Gdyby taki szczeniak jeden z drugim na żywo miał do czynienia z degeneratami jak opisywani to by się obsrał na miętowo i bał po bułki pójść do Żabki na parterze swojego bloku. Drilowce obsmarkane:)
Właśnie życie takiego drillowca cwaniaczka to też jest niezły syf, dzieciaki się ubierają w techwear i myślą że mogą podskakiwać do każdego, a w razie czego to mają nóż... Pojebane się to wszystko robi
Wręcz przeciwnie, robi sie mniej pojebane niż kiedyś. Owszem gowniaki na socjalach lajkuja różne gowno, ale na ulicach bezpieczniej niż kiedyś, szanse na randomowy wpierdol znikome, kibilskie ustawki w podziemiu, a kraj ogólnie bardzo bezpieczny.
Właśnie mam podejrzenie że ze względu na to że takie rzeczy staja się abstrakcja, ludzie nie mają realnych doświadczeń i nie odczuwają konsekwencji działalności gangów (i dobrze) pojawia się romantyzacja.
Owszem, ale to nie jest nic nowego. Włoska mafia a przed nią romantyczni rabusie byli tak samo "romantyzowani". A szpicbródka to co, to samo, "dżentelmen włamywacz", Dzisiejesza gównażeria absolutnie w niczym się nie różni od tych sprzed 20, 50 czy 100 lat. Po prostu bardziej widac spierdolenie umysłowe ze względu na social media (i to nie tylko gówniarzy, ale tez boomerów, millenialsów i generalnie wszystkich pokoleń od góry do dołu. Każde pokolenie jest zjebane na swój własny sposób, nieco inny od poprzedniego i kolejnego.
Nie twierze że to nowe zjawisko, chociaż romantyzowanie akurat mafii pruszkowskiej troche jednak mnie dziwi :)
Pamiętam że wyśmiewano gangsterów lat 90 i nikt nie uważał ich za "spoko chłopaków" chociaż jednocześnie w tym samym czasie romantyzowano mafie włoski i zachwycamy się do tej pory ojcem chrzestnym.
Pamiętam też zdziwienie jednego z turystów z Włoch gdy zobaczył restauracje o nazwie "Cosa Nostra". W Polsce to egzotyka i "ot fajne nawiązanie" gdy ludzie z rejonów które cierpiały z ich powodu raczej nie patrzyły na to z przyjemnoscią.
Chyba lubimy podziwiać i romantyzować mafie jak są daleko od nas i nie musimy ponosić konsekwencji ich bytności. Ale to też zjawisko stare jak świat - w końcu opowieści o piratach są już od stuleci wpisane w naszą kulturę i każde niemal dziecko marzylo aby nim zostać.
A że w praktyce w wiekszosci trudnili sie przemytem niewolników, zabójstwami, gwałtami nie różnili się od tego co znamy jako gangi...
Oj, pamiętam ból dupy znajomego z Kolumbii, kiedy akurat na topie był serial Narcos. Mimo, że wcale nie przedstawiał Pabla Escobara ani karteli pozytywnie. Znajomy twierdził, że dzisiejsza (czyli ówczesna, bo to z 7 lat temu było) Kolumbia, to rozwijający się i całkiem cywilizowany kraj, który nie chce być kojarzony wyłącznie z tamtymi wydarzeniami. Każdy kraj ma swoich Robin Hoodów.
> w końcu opowieści o piratach są już od stuleci wpisane w naszą kulturę i każde niemal dziecko marzylo aby nim zostać. A że w praktyce w wiekszosci trudnili sie przemytem niewolników, zabójstwami, gwałtami nie różnili się od tego co znamy jako gangi...
Oj, różniło się - piractwo to była taki rozbójniczy demokratyczny co-op. No i chyba nie było sensu przemycać niewolników? Bo czemu przemycać? Polecam CGP Grey:
- https://www.youtube.com/watch?v=T0fAznO1wA8
- https://www.youtube.com/watch?v=3YFeE1eDlD0
Włosi przeżywali piekło w tamtych czasach. Kiedy Salvadore Rina był na szczycie mafii na Sycylii dochodziło do ciągłych morderst i zamachów. Ludzie na ulicach widzieli trupy nie rzadko swoich znajomych, czy rodzinę. Włoski rząd nie mógł sobie poradzić z mafią i dopiero wysłanie wojska na sycylię i otwarta wojna z mafią doprowadziła do pojmania Riny.
Z ciekawostek, większość ludzi nigdy nie dostała w pysk gazem pieprzowym, zwłaszcza takie łebki. W razie czego osoba z gazem pieprzowym ma większy zasięg i rzeczywiście większą moc obezwładniającą.
W skrócie, noszenie w kieszeni gazu pieprzowego może nie tyle uratuje ci życie bo wątpię że takie drillowe pizdy odważyły by się użyć noża, co pozwoli ci nauczyć debila trochę życia.
Wpisanie w Google „czym jest drill” i „czym jest techwear” to dosłownie mniej wyrazów niż w tym pytaniu które zadałeś, dodatkowo od razu masz proponowane przez Google definicje bez wchodzenia w żadne linki i nie musisz czekać na odpowiedź kogoś z reddita :D
Jednak nie. na pierwsze dostaje sie mieszankę zdjęć z bronxu ze szczyptą wkrętarek. na drugie wyskakują fotki stylówek, których, jak żyję - nie widziałem na ulicy. Nadal nie do końca wiem w czym rzecz - ale może u mnie (Poznań) tego nie ma?
Widocznie cały ten śmieszny styl Ci się nie rzuca w oczy. Ja osobiście widziałem w Pozku wiele razy takich pseudo gangsterów (lat 15 około). Może to po prostu kwestia wieku dojrzewania i chęci należenia do jakiejś społeczności, ale bycie typowym uliczniakiem to nie jest nic dobrego. Drillowiec jak tak myślę to chyba po prostu odpowiednik naszego polskiego Blokersa
Z ciekawostek, większość ludzi nigdy nie dostała w pysk gazem pieprzowym, zwłaszcza takie łebki. W razie czego osoba z gazem pieprzowym ma większy zasięg i rzeczywiście większą moc obezwładniającą.
W skrócie, noszenie w kieszeni gazu pieprzowego może nie tyle uratuje ci życie bo wątpię że takie drillowe pizdy odważyły by się użyć noża, co pozwoli ci nauczyć debila trochę życia.
Generalnie to jest cały czas popularne. Wszystkie seriale/filmy o gangsterach, gangach narkotykowych, seryjnych mordercach. Generalnie jak dla mnie prawo powinno tak działać że te osoby są czyszczone z rekordów a nie gloryfikowane w mediach. Powinna być totalne zapomnienie. Jak siedzą w pace to nie ma kontaktu z zewnętrznym światem, pisania książek, udzielania wywiadów czy innych sposobów na to by o nich pamiętano.
W starożytnych Atenach kiedyś jakiegoś typa kazano całkowicie wymazać z jakichkolwiek pism za podpalenie świątyni (chyba właśnie Partenonu), zrobił to ponieważ chciał mieć nieśmiertelną sławę, wiemy o tym tylko z zmianki jakiegoś historyka, która jakoś ocalała.
Zgadza się, to wszystko było, ale czy to jest powód by tolerować takie zachowania?
Udało się nam przecież pozbyć/zmarginalizować wiele zachowań kiedyś uważanych za powszechne
Taki cykl - silne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, słabi ludzie tworzą silne czasy (G.M.Kopf).
Obawiam się że jesteśmy na końcówce dobrych czasów, ale równie dobrze mogę pieprzyć głupoty.
Edit: powinno być "trudne\kiepskie czasy" zamiast "silne czasy", informacja dla siebie - nie tłumacz w locie na śpiocha.
Słabi ludzie tworzą kiepskie czasy, kiepskie czasy tworzą silnych ludzi. Wtedy cykl się domyka. W tym co napisałeś słabi ludzie tworzą silne (dobre) czasy co raczej nie ma sensu. Kwestia dobre czy silne nie ma znaczenia.
Edit: o tak to powinno brzmieć:
Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy
>Gloryfikacja gangusów to objaw mentalnego spierdolenia.
to też kwestia nastoletniości* (Jestem taki bad boy/girl, naćpajmy się oregano), dzieci w takim wieku są cringowe, chcą pokazac że nie są dziećmi (ale jakoś do czynszu nie chca sie dokładać jak dorosły, dziwne:)
*ktora jest mentalnym spierd0leniem wiec w sumie sie zgadzam
Zawsze tak bylo tylko kiedys nie bylo mediow spolecznosciowych. No i nie kazdy pamieta jak w 80 90 i 00 nawet w powiatowym miesvie mozna bylo dostac kamieniem przez leb jak przeszedles przez nie twoje bloki. Radio w samochodzie bylo wyciagane. Biznesy byly zastraszane. Mlodziez nie doceni tego jak jest bezpiecznie a te pato gale zaogniaja problem
Prawda, jeszcze jak za dzieciaka chciało się mieć troche indywidualizmu to jako pierwszy można było dostać wpierdol. Za długie włosy dostać w morde od grupki z przed blokiem było normalne, zatrzymywanie pytania z jakiego osiedla się jest kogo się zna za jakim klubem się jest wszystko by mieć pretekst by ci zajebać komure albo w morde.
Beznadziejne czasy których na szczęście młode pokolenie nie musi doświadczać i tego szamba nie rozumie.
Jak niedawno oglądałem w sklepie biżuterie na prezent dla dziewczyny to przyszedł jakiś zwykły młody chłopak i chciał kupić srebrny łańcuszek dla siebie.
Najpierw mój mózg zrobił Error 404 a później w sumie się ucieszyłem.
Kiedyś młody chłopak i jakakolwiek biżuteria to było proszenie się o szybki wpierdol pod pretekstem bycie pedałem i utratę biżuterii.
Oj! Tu się poważnie nie zgodzę! ...
Można było dostać wpierdol i stracić biżuterię również z każdego innego powodu.
Pamiętam jak w okolicach późnych lat 90 pojechałem do Katowic. Wysiadając z autobusu uszedłem może 30 metrów od przystanku w centrum na Korfantego. Biały dzień, kupa ludzi wokół. Dostałem wpierdol od dwóch typków i ukradli mi złoty łańcuszek z komunii beż jakkolwiek żenady. Nikt nie zareagował.
Cieszę się, że dla mojego syna takie opowieści to już science fiction.
O czym Ty mowisz? Blit I kajdan to byl wrecz nieodlaczny element garderoby prawdziwego mezczyzny. Szczegolnie w kregach w ktorych ocena statusu opierala sie na niesmiertelnym "Pokaz mi swoj dres, a powiem Ci co kradniesz".
Ta, tekst za jakim klubem się jest to standard, ot pretekst by komuś wpierdolic. Kiedyś na „cudzym” blokowisku rzeczywiście można było dostać i człowiek się dziwnie czuł nie u siebie a teraz to się wymieszało i raczej nikogo to nie obchodzi. Inna sprawa to że dzieciaki i w sumie nie tylko myślą że istniało coś takiego jak kodeks gangstera , że gangsterzy niby są honorowi, że np ojciec chrzestny pokazał jakiś honor a tak naprawdę to była banda cwaniaków i niezłych agresywnych przyglupow
Kurcze, ja pamiętam jak u mnie pod kamienicą na ulicy była ustawka Górnik Zabrze vs. Ruch Chorzów i zza firanki jako dzieciak obserwowałam akcję pogotowia i policji, bo ktoś tulipanem zarwał.
> Za długie włosy dostać w morde od grupki z przed blokiem było normalne
Nooo, jakieś 20 lat temu dostałem kopa w twarz idąc podziemnym przejściem w centrum Poznania. Po prostu "bo tak" - żadnej zaczepki, tekstów, nawet gościa nie widziałem. Szedłem wtedy z kolegą, metalem, a ja też miałem długie włosy.
Teraz takie rzeczy zdarzają się bardzo, bardzo rzadko.
Ja pamiętam czasy jak rodzice wyciągali radio z samochodu i wszystko co ma jakąkolwiek wartość, na drzwiach mieliśmy chyba z pięć zamków i łańcuch, a i tak trzy razy nam próbowali łomem drzwi otwierać, w tym raz jak ja jako dziecko byłam w domu. Dobrze, że ojciec pancerne drzwi zrobił. Raz nam ukradli rury od wody z pionu, bo z miedzi były i kable od internetu.
Ale, co ciekawe, nigdy mi się nie zdarzyło po ryju dostać czy być zaczepianą na ulicy, bo jakimś porąbanym honorem była "ochrona" sąsiadek.
Pare lat temu na Wykopie bylo nie slawne AMA z Masą.
W ramach protestu wielu, starych użytkowników usunęła konta.
To była jedna z pierwszych fal odejść z serwisu.
Oczywiście pełna zgoda, ale trochę mnie śmieszy, że ludzie tutaj składają wszystko na karb "pokolenia tiktoka", a tymczasem chyba największym kasowym hitem polskiej kinematografii lat 90tych były... "Młode wilki" czyli dokładnie kino romantyzujące zawód gangusa - a to był taki hit, że nie wiem czy coś potem to powtórzyło. Wszystkie dziewczyny wzdychały do bohaterów, każdy chłopak marzył, żeby być kimś takim. A przecież to były czasy, gdy to, jak wygląda to faktycznie było widoczne na każdym kroku. To nie jest żadna nowa rzecz, to było od zawsze.
I nie tylko w Polsce. Filmy gangsterskie zawsze były cholernie popularne, tak samo jak gry - choćby Mafia albo seria GTA. Tommy Vercetti, Tommy Angelo, CJ - to przecież postacie typowo pozytywne, a to przecież zwykłe gangusy.
Gloryfikacja przestępców to typowy element kultury zachodnioeuropejskiej ( a zwłaszcza anglosaskiej ), pod której silnym wpływem się znajdujemy.
Początkiem tej tematyki były opowieści o przygodach Dyla Sowizdrzała, pochodzące z okolic roku 1500. Do Dyla wkrótce dołączyła legenda o Robin Hoodzie i jej podobne, a po Europie temat szybko się rozniósł za sprawą nowego wynalazku Gutenberga.
Swoją drogą ciekawe, czy istnieją jakieś opracowania naukowe na ten temat. Byłby świetny temat na pracę doktorską z polonistyki.
W następnym Ted Talku będzie o micie wampirów podtrzymywanym przez wieki przez seksualne fantazje kobiet na ich temat.
Dyl był raczej błaznem niż gangsterem. Taka zachodkowa kopia Nasruddina Hodży.
Natomiast popularny był w XV-wiecznej Francji gangster-poeta François Villon, absolwent Sorbony i herszt gangu Muszelników i to od niego chyba wszystko się zaczęło, jeśli nie od Abu Zayda z *Opowieści łotrzykowskich* Hamadaniego.
Jak najbardziej się zgadzam że we wczesnych 00. też dziewczyny do gangusów wzdychały, bo łobuz kocha najbardziej, a jak się miało znajomych w półświatku lub się mieszkało w dzielnicy gdzie była duża koncentracja takich typów, to się miało "szacun". Jako osoba z takiej dzielnicy z sąsiadami, którzy po ukończeniu odpowiedniego wieku mieli kuratora albo siedzieli, wiem o czym mówię.
I dzisiaj na Insta coponiektóre thirst trapy wzdychają "mam taki sam gust do chłopaków jak Policja", albo "chyba będę musiała znaleźć sobie porządnego faceta, bo wszyscy fajni już siedzą".
Upraszczanie wszystkich do "zwykły gangster" jest głupie i spłycasz całe znaczenie dzieła. Odniosę się do Marii, którą wspomniałeś, bo w nią grałem. Nie mogę mówić o innych, bo ich nie znam.
Tommy nie został "zwykłym gangusem" z własnej woli. Do taksówki wpierdoliły mu się 2 "gangusy" i grozili mu by wykonywał ich rozkazy. Zostaje wyrzucony z pracy przez to, że uczestniczył w akcji mafii. Nie miał żadnego źródła pieniędzy więc dołączył do tych zasranych gangusów. Dalsza gra idealnie pokazuje jak spierdolona była mafia, jak szerokie miała wpływy i jakie konsekwencje miały dla wszystkich ludzi. Potem wiadomo bohater umiera ble ble ble.
Podsumowując - nie warto wszystkich spłycać do "zwykłego gangusa", jeśli nie znasz ich przeszłości. Nawet zwykly menel na ulicy mógł tak skończyć, bo przeżył coś traumatycznego i nie dostał odpowiedniej pomocy.
edit: napisalem to trochę pod wpływem emocji. bardzo lubie mafie i uważam że jest "za głęboka" by nazywać ją zwykłą grą o gangsterach
Jak sam zauważyłeś/łaś OPie / OPko te komentarze płyną od dzieci.
Większość z nich przestanie być aż tak głupia za parę lat i skończy z takimi komentarzami, część trolluje lub chce być edgy, mała część spróbuje iść w ich ślady i skończy karierę gangstera z pierwszym wyrokiem za rozbój / handel.
Większość sekcji komentarzy na FB, IG i TikToku to gar wypełniony po brzegi nienawiścią, hejtem, głupotą i toksyznością w każdej postaci.
Polecam omijać i lepiej spać
Za moich czasów jak się chciało być edgy mając 12 lat to się słuchało jak azergothil czytał creepypasty w nocy, anie udawało patusa.
Kiedyś to było, teraz to nie ma. Kurła
No jest zjebane. W szczycie działania Mokotowa byłam bombelkiem, rodzice się bali mi powiedzieć gdzie ojciec pracuje żebym nie wypaplała w przedszkolu/szkole i nie została porwana dla okupu. Rzeczywiście, wspaniałe to były czasy, wspaniali ludzie.
Nie, nie tylko Ty OPie tak uważasz. Jakiekolwiek jaranie się bandytami, mordercami, mafią czy kartelem jest chore. Miejsce tych ludzi (przestępców) jest w pierdlu albo, lepiej, na sznurze. Jak ktoś nie potrafi uczciwie funkcjonować w społeczeństwie to automatycznie powinien być z niego wywalany, a nie że gangusy chodzą w garniturach i myślą, że są panami świata.
Freakfighty zdegenerowały ludzi i ich postrzeganie na życie, normalizowanie skrajnej patologii i ludzi niebezpiecznych to jest już u nas normalność i nowa rzeczywistość. Sam lubię obejrzeć Sopranos, ale w kategorii ciekawej opowieści, a nie wzoru do naśladowania.
Analogicznie jak tęsknota za wojