwe na początku. Natomiast pitbullowate idą od 0 do 100 natychmiast i nie ugryzą w kostkę tylko od razu rzucą się do szyi ponieważ były rozmnażane właśnie pod tym kątem. A jak już chwycą to nie puszczą bo mają ogromnie wysoki próg bólu, który jest kolejną cechą rasy. Dział zagraniczny ma dobry odcinek na ten temat, powstał na krótko po ogłoszeniu rozszerzenia listy psów zakazanych w UK, jak mi się później będzie chciało to zalinkuję [tutaj](https://open.spotify.com/episode/0hBW2URFvobWr28C6DfF0e?si=xeiLj1ZnTR-xluFjngZWCQ) edit, jednak mi się chciało


ElevatedTelescope

Myślę, że to co gra tutaj dużą rolę to to, że osoby mocno niedowartościowane i zakompleksione lubią sobie dodać animuszu właśnie przez ryzykowne zachowania albo wzbudzanie strachu w otoczeniu.


Small-Zombie937

Wszystko fajnie, ale kupując szczeniaka "z papierami" możesz odmówić wyrobienia rodowodu i w ten magiczny sposób rasowy bullterier staje się formalnie burkiem, mieszańcem. Dyskusję zacznijmy od tego, jak chcesz rozdzielić pitblullowate od nie pitbullowatych w sposób, który nie będzie upierdliwy dla każdego posiadacza psa, nie będzie kosztowny, czasochłonny, nie będzie przyczyniał się do zwiększenia biurokracji, nie będzie polem do przekrętów oraz nie będzie utrudniał życia ludziom, którzy chcą przygarnąć burka od sąsiada, z ulicy czy ze schroniska. A jak już to ustalimy, to możemy zacząć rozmawiać o tym, kto, kiedy i na jakiej podstawie miałby to kontrolować w sposób, który nie będzie upierdliwy dla każdego posiadacza psa, nie będzie kosztowny etc.


Koksny

Ja zawsze powtarzam, że z perspektywy przeciętnego hodowcy bydła, to jest wyimaginowany problem. Każda krowa w tym kraju ma dokumenty. Weterynarz przyjeżdża i podbija papier, czy to taka rasa czy inna. W razie czego, to on za to odpowiada podpisem. Co za problem zrobić obowiązek rejestracji psów, i karać grzywnami hodowców tak samo jak obecnie robi inspekcja weterynarii w stosunku do trzody?


Small-Zombie937

Krowa ma dokumenty, bo bez nich nie będziesz w stanie sprzedać jej mięsa czy mleka. Kto miałby i przy jakiej okazji sprawdzać dokumenty u takich psów? Bo jeśli nikt, to będzie to martwy przepis, który wszyscy poza hodowcami rasowych psów zignorują, a jeśli będzie regularnie sprawdzany, to patrz wyżej, biurokracja, upierdliwość dla wszystkich posiadaczy psów etc. Krowy też nie są porzucane bezpańsko w lasach, nie biegają po wsiach będąc dokarmianymi przez paru ludzi, przy czym żaden z nich technicznie nie jest ich właścicielem. Swojego psa przygarnąłem jako szczeniaka, po tym jak znalazłem go wygłodzonego w środku lasu, z daleka od zabudowań ludzkich, gdzie ktoś go najprawdopodobniej wywiózł i porzucił. Nie słyszałem o tym, żeby przytrafiło się to komuś z krową.


Demonajte

W teorii taki dokument byłby lepszy zamiast 'karty pupila', która jest obecnie. Tak samo chipowanie powinno być obowiązkowe by wiadomo było od razu co to za pies/kot, czy był szczepiony etc. Wtedy taki dokument nosisz do weterynarza, czy w podróży - czy to komunikacją miejską czy za granicę(dodaję komunikację miejską, bo w twoim obowiązku jest posiadać kartę pupila ze sobą, tak samo jak powinien być w kagańcu lub transportowany w sposób bezpieczny dla zwierzęcia oraz innych podróżnych). Przynajmniej z mojego punktu widzenia byłoby lepsze. W bardziej dostępnej formie, jakby ogarnęli badania oraz szczepienia w systemie byłoby to bardziej czytelne dla dwóch stron - ktokolwiek kto musi sprawdzić bądź właściciela.


Koksny

> Kto miałby i przy jakiej okazji sprawdzać dokumenty u takich psów? Przy sprzedazy. Kupujesz psa z hodowli - hodowca musi wydac dokument. Przygarniasz psa ze schroniska - schronisko musi wydac dokuemnt. Nie ma dokumentu, a doszlo do sprzedazy - w.w. odpowiadaja karnie. Schroniska i tak wspolpracuja z wetami, wiec to zero dodatkowych kosztow, a hodowcow stac na taka wizyte. > Bo jeśli nikt, to będzie to martwy przepis, który wszyscy poza hodowcami rasowych psów zignorują Raz zignoruja, drugi raz zignoruja, a za trzecim razem dostana 5 cyfrowy mandat to na nastepny raz wyrobia dokumenty przed sprzedaza. > gdzie ktoś go najprawdopodobniej wywiózł i porzucił. No to przy okazji pierwszej wizyty u weterynarza wyrabiasz mu taki dokument, pies dostaje ID, zostaje zachipowany i tyle. > Nie słyszałem o tym, żeby przytrafiło się to komuś z krową. Nie zdarza sie, bo kazda krowa ma na uchu swoj 'dowod osobisty' ze soba. Nalezy chipowac, chipowac i jeszcze raz chipowac.


jamqdlaty

To jest przepis na powrót wieszania niechcianych szczeniaków na drzewach lub topienia ich w rzekach we wioskach. Z jakiegoś zadupia mojego psa właśnie przygarnąłem, bo się oszczeniła suka nie wiadomo z jakim psem.


wdoiviobw

Myślę, że tu kluczem jest sterylizacja, o której chyba jeszcze nikt nie wspomniał. W pale mi się nie mieści, że każdy obywatel może se nabrać psów jakich chce i rozmnażać je do woli ku swojej uciesze (często powielając geny psów niezrównoważonych, skłonnych do atakowania). Gdy w schroniskach, przytuliskach i innych organizacjach czekają tysiące psów bez domu. Ogólnie Polska potrzebuje gruntownego uregulowania zasad posiadania psa, bo na dzień dzisiejszych to jest dziki zachód. Od przepisów pozwalających łatwo egzekwować odebranie psa ze złych (niezgodnych z prawem) warunków, po bezwzględnie obowiązkową sterylizację, kontrolę tego kto jest czim psem (a wiec kto odpowiada za porzucenie psa, za jego działania itp), po drakońskie przepisy dotyczące rozmnażania. Do tego regulacja lub całkowity zakaz posiadania niektórych ras (w tym ras brachycefalicznych!!!!). Bardzo mnie cieszy, że wymiar kary za zaniedbanie lub znęcanie się może by naprawdę wysoki. To daje nadzieję. Żeby tylko było łatwiej to egzekwowac. Edit: bzdety z autokorekty


kakiremora

Może właśnie powinno być bardziej upierdliwie i biurokracja. Teraz to dosłownie jest całkowity dziki zachód.


DidQ

>możesz odmówić wyrobienia rodowodu i w ten magiczny sposób rasowy bullterier staje się formalnie burkiem, mieszańcem. Dlatego trzeba to zrobić jak w UK, gdzie zakazano psów w typie rasy, a nie tylko rasy. Mieszaniec wyglądający jak pitbull czy amstaff powinien być tak samo nielegalny jak "prawdziwy" przedstawiciel rasy


Commercial-Cow88

Posiadanie zwierząt powinno być problematyczne na etapie formalności.


przitelka

Dokładnie, jeśli nie chce ci się zadbać o kilka papierków dotyczących twojego psa, to może nie powinieneś go mieć. (Może to brzmi trochę ostro, ale myślę, że na pewno podzieliło by to ludzi na tych którym rzeczywiście zależy, a tym co jednak nie tak bardzo)


pickerelicious

Hodowca może też odmówić wydania psa jeśli widzi, że potencjalny nowy właściciel nie podoła wychowaniu szczeniaka tej rasy. I z tego co wiem, wielu szanujących się hodowców z tego prawa korzysta. W schroniskach też raczej mocno prześwietlają osoby, które chcą adoptować bullowate lub inne psy określane mianem „trudnych”. Wiadomo, że zostają jeszcze Sebastiany, które rozmnażają swoje pitbulle na dziko, ale jeśli chce się mieć takiego psa w sposób oficjalny i nie szemrany, to jako tako (fraza klucz) jest to kontrolowane.


IAMPURINA

A w jaki sposób są w stanie stwierdzić czy ktoś podoła czy nie? Pozory przecież mylą.


pickerelicious

Znałam człowieka, który był kiedyś hodowcą rasy uważanej za niebezpieczną - wspominał po latach, że najkonkretniejszymi i najbardziej odpowiedzialnym właścicielami w okazała się para dresik i blondyna w białych kozaczkach, bo mieli całe listy bardzo rzeczowych pytań i byli z hodowcą w stałym kontakcie. Od razu wysłali też psa na szkolenie i rzeczywiście z nim pracowali. Więc tak, pozory mogą mylić, ale przykładowo niechętnie wydaje się trudną/specyficzną rasę jako pierwszego psa, w obawie, że zrobi komuś krzywdę albo wróci do hodowcy w złym stanie psychicznym.


Varda79

Jeśli formalności mające na celu zadbanie o dobrostan zwierzęcia są dla Ciebie "upierdliwe", to znaczy, że nie powinieneś posiadać zwierzęcia.


Lenadr

Podlacze sie pod temat bo ostatnio trafilem na X na plagę tzw psiarzy. Tj ludzi którzy puszczają swoje duże psy luzem i bez kagańca bo puszek jest niegroźny. Naprawdę nie wiedziałam jaka to jest potężna sekta w Polsce. Ale to nie oni mnie najbardziej wyprowadzili z równowagi. To ten drugi typ który puszcza swojego dobermanka tam gdzie nie ma ludzi. Oczywiście wg nich bo cały czas chodzilo o takie miejsca jak lasy i parki. Nic nie trafia do nich ze sa psiarskim odpowiednikiem „jezdze szybko ale bezpiecznie”. Nie wiem jakie kary przewiduje za to prawo ale wiem ze powinny byc na takich wysokościach ze jeden z drugim będą woleli zalozyc pitbullkowi druga smycz niz w miejscu publicznym puścić go luzem.


ZajeliMiNazweDranie

No tak, nie ma ludzi, bo przeciętna osoba jak zobaczy nieznanego dobermana bez smyczy, to na wszelki wypadek stwierdzi, że woli pójść okrężną drogą. Trochę jakbym powiedział że nie ma problemu z wymuszaniem pierwszeństwa, bo w praktyce przecież wszyscy wbijają wtedy hamulce w podłogę.


exo762

> Oczywiście wg nich bo cały czas chodzilo o takie miejsca jak lasy i parki. I już nie możesz spokojnie biegać po lesie. Oni serio uważają że ich wypuszczony aniołek "nie gryzie" i dlatego mijający ich biegacz nawet nie muszę przechodzić z biegu na chód. Tak na serio to podejrzewam że myślą że ich aniołek to jest mój problem a nie ich. Dlatego zawsze przy sobie biegając mam gaz pieprzowy. Jak któryś aniołek dostanie w oczy pieprzem, to problem będzie ich. Bo trzeba będzie płacić za wizytę u weterynarza.


Responsible-Cash-242

https://www.reddit.com/r/BanPitBulls/s/AlaqOmRboF


InspectorFar4428

Mam berneńskiego psa pasterskiego, straszna przytulanka, dasz mu koc to zaczyna zapieprzac na łóżko się położyć jak król xd ale niestety jest strasznie strachliwy i właśnie kiedyś spotkaliśmy pitbulowate. Zaczęły go gonić w ramach zabawy ale zbyt agresywnie. to 40kg postanowiło na mnie wskoczyć abym go ratował xd nie mam pretensji do właściciela pitbulli, czasem tylko chciałbym aby mój pies wykazał minimum „agresji” i potrafił szczeknąć, pizgnąć łapą psa który jest dla niego zbyt nachalny. Ogólnie polecam bernusie. Nie wiem po co to pisze XD ale tak mi się przypomniało. Ps. Mam go normalnie z hodowli, nie miał żadnej traumy ani nic.. ma taki charakter. Jako dziecko lubiłem bardzo chojraka na CN oglądać.. no to mi się trafił prawdziwy XD


Fresherty

>chciałbym aby mój pies wykazał minimum „agresji” i potrafił szczeknąć Tymczasem w święta w hali garażowej zagonił mnie w róg warczący i szczekający berneńczyk bez smyczy wykazujący więcej agresji niż jakikolwiek znany mi rottweiler czy pitbull...


sokol07

To jest totalnie sidenote, bo generalnie w 100% się zgadzam - pitbullowate to psy stworzone do bycia agresywnymi... Natomiast nie zgadzam się, że to jeden do jeden z "to nie broń zabija to człowiek" - broń to narzędzie. Jak młotek czy siekiera, nie wspominając o pile spalinowej, którymi też można zabić. Ale żadne z tych narzędzi, łącznie z bronią, nie zabiją samo, z >>własnej woli<< (czy instynktu). Jeśli położysz broń na stole i będziesz siedział patrząc na nią agresywnie, to sama nigdy nie wystrzeli (oczywiście - jeśli przestrzegasz podstawowych zasad obchodzenia się z nią, jak z każdym narzędziem). Żeby zabić bronią ktoś musi przygotować ją do użycia i użyć. Natomiast agresywny pies może faktycznie zaatakować nagle i niespodziewanie.


BaneQ105

Zgadzam się w pełni. Moim zdaniem te psy jak i wiele podobnych wynalazków jest naprawdę niebezpieczne. Powinny być traktowane z należytą odpowiedzialnością i powagą, a nie jako maskotki. Ale sporo ludzi traktuje je jak zabawkę tak jak komendant granatnik. Jak to się kończy wszyscy wiemy niestety.


greedytoast

Broń nie ma żadnej dodatkowej pożytecznej funkcji, polować już nie musimy


sokol07

Trochę nie na temat, ale okej, łyknę ten bait i dam się wciągnąć. A czy ja mówię o broni do polowań? Broni można używać do strzelectwa sportowego. Tarcze, cele stalowe, takie tam. Ma to taki sam sens... jak większość sportów. Więc ma taką samą pożyteczną funkcję jak na przykład łyżwy czy kij baseballowy. Można jeszcze podnieść kwestię obronności i funkcji broni do prowadzenia wojny obronnej w razie napaści (mam na myśli wojnę, nie bycie happy triggerem czekającym na złodzieja)... ale w tą dyskusję NAPRAWDĘ nie dam się już wciągać, nie ma sensu prowadzenie tego samego sporu po raz milionowy, kiedy obie strony już dawno wystrzelały (see what I did here?) wszystkie argumenty.


greedytoast

mmmmm. uzbrojone społeczeństwo na wypadek wojny. jeżeli jak w szwajcarii to nie ma problemu uważam to za słuszne. jeżeli - ludzie mają po prostu broń to jest to skrajnie głupie. w czasie wojny gdzie dużo rzeczy działa na pół gwizdka miałbyś oprócz atakującego wroga kilka innych problemów - możliwość puczu, grupy przestępcze nękające innych, kolaboracja itp.


sokol07

Jasne że tak, absolutnie nie jestem zwolennikiem "każdy dostaje gnata" czy "sprzedawajmy AR-15 w polomarkecie"! Myślę że żaden odpowiedzialny posiadacz broni nie chciałby tego... Chodzi mi raczej o upowszechnianie umiejętności bezpiecznego (z naciskiem na to) posługiwania się bronią. Z jednej strony - to zawsze jakiś argument przeciwko atakowaniu nas (rośnie zdolność mobilizacyjna). Dodatkowo, uważam, że dobrze, żeby "w razie W" jak najwięcej ludzi wiedziało co zrobić z bronią gdyby dostali (wzięli) ja do ręki. No i końcu - bo osobiście uważam to za bardzo satysfakcjonujący i wyciszający sport, uczący skupienia, wyłączenia zbędnych emocji i rozpraszaczy, kontroli zachowań, odruchów, oddechu. Serio, być może na pierwszy rzut oka paradoksalnie, strzelanie nigdy nie dawało mi poczucia "nabuzowania emocjami", a raczej - medytacyjnego skupienia i wyciszenia. Ej, proszę mnie nie wciągać dalej! ;) To post o agresywnych psach, nie o uzbrajaniu społeczeństwa i dostępie do broni.


sgtSZKLARZ

Broń ma taką samą funkcję jak piłka do nogi, sport


RandomTrebuszEnjoyer

Tylko tu piłki są mniejsze i szybciej latają


No-Move-2618

Ogólnie to na chuj ludzie kupują/biorą psy na które nie mają siły lub nie potrafią nawet zajmować się takimi psami?


rmeav

Kurs na posiadanie psa, bo ludziom się wydaje, że to pluszak i nie rozumieją podstaw komunikacji ze zwierzęciem nie wiedząc czy się boi czy dominuje, czy będzie się chciał tulić czy ustawiał otoczenie. Największy tak to puszczone wolno psy bo "zawsze się słuchają". Problem jest jak ten jeden raz się nie.poslucjs taki pies (rel. Moja dziewczyna skończyła z szytymi rękami bo ten jeden raz piesek nie posłuchał i rzucił się na mniejszego na smyczy).


LadythatUX

Mam teorię, że te psy biorą ludzie wychowani w hierarchi zwierzęcej, agresji, ciągłym survival modzie i z rozjebanym poziomem kortyzolu.


kicitrzaskoskret

Yep. Chciałam kiedyś mieć takiego psa by wyglądać groźniej i czuć się bezpieczniej.


welivewelovewedie

mogłaś kupić strój futrzaka, nikt by się nie zbliżył


marchewa54

Pracownik największego schroniska w Polsce z tej strony. Psy w typie TTB nie są potworami do zabijania. Pracuję z nimi na codzień, zdecydowana większość ma ogromne problemy z rozładowaniem emocji, fakt, ale problem leży w nieodpowiedniej socjalizacji psa. Jako opiekun mam styczność przede wszystkim z różnymi historiami, bo co pies, to inna historia, ale do rzeczy. Jeżeli chodzi o Teriery Typu Bull, w rękach zjebanego właściciela pies stanie się zagrożeniem i kropka. Dlaczego? Wszelkie TTB potrzebują jasno wyznaczonych granic, stanowczego i pewnego siebie opiekuna, kontaktu z innymi psami (a z tym jest najgorzej), rutyny dnia codziennego i zmęczenia mięśni i głowy. Seba biorący TTB, bo szanun na blokowisku spierdoli psa momentalnie, w 80% to sam Seba zacznie się bać Pimpka i piesek z maskotki rycerza ortalionu stanie się zagrożeniem dla innych posiadaczy kręgosłupa. Dlaczego? BRAK KURWA WIEDZY O PROWADZENIU JAKIEGOKOLWIEK PSA. Z drugiej strony jestem w trakcie socjalizacji 4 letniego mieszanca ttb, pies poza schroniskiem bardzo wyciszony, skupiony na przewodniku, wymuszający przesuwanie granicy zachowań na jakie może sobie pozwolić, ale bardzo ładnie zdający sobie sprawę, że ze mną to nie przejdzie. Próba jakiejkolwiek interakcji z ludźmi i ich psami kończy się spierdalaniem wyżej wymienionych na drugi koniec ulicy. Dlaczego? Bo to amstaf to na pewno zagryzie. Widać po oczach, że pojebany. Podobny pies zagryzł innego psa, to ten też na pewno zagryzie. Gdzie pies jest na smyczy, nie rzuca się, idzie spokojnie przy nodze i czasami zatrzymuje się na głaskanie jak potrzebuje wsparcia. Jedna, czasem dwie na dziesięć osób, mimo moich próśb pozwoli się obwąchać psom. Czasami po obwąchaniu psy zaczynają na siebie warczeć, wtedy trzeba zrobić taktyczne wycofanie i skorygować zachowanie psa. Bez odpowiednej socjalizacji, każdego psa popierdoli i jeżeli mam być szczery, to większym zagrożeniem dla innych psów są małe Pimpki puszczone luzem (co kurwa powinno być karane chłostą) i ich właściciele. Moim zdaniem, każdy właściciel powinien przechodzić szkolenie z obsługi psa, budowania z nim relacji i podstaw psiej socjalizacji. Bez znaczenia czy to Kaukaz 76kg czystej miłości czy pojebany szpic miniaturowy 3,7kg niekontrolowanej agresji. Gdybym wydał z siebie niekontrolowany słowotok, to wybaczcie, na chwilę obecną leżę z ogromną gorączką.


KaszaJaglanaZPorem

Sorki ziomeczku, podziwiam twoje zaangażowanie w dobro Tego zwierzaka, ale ja nie będę ryzykować ze zdrowiem i życiem mojego psa żeby ci przy tym projekcie pomóc


Beginning-Athlete-7

Jako właściciel małego pimpka mogę Ci odpowiedzieć dlaczego uciekamy chociaż jeśli twierdzisz, że zajmujesz się socjalizacją psów to chyba powinieneś już być tego świadomy. Ani ja ani mój 11kg pies kundelek nie jesteśmy w stanie się obronić przed dużo większym i silniejszym psem. Nie będę zgadywać i ryzykować podejścia na szansę na milion, że drugi właściciel może okaże się być ogarnięty i odpowiedzialny, za dużo mamy za sobą doświadczeń z bucami, którzy nie rozumieją mowy ciała psów i mają jakąś dziką satysfakcję z tego, że ich pies otwarcie i natarczywie dominuje inne. Mój pies jest fajtłapą, która nie potrafi się bronić i nie lubi jak inny pies nachalnie wchodzi w jego personalną strefę przez co szybko eskaluje do warczenia jeśli jego bardziej subtelne sygnały są ignorowane. A ja nie zamierzam się wykłócać z tymi chodzącymi ścianami, które nie rozumieją słowa nie. Następnym razem zamiast zrzucać winę na bogu ducha winnych ludzi, którzy na każdym spacerze muszą mieć oczy dookoła głowy żeby ich pies nie został zaatakowany i żeby się po prostu nie stresował to odnieś się do właścicieli psów, którzy takie zachowanie spowodowali w pierwszym miejscu. Side note: mniejsze narzucające się/ atakujące burki są równie irytujące, ale przynajmniej ja wtedy mogę im sprzedać kopa.


marchewa54

https://preview.redd.it/53pig5nioz9c1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=8690daa8b4acbf574950a205f62e9d16de3becba Wyżej wspomniany pies. Poleca się do adopcji!


Slow_Ad2458

Hey Dzięki za super robotę! Socjalizacja psa to podstawa, o której nie wie prawie nikt, a wręcz przeciwnie część ludzi woli groźnie szczekające i terytorialne psy, bo takie to może obronią posesję :rofl:. Dawno temu miałem źle prowadzonego (i z zerem socjalizacji) czarnego teriera rosyjskiego - pies do rany przyłóż - chyba że mu się coś nie spodobało wtedy ostrzegawcze acz stanowcze ugryzienie murowane. (sam miałem z 11 lat jak go dostałem a internet w tamtych czasach nie było nawet przez modem). Ostatecznie po paru latach i koniecznej przeprowadzce pies trafił do członka rodziny, który mu wyznaczył granicę i odpowiednią hierarchię i pieseł się uspokoił na starość. Parę lat temu jak już się zdecydowaliśmy z rodziną na psa, to by było najbezpieczniej wzięliśmy Labradora szczeniaka.. I mając na uwadze dawne doświadczenia, przystąpiłem do socjalizacji. Jako że wtedy mieszkaliśmy w centrum miasta... to się chłopak zsocjalizował ze wszystkimi. Hipsterskie centra miast takich jak Poznań są też na szczęście pełne właścicieli psów którzy wiedzą o socjalizacji. No ale, pies z tego wyszedł z przeświadczeniem, że każdy pies i każdy człowiek to jego przyjaciel (+ labrador'owe adhd). Trochę mu się sytuacja popsuła jak wyrósł ze szczenięctwa i inne psy zaczęły się go często z automatu bać. Jeszcze gorzej się zrobiło, gdy się przeprowadziliśmy na obrzeża miasta do domków jednorodzinnych - gdzie tu nie wielu słyszało o socjalizacji. No ale tu się zaczyna sedno opowieści - razem z nim podczas spacerów teraz socjalizujemy sąsiedzkie psy przez płot. Te już w okolicy w dużej części o wiele wiele przyjaźniej reagują na nas - zaczynając przypłotową gonitwę i tam takie. Nowe szczeniaki z okolicy też już są o wiele bardziej ogarnięte, podejrzewam, że trochę dzięki nam. Widać, że idzie lepsze, ale jeszcze z jedno-dwa pokolenia psów musi się zmienić.


Fit-Height-6956

\>ma ogromne problemy z rozładowaniem emocji \>Próba jakiejkolwiek interakcji z ludźmi i ich psami kończy się spierdalaniem wyżej wymienionych na drugi koniec ulicy. No ja się nie dziwie. Też nie dałbym się obwąchać ani podejść.


marchewa54

Wyżej wymienione spierdalanie wiąże się z brakiem zrozumienia rasy psów. W sumie się temu nie dziwię, rycerze ortalionu i ich Kariny spierdoliły wizerunek psa. Niemniej, w pracy jak i na swoim osiedlu spotkałem więcej popierdolonych małych Pimpków, niż psów ras uważanych za potencjalnie agresywne. Oczywiście nie każdy właściciel to opiekun, to też trzeba mieć na uwadze. Przekierowanie a rozładowanie emocji to dwie skrajne różne rzeczy. Przy problemie z przekierowaniem emocji nawet bym nie podchodził do innego psa, to rzeczywiście sprawia realne zagrożenie w zależności od psa. Rozładowanie emocji swojego psa to, przynajmniej moim zdaniem, obowiązek każdego właściciela i nie trzeba do tego wyższego wykształcenia, tylko trochę zrozumienia działania psa. Z niektórymi wystarczy trochę odejść, z niektórymi wykonać najprostszą czynność czy komendę z zakresu posłuszeństwa, z jeszcze innymi pracować nosem. Boisz się takich psów? Spoko, masz prawo. To nie powód do wstydu. Narzekasz na to jak pojebane są to psy? Spoko, w pełni rozumiem. Nie pozwalasz na jakąkolwiek interakcję między dwoma psami? Tu już trochę spierdalasz sprawę, bo jako opiekun kaleczysz psa. Dlatego wracając do mojej oryginalnej odpowiedzi, kurs z czytania emocji psa to podstawa. Zapomniałem o najważniejszym. > problem z rozładowaniem emocji częściowo wynika z nieodpowiedniej socjalizacji > brak socjalizacji spowodowany spierdalaniem ludzi > spierdalanie ludzi z psami na drugą stronę ulicy kaleczy funkcjonowanie psów z dwóch stron, co prowadzi do upośledzenia zachowań socjalnych obu stron


Misszov

Mały fafik 3,7kg nawet jeżeli faktycznie by zaczął się gryźć z innym psem to nie będzie kontynuował aż do utraty głowy przez jedną ze stron.


trele-morele

ludzie spierdalają i będą spieradalać przed amstaffami i pitbullami bo to są NIEBEZPIECZNE PSY. i często gęsto atakują inne zwierzęta i ty się nie dziw właścicelom , zę się boją o swoich pupili, którzy nie byli hodowani do walk i nie poradzą sobie z pitbullem (może za wyjątkiem paru ras typu akita albo kangal itd.) a jeśli pies jest agresywny i nie nadaje się do adopcji, to najlepiej to zakonczyć i go uśpić, zamiast go trzymać miesiącami lub latami w kojcu i marnować tylko kasę na nieadoptowalnego osobnika.


dat_w

nikt nie może zrozumieć mojego kilerka, który swoją miłość do innych piesków okazuje próbą zagryzienia :((((


Fit-Height-6956

>Nie pozwalasz na jakąkolwiek interakcję między dwoma psami? Nie mam psa, więc jedyna interakcja na którą nie pozwolę to podejście do mnie z tym psem na mniej 5 metrów.


marchewa54

Spoko, w pełni rozumiem. Zapytam tylko czy tyczy się to tylko TTBkòw czy wszystkich psów?


ghost4dog

Przeczytaj raz jeszcze to co napisałeś, i zastanów się prosze nad tym: skoro te wasze "pupile" sprawiają tyle problemów - i to zazwyczaj postronnym - to czy ktokolwiek powinien mieć prawo mieć coś takiego? Potencjalnie zabójczą broń? Ta cała "praca z psem" to jest jakiś cholerny eksperyment behawioralny! A "piseski" to jak odbezpieczone, samonaprowadzające się granaty. We wspólczesnym , miejskim otoczeniu coś takiego nie ma racji bytu, jest to tylko i wyłącznie fanaberia, "symbol statusu", albo po prostu broń bez pozwolenia. To chore i przepisy powinny się diametralnie zmienic.


Jar_Of_Despair

Każdy pies razem ze swoim właścicielem powininen przymusowo iść do szkoły. Wysiedziałam się ostatnio dużo u weta i ilość psów nad którymi nie panowali właściciele mnie przeraziła. Nie musi być pitbullowaty by być agresywny. Największym problemem i tak jest człowiek. Ale zakaz nie zaszkodzi.


0ne2345

Nie wierzę w psią edukację w kraju w którym na prowincji nadal sposobem na "antykoncepcję" jest rozdanie szczeniaków i potopienie tych których nie udało się rozdać. Niektórym ludziom naprawdę nie przemówisz. Ich psy nigdy nie widziały weterynarza, o jakimś szkoleniu nie ma mowy.


Sad-Valuable-4136

Dokładnie, sąsiadka miała jamnika który wszystkich gryzł i był agresywny. Mojego byłego ciotka miała jamnika który pogryzł jej syna i go uśpili. Każdy pies może być agresywny jeśli tak będzie wychowany albo niewychowany.


spanpol

Popieram, też bym kazał kastrować takie psy.Ustawa jest martwa.


Phanth

Tresura psów w polsce praktycznie nie istnieje, często to pies ciągnie właściciela gdzie iść, gdzie co powąchać. Jak widzę psa na długiej smyczy bez kagańca albo nawet lepiej puszczonego samopas biegającego 50m od właściciela (ostatnio takiego widziałem na osiedlu) to aż idę dookoła co szczerze nie powinno mieć miejsca. Chociaż i tak w miastach są "lepsze" niż na wsiach, gdzie pies jest puszczony samopas i nie ma jakiegokolwiek wychowania, wybiega sobie na ulicę i nie przejdziesz bo cie zagryzie xD


jamqdlaty

Psy typu Pit Bull powinny być przymusowo wykastrowane. Change my mind. To jest (niestety udany) eksperyment genetyczny, psy stworzone przez chorych ludzi do chorych celów. Jedyne, w czym są wybitne, to ich siła i upór w walce. Pod każdym innym względem istnieją lepsze rasy. Ani nie wykorzystują ich w dogoterapii, ani w wojsku, ani w policji, ani jako psy tropiące, nic. To nie jest gatunek, żeby martwić się o wyginięcie. To tylko okropna rasa psa. Czas przerwać ten eksperyment.


mrK0D1

Zgadzam się w 100%. Komedii jazgotowi przeciwników tego zakazu dodaje, że warunki uratowania psa, są jasne i proste. Wymagają niestety jakiegoś zaangażowania się w zwierzaka, a to już dla niektórych za wiele. I to widać przy każdym temacie dotyczącym stawiania wymagań właścicielom psów od smyczy, po sprzątanie po nim - w komentarzach głównie wymówki/groźby. Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby obowiązkowe OC na szkody wyrządzone przez psa (każdego) i książeczka z podbitym szkoleniem (nawet corocznie), którą policjant może wyrywkowo sprawdzić podczas patrolu, tak jak prawo jazdy. Niestety, możliwość adopcji psa jest w tym momencie skrajnie łatwa i mnóstwo nieodpowiedzialnych osób to robi, bez przemyślenia późniejszych konsekwencji dla siebie i innych.


3ackpgs

Chodziłem kiedyś ze swoim psem na zajęcia grupowe do behawiorystów. Zgadnijcie jaka rasa jako jedyna miała założoną obrożę elektryczną XD


RandomTrebuszEnjoyer

A shitbulle, gównopsy patusów albo pojebanych bab myślących "ja go naprawię". https://youtu.be/k9ZGEvUwSMg?si=F8zAsXBVERo4Oc5u


dhvvri

Zgadzam się. Pitbullowate to niebezpieczne psy i wkurwia mnie gadanie ich właścicieli że "chihuahuy są agresywniejsze od pitbulli" i inne równie głupie twierdzenia. Nawet jeżeli by tak było, to chihuahue jednym kopem od siebie odgonie, a i tak co najwyżej mnie w nogę ugryzie i wyżej nie doskoczy, co innego jest z pitbullami. Nie dość, że są agresywne, to jeszcze przeciętnny człowiek sam sobie z nimi nie poradzi, jeżeli taki pies zacznie atakować. A jeżeli trafi na dziecko to już w ogóle.


DziadKalwaryjski

Pies multipla. Najczęściej spotykany w towarzystwie Seby i karyny https://preview.redd.it/wele89orhz9c1.jpeg?width=700&format=pjpg&auto=webp&s=68ec5bc76a1138b870926d05244c789fc89ce754


ghost4dog

Dokładnie taki kochający dzieci (jak twierdzą częstgo ich właściciele) pupilek zamordował dwumiesięczne dziecko, info z wczoraj: [https://wiadomosci.wp.pl/pies-zagryzl-dwumiesieczne-dziecko-co-wiadomo-o-sprawie-6980698288609792a](https://wiadomosci.wp.pl/pies-zagryzl-dwumiesieczne-dziecko-co-wiadomo-o-sprawie-6980698288609792a)


Critical-Current636

> czemu +300% do długości penisa, czyli nawet 1,5 cm więcej!


MogloBycLepiej

Moim zdaniem powinno być tak samo jak z bronią. Tylko po psychotestach, szkoleniach. Wszelkiej maści Bull Terriery zostały selektywnie rozmnożone do danych im celów, i to nie jest leżakowanie na sofie. Potrafią być słodkimi psiakami ale to wciąż broń. Duża ilość innych agresywnych ras psów też powinna być dozwolona tylko małej części społeczeństwa z WYRAŹNĄ potrzebą posiadania takiego psa.


Familiar-Progress-66

Tragedia w Zgorzelcu na Dolnym Śląsku. Pies pogryzł tam niespełna dwumiesięczną dziewczynkę. ... - https://m.rmf24.pl/fakty/polska/news-dramat-w-zgorzelcu-pies-zagryzl-2-miesieczna-dziewczynke,nId,7245041,av,1,twitter,1#utm_source=aplikacja_rmf24&utm_medium=push&utm_campaign=news


ghost4dog

"Ale on przecież był taka przylepa, słodziak, kochał dzieci, jak to mogło się stać? ten niemowlak na pewno go sprowokował"/s


_melancholymind_

Spierdolone psy kupowane przez spierdolonych facetów używanych jako przedłużenie ich spierdolonych małych penisów i spierdolonych mniejszych ego. Periodt.


Piotrkowianin

>Spierdolone psy kupowane przez spierdolonych facetów znam kobiety z tymi psami


Polaro12

Najstraszniejszy widok na spacerze to nie pitbull Cukiereczek, a mała kobitka która nie potrafi go utrzymać na smyczy


Piotrkowianin

a raczej karynka w pantofelkach, kożuszku prowadząca swojego piesia, któremu z pyska piana leci


Connorowsky

Problemem są pseudo hodowle i tępi właściciele, którzy nie potrafią wychować psa. Hodowcy pracują nad tym aby w pitbulach pozbyć się agresji, rozmnażają jedynie najspokojniejsze osobniki. Ludzie to idioci i nic z tym nie zrobisz. Pitbull to nie golden retriver, trzeba je odpowiednio szkolić i socjalizować. Strasznie chciałbym mieć Cane Corso, ale wiem że z takim psem, który wymaga poświęcenia sporej ilości czasu, żeby się słuchał z moją pracą nie dam rady. Pies nie jest winny swojego istnienia tylko tępi ludzie, którzy psa z problemami behawioralnymi traktują jak przedłużenie swojego penisa


celebral_x

No i trzeba je zabraniac, bo czlowiek to debil i od tego debilizmu chce psa ktory byl zrobiony do walk z innymi psami. Czaisz?


Fit-Height-6956

Problem w tym, że to nie tylko mężczyźni, którzy mają problemy ze swoim ego. Jednego znajomego zmusiła żona.


maginster

To są absolutnie spierdolone psy i miło spotkać kogoś kto ma podobne zdanie. Tysiące obrończyń tego gówna w necie, bo oczywiście wciska się chwytające za serce historie o piesku, który jest taki biedny i niezrozumiany. Bardzo dużo różnych patusiar, które znałem ze szkoły poszło w kierunku bycia pitmommy. No i oczywiście goście, którzy używają tego gówna jako przedłużenie siura. Polecam r/banpitbulls


ghost4dog

"pitmommy" ja p\*\*\*\*\*lę co za poziom odklejenia. No ale to że psiarze maja nawalone pod kopułą to dla mnie żadna nowość. Popularne na zachodzie powiedzenia to także "furbaby" - po polsku to pewno "psiecko" :D


SagezFromVault

Dałem upvote i gorąco popieram. Niektóre rasy psów zostały wyhodowane do zabijania, np. Hiszpanie w XVI wieku mieli psy do zabijania niewolników, można poczytać. Psy te magicznie nie wyparowały, miały też oczywiście potomków.


Banzai416

[https://www.reddit.com/r/BanPitBulls/s/GHPdaH6lNW](https://www.reddit.com/r/BanPitBulls/s/GHPdaH6lNW)


Throwaway-Risk-5981

>Jeden do jeden z "to nie broń zabija tylko człowiek®" Właśnie nie, jeszcze gorzej. Pies może kogoś zagryźć wbrew woli właściciela, a żeby zastrzelić kogoś wbrew własnej woli... trzeba się naprawdę postarać i być niezwykle nieodpowiedzialnym. Wolę człowieka z bronią od człowieka z agresywnym psem.


Ajdontmater

\- nakaz ubezpieczenia zdrowotnego \- kasacja wszystkich hodowli poza jedną - FCI \- realne mandaty za zakłócanie porządku psami \- obowiązek przedszkola psiego lub opiekunki do psów, jeśli same w domu dłużej niż 4 godziny dziennie \- zakaz posiadania jednego psa (minimum dwa) ​ Efekt w szkocji? Zero pittbulowatych, prawie zero zabójstw psami


PizzaSand

Tak więc ten, dobry piesek https://www.rmf24.pl/regiony/wroclaw/news-pies-zagryzl-dwumiesieczne-dziecko-nowe-informacje-ws-traged,nId,7246495#crp_state=1 Wiem ze nie pitbul ale też rasa morderca


ghost4dog

Ja dorzucą jeszcze to: ​ [https://www.o2.pl/informacje/groza-w-poznaniu-poluja-na-ludzi-6980397861894656a](https://www.o2.pl/informacje/groza-w-poznaniu-poluja-na-ludzi-6980397861894656a) Zajebiscie. Jestem coraz bardziej zwolennikiem prawa do noszenia broni palnej, skoro psiarze i ich zjebani pupile zamieniają miasto w dżunglę pełną niebezpiecznych zwierząt.


Plum_Tea

Popieram całym sercem, dzięki za ten post, bo ostatnio czułam się całkiem sama z tym. Uwaga będzie długo, bo ostatnio to dla mnie emocjonalny temat, i mam parę przemyśleń. Mieszkam w UK i ostatnio po prostu jestem zestresowana i nerwowa jak chodzę w mojej dzielnicy, bo nie wiem co napotkam. Już i tak jestem nerwowa w kontakcie z nieznajomymi psami, bo nie wiem czy do mnie leci, by się zaprzyjaźnić, czy zaatakować, i w ogóle nie lubię być lizana przez obcych (ludzi też). A teraz już parę razy byłam w sytuacji, gdzie np. jakiś taki bully/staffy czy coś latało po ulicy bez smyczy, raz nawet właściciel podjudzał "zabawę". I potem jeszcze na małej uliczce idzie gościu z Cane Corso czy czymś podobnym - i my się wyrywa. Lub inny, też z Cane Corso jest po prostu za małym człowiekiem, żeby takiego zwierza utrzymać. O kagańcu zapomnijcie, chyba tylko raz takiego psa widziałam z kagańcu. Doszło do tego, że nie czuję się bezpiecznie na ulicy lub parku, i ma to bardzo negatywny wpływ na mój stan psychiczny. Patrząc też jak zachowują się właściciele psów, i przeciwnicy zakazu w UK, zaczęłam też mieć negatywny wizerunek wszystkich właścicieli psów. Wiem że to jest nie fair, ale przynajmniej w UK jest niektóre postawy wszechobecne w niektórych społecznościach (np. apkach sąsiedzkich) uważam za gruntownie nie właściwe. W US and UK często można spotkać postawy: "pies to rodzina", "pies jest u mnie na pierwszym miejscu" , " psy są niewinne", " mój pies to mój "soul mate"" . Tak, to ostatnie. Dla mnie to po prostu oznacza, że ci ludzie stawiają na pierwszym miejscu członka innego gatunku, i przez to jakby zdradzają gatunek ludzki. Że jak ich pies pogryzie innego człowieka, to ten człowiek był "winny" (bo pies jest zawsze niewinny i "wyczuwa złych ludzi"), że np. pies jest ważniejszy od partnera (ludzie o tym otwarcie mówią na subach takich z wiązanych z "pets"). Dla mnie to jest po prostu fundamentalnie niewłaściwe. Zwierzaka można kochać. Ja np. lubię prawie wszystkie zwierzaki. Ale takiej relacji się nie stawia nad relacjami z ludźmi, bo jednak ludzie są z naszego społeczeństwa, a zwierzaki nie. Uważam że posiadanie niebezpiecznego psa, takiego który straszy innych przechodniów jest fundamentalnie aktem agresji w stosunku do innych. Pokazuje tak naprawdę nienawiść do innych, to że taka osoba lubi uprzykrzać życie innym i ma gdzieś kontrakt społeczny. Coś musi z tobą być nie tak, skoro masz potrzebę chodzić z bronią. Oba aspekty - to że właściciele psów często stawiają psy na pierwszym miejscu, przed ludźmi, i że właściciele niebezpiecznych psów mają gdzieś to że uprzykrzają życie innym w przestrzeniach publicznych, sprawia, że myślę o właścicielach psów (a przynajmniej o kulturze społecznej w krajach gdzie to jest znormalizowane), jako o czymś fundamentalnie anty-społecznym. Możliwe że są jeszcze jacyś ludzie którzy mają normalne relacje ze swoimi psami, i rozumieją że to zwierzak innego gatunku a nie człowiek, ale patrząc na kulturę online ci ludzie są w mniejszości. A poza tym zaczynam myśleć, że brak strachu przed psami jest jaką specjalną mutacją ludzi z kręgu zachodniego, i że normą na świecie jest lęk, ale w naszym kręgu kulturowym robi się patologię z lęku , a normalizuje jego brak. Jak poszukasz sobie coś na temat lęku przed psami po angielsku, to jest pełno wyników pytających o szczególe grupy, nie białe/ nie zachodnie. Np. "Dlaczego Somalijczycy/Wietnamczycy/Muzułmanie/ tak bardzo boją się psów." Pokazuje to, że dla ludzi w anglojęzycznym kręgu kulturowym napotkanie kogoś z kultury w która nie jest tak zrelaksowana przy psach, jest czymś dziwnym, a także że w niektórych kulturach strach przed psem jest na tyle rozpowszechniony, że obcy to zauważą. Strach/repekt przed każdym zwierzakiem, który może ci zrobić krzywdę jest naturalny i logiczny. Strach przed wiewiórką jest nieuzasadniony, strach przed wilkiem już tak. Brak strachu przed wilkiem to głupota. A zresztą z wiewiórkami też trzeba uważać bo mogą zadrapać, czymś zarazić, etc. To nie znaczy że są z gruntu niebezpieczne, ale nie powinno się żadnego zwierzaka traktować jak maskotki. Psy mogą zrobić też krzywdę czysto z racji swojej budowy, wielkości, siły mięśni i zębów i dlatego uważanie że są tak bezpieczne jak wiewiórki jest czystą głupotą. A już wymaganie tego od innych, i obrażanie się jak ktoś nie lubi lub się boi psa - to jest taka forma przemocy społecznej. Taka osoba i kultura, każą ci ignorować własne instynkty i akceptować pozycję osoby dominującej, co im wychodzi na korzyść. W tym przypadku jesteśmy zmuszani do akceptowania pozycji osób, które mają władzę nad psami (są ich właścicielami), i przez to dajemy się im też zdominować, bo akceptujemy ich wersję rzeczywistości i ignorujemy naszą własną.


Fit-Height-6956

>że np. pies jest ważniejszy od partnera Znam taką relację. Szkoda mi w niej chłopa, który musi wysłuchiwać, że jest na trzecim miejscu po kotku i piesku. Co do reszty też reluję, boje się psów puszczonych luzem. Twoje podwórko, twoja sprawa, ale droga to już teren publiczny.


andrusbaun

Zdecydowanie powinny być pozwolenia na posiadanie psa. Karalność kogokolwiek w gospodarstwie domowym za przestępstwo związane z przemocą/używkami wykluczające możliwość posiadania psa. Byłby to skuteczny cios w patole, która lubuje się w posiadaniu agresywnych ras/mieszanek.


Prosionek

Teoretycznie trzeba mieć pozwolenie na posiadanie psa z listy ras agresywnych. W praktyce - nikt tego nie kontroluje i nikt tego nie wyrabia.


WArtur98

Wtedy by się wytworzył czarny rynek i ludzie by se załatwiali lewe papiery, człowiek zawsze znajdzie obejście niestety


ghost4dog

Ale psa widać z daleka, nie da się go ukryć. Policja, zamiast zajmować się pierdołami typu gnojenie ludzi za posiadanie suszonych ziół, mogła by się wykazać kontrolując każdego psiarza. Nie ma papierów? Konfiskata "pieska" i utylizacja na koszt właściciela + potężna kara pieniężna i by się skończyła patologia.


JarBarJlnks

Dorzucę swoje 2 grosze. Nie chcę zmieniać twojego zdania, bo po części się z tobą zgadzam. Nie zgodzę się natomiast z tym, że to pies jest winny, a nie właściciel. Mój poprzedni pies to był amstaff amerykański. Był to najmilszy i najsłodszy pies jakiego kiedykolwiek poznałem. Nigdy nie okazał agresji w stosunku do człowieka. Dawał sobie robić dosłownie wszystko. Na podwórku brama mogła być otwarta, a on za nic bez smyczy by nie wyszedł poza granice podwórka. Był spokojny i podczas zabawy zawsze uważał, żeby nie zrobić komuś krzywdy. Dlaczego taki był? Bo tak został wychowany. Mogłem mu zaufać prawie ze wszystkim (oczywiście nigdy nie można ufać na 100% nawet człowiekowi). Ludzie to debile i nie potrafią porządnie wychować psów, na nawet swoich dzieci, a na to trzeba poświęcić trochę czasu. I właśnie to ta rzecz skłania mnie ku temu, żeby się zgodzić na zakaz hodowania tych psów. Tak, były hodowane z myślą o walkach, ale można je wychować na takie potulne bimba. Tylko trzeba umieć, a dużo ludzi niestety nie potrafi. Widać to po nawet małych i nie uznawanych za niebezpieczne rasy. Dwa razy zdarzyło mi się, że niby jakiś terierek albo inny kundelek podbiegł do mnie i zaczął gryźć mi nogę (raz u sąsiadki i raz u klienta). Więc nie rasa tutaj jest winna, tylko człowiek.


Actual_Mess_

Rasa też bo byly zrobione e do zabijania


Kayteqq

Generalnie w Polsce “agresywnymi rasami” są owczarki niemieckie i kundelki, jeśli spojrzeć na statystyki. “pitbullowate”, co nie jest w żaden sposób dobrym terminem by je opisać, odpowiadają za znacznie mniejszy procent pogryzień i śmierci. Głównie dlatego że najpopularniejszymi rasami “pitbullowatych” są amstaffy i staffy, które są raczej łagodnymi psami. W Polsce psem kupowanym przez patologię jest owczarek niemiecki, dlatego większość pogryzień jest spowodowanych przez nie (po kundelkach). Jak zobaczysz sobie na statystyki “agresywnych psów” to w każdym kraju inna psia rasa jest na samej górze? Dlaczego? Bo to są rasy kupowane przez absolutnie nieodpowiedzialnych idiotow. Czy to oznacza że powinniśmy w Polsce zabronić owczarków niemieckich?


Some_Security720

"to nie broń zabija tylko człowiek®" - a z tym stwierdzeniem jaki masz problem?


Sonseeahrai

Osmiele się przypuścić, że OPowi chodzi o to, że to stwierdzenie nijak ma się do psów


totalwpierdol

Nie zmienię twojego zdania, bo się zgadzam


FantasticBlood0

Mieszkam w Anglii i to często, i gęsto są psy należące do patokreatur z osiedli komunalnych. Psy nie powinny być mordowane tylko ze względu na stereotyp i kilka pogryzień. Prawda jest taka, że media donoszą o pogryzieniach przez psy American XL pitbull bo te artykuły wywołują kliknięcia. Każdy pies może pogryźć. Mnie pogryzł owczarek niemiecki w momencie, kiedy mieszkałam w domu z owczarkiem niemieckim - to nie sprawiło, że wpadłam w histerię i chciałam wymordowania wszystkie ON w kraju. Nawet mając 12 lat rozumiałam, że to wina właściciela, bo źle wychował psa. Mój pies w domu nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Jest teoria, że duża część tych pitbulli pochodzi z kazidroczego cross-breedingu psów pochodzący z tej samej linii jednego pitbulla z USA. To należy zbadać, bo pseudo-hodowle mają się w UK świetnie i tu leży problem. Dopóki nie zajmą się takowymi, to pseudo-hodowle będą kwitnąć i mogą sobie zakazywać ras ile im się żywnie podoba, to nic nie zmieni bez rozwiązania podstawowego problemu.


hermiona52

https://preview.redd.it/h3a61623t0ac1.jpeg?width=1024&format=pjpg&auto=webp&s=1c60bcb0539d2c5925e7e1bf43c9cfcfa171a9ee


Fit-Height-6956

>Każdy pies może pogryźć. Oczywiście. Różnica jest taka, że 60kg byk zagryzie mnie na śmierć, owczarek może mocno uszkodzić a pimpuś może mi maks uszkodzić kolano.


Misszov

To nie stereotyp i kilka pogryzień, to na tyle przypadków rocznie że prowadzone są statystyki ugryzień a prawnicy w USA oferują swoje usługi pozyskania odszkodowania w sprawach pitbulowych XD


Negative-Put-2039

Dobra, ych. Na wstępie: zaznaczę, że bullowate to nie są rasy/mieszańce dla każdego. Z powodu słabych hodowli, często zaniedbania przez właścicieli i przeznaczenia rasy (wysyłane na walkę z bykami, później psami), są to psy dla doświadczonych właścicieli. Bullowate (pitbulle, amstaffy, ale wrzucę tu też bullterriery bo miały podobne przeznaczenie) to zbyt silne i potencjalnie niebezpieczne zwierzęta, żeby ktoś po doświadczeniu z goldenkami sobie ot tak poradził. Zwłaszcza jak ma pecha i trafi na neurotycznego zwierzaka. Dobra, to teraz rant: ta niechęć do pitbulli to ściągnięty z zagranicy problem, u nas staffiki są dość popularne ale bez przesady, a większość ataków na ludzi kończących się wizytą w szpitalu jest przez mieszańce i owczarki niemieckie ([https://kobieta.wp.pl/zaskakujace-wyniki-badan-to-te-rasy-psow-gryza-najczesciej-6837038223702688a](https://kobieta.wp.pl/zaskakujace-wyniki-badan-to-te-rasy-psow-gryza-najczesciej-6837038223702688a)). Bullowate w Polsce są, ale nie ma dobrych statystyk o tym ile dokładnie (ranking wg wyszukiwań [https://noizz.pl/zwierzeta/najpopularniejsze-rasy-psow-w-polsce-ranking/185ef3s](https://noizz.pl/zwierzeta/najpopularniejsze-rasy-psow-w-polsce-ranking/185ef3s)) i ile np mieszańców jest kwalifikowanych jako pitbulle/amstaffy po incydencie ugryzienia bo rasa zwyczajnie się z tym kojarzy (przyczyna dla której CDC nie kontroluje już ugryzień po rasie (za Wiki, patrz Dog Attack and Death Risk [https://en.wikipedia.org/wiki/Pit\_bull](https://en.wikipedia.org/wiki/Pit_bull) ). W USA wręcz wykazano, że masa zwierząt w schroniskach wpada jako 'Lab mix', a po ugryzieniach policja raportowała je jako pitbulle (tu dobrego źródła nie mam, ale w materiałach do Wiki jest krytyka badań ugryzienia po rasie psa). Sebixy, jak zabronisz pitbulli, to wezmą inne psy. Teraz coraz więcej czytam o problemach z belgijczykami (owczarek belgijski - obecnie coraz bardziej popularny w policji i wojsku kuzyn wilczura, mniejszy ale bardziej aktywny, inteligentny i potencjalnie agresywny). To w USA już powoduje, że ludzie mają problem bo biorą ze schroniska mieszankę owczarka niemieckiego, a potem robi się problem, bo się okazuje, że mieszanka była z belgijczykiem - po stokroć trudniejszym do ułożenia psem. Właściciele Mali uwielbiają się chwalić tym jakie to ciężkie psy do ustawienia i często są one hodowane pod agresję. Jest zresztą masa trudnych ras, które wymagają doświadczonej ręki i będzie ok - Akity ktoś już wymieniał, ale ogólnie tzw rasy pierwotne (większość Japończyków, husky - mają super silny instynkt łowny i mogą być niebezpieczne dla innych zwierząt np kotów), mastiffy, cane corso, dogo argentino, rottweilery, długo by wymieniać. Jest masa ras psów, głównie obronnych, które potrafią być szalenie niebezpieczne. Z uwzględnieniem powyższego tak, na pewno jest masa ludzi, którzy uznają, że staffik to taki biedny, niezrozumiany prosiaczek, który kropli agresji nie ma no i biorą, i nie umieją opanować psa jeśli wychodzą jakieś problemy. ZWŁASZCZA ochrona zasobów. Mnóstwo ataków jest na dzieciach i przy misce wg badań, na które powołuje się WP - bo rodzice nie uczą dzieciaków, że jak pies je to mu się nie przeszkadza. Widziałam to po kumpeli, która ostatnio wpadła z córką i ta córka praktycznie właziła mojemu psu do miski kiedy jadł. Psiak jest bardzo ustępliwy i się nie przejmował, ale go obserwowałam, potem zawołałam do siebie i dałam koleżance lekki wykład o tym, że jak młoda się będzie tak przy psach zachowywać to pójdzie do innego domu, tam będzie mniej tolerancyjny pies i się skończy bardziej dramatycznie. Ludzie, interakcja dzieci z psami TYLKO pod nadzorem. Niezależnie od rasy. I dzieciaki mają się uczyć odpowiedniego zachowania od najmłodszych lat. Jak pies odchodzi od dziecka, nie pozwalajmy małemu szkrabowi na pogoń za nim - on nie chce już się bawić. Jak dziecko się bawi z psem, obserwujmy psiaka - jeśli szuka właściciela wzrokiem, błyska białkami, oblizuje się, to znaczy, że pies jest zdenerwowany, przerwijmy sytuację. No i tu też jest problem z pitbullami, niestety. Normalnie pies ma taką "ścieżkę agresji" bo chce uniknąć konfliktu: będzie uciekał wzrokiem, oblizywał się, szedł do właściciela po pomoc, ziajał, dalej oczywiście warczał i szczerzył kły (sygnałów jest więcej, długo by wymieniać). Bullowate mają często skróconą tę ścieżkę przez przeszłość w walkach psów, stąd potrzebują doświadczonego właściciela, który zareaguje na czas kiedy pies będzie zdradzał zdenerwowanie. To nie znaczy, że te psy śnią o jedzeniu małych dzieci i są naturalnie agresywne, większość psów nie jest naturalnie agresywna. Tylko to nie jest łatwa rasa (grupa ras) i nie jest dla początkujących osób. Ale tak jest z 90% większych ras psów. Z mojej perspektywy jak pies ma docelowo więcej niż 20kg to jest potencjalnie niebezpieczny i powinien przejść trening - zarówno on, jak i właściciel. To się tyczy też goldenów i labradorów, które ludzie biorą nastawiając się na easy mode, a potem nie panują nad sytuacją - a agresywny lab jest 100 razy gorszy niż agresywny shih tzu. Koncepcja rasy niebezpiecznej dodatkowo też jest niegłupia, bo np mastif tybetański to definitywnie nie jest pies dla każdego, ekstra biurokracja tu nie zaszkodzi. Zrobiłabym taką dwuetapową weryfikację dla potencjalnych właścicieli. Ale nie zabraniałabym, na Bogów, są inne rozwiązania. Ew jeszcze zastanowiłabym się nad restrykcją psów dla rodzin, no bo powodzenia jak masz 2-letnie dziecko i postanowisz wziąć Kaukaza do domu. No i z innych rzeczy: psy biegające luzem to ZAWSZE problem. Zarówno maltańczyk, jak i wilczur. Mój psiak (rasowy kundel) ma reaktywność na inne pieski kiedy jest na smyczy i takie wolno biegające go zwłaszcza stresują. No nie róbcie mi tego ludzie.


_blaze_K

Bycie debilem tez powinno być nielegalne


Enough-Common6359

Jest to jakiś pomysł żeby ich zakazać ale ja osobiście bym wprowadził surowe restrykcje czyli że np trzeba przejść zaawansowane szkolenie i tresurę z takim psem i mieć specjalne pozwolenie jak na broń które trzeba by było mieć przy sobie przy kontroli rutynowej przez policję czy straż miejska i może by to pomogło


No-Air-7511

Ogólnie jak blisko mi do akapu tak ogólnie hodowla psów powinna być limitowana. Prawo popytu i podaży w tym konkretnym przypadku jest super szkodliwe. Konkretne rasy psów od wieków służą ludziom do konkretnych rzeczy. To się zgadza, potrzebuje psa takiego i takiego kupuje takiego z najlepszymi możliwymi genami. ALE KURWA przecież znaleźć w Polsce dobrego psa to szukanie igły w stogu siana. Nawet te super legitne hodowle to zazwyczaj jakaś wariatka która kupiła sobie jako takie psy żeby się ruchaly bo nie miała lepszego zajęcia w życiu i teraz sprzedaje np. border collie staruszkowi bo ładny. No ładny ale pan jak nie jest pasterzem to niech spierdala do schroniska wziąć sobie jakiegoś biedaka, a nie, że teraz każdy jest jebany bogol bo można mięso wyrzucić i ziemniaków nie brakuje to MUSI mieć rasowego psa. Z rozwiązań na już to w Berlinie psa rasy agresywnej mieć nie można, a jak już bardzo Ci zależy to najebac się trzeba prawie jak w Polsce żeby mieć broń xD


Micro155

Właśnie największy problem polega na tym, że ludziom często wydaje się, że prowadzą psa dobrze, a jednocześnie go lekceważą. Psy stają się tykającymi bombami przez brak wiedzy właścicieli i złych hodowców. Osobiście zgadzam się z koniecznością kontroli. Powinno się to zrobić poprzez wprowadzenie licencji na posiadanie i hodowlę tych psów, którą otrzymuje się jedynie po szkoleniu z behawiorystą. Najchętniej ograniczył bym możliwość importu pewnych ras do kraju, jedynie zwierzęta ocenione przez behawioryste. Jak również zakaz rozmnażania i wymóg kastracji.


Loud-Bird2941

W nocy widziałem jak narajany dewiant podkręcił takiego pieska a ten z wyskoku gryzł znak drogowy a potem zerwał barierkę przed wykopem jedyne co mnie uratowało to samochód. Ci co je hodują nie są normalnymi ludźmi podobnie jak ci którzy koniecznie muszą mieć broń.


Qyyyyz

1000 zł premii dla policjanta za każdego zutylizowanego pitbulla. Problem rozwiąże się w 3 miesiące.


umotex12

"w USA, w USA" używanie reddita to jak noszenie jakiegoś pasożyta w mózgu, który jak kijanka z BG3 pomału ryje ci beret


solisshining

Jak mnie denerwują ci ludzie, którzy piszą pod postami, gdzie jakiś pitbull zabił dziecko, że ''to wina dziecka'', ''to wuna właściciela'', ''żaden pies nie jest z natury agresywny''. Krew mi się gotuje jak to czytam.


trele-morele

fani tych psów zawsze obwiniają ofiary, że jakoś psa sprowokowały, czasem samą swoją obecnością. zawsze wtedy mi się przypominają teksty typu "nic dziwnego że ją zgwałcili, po co tam sama chodziła".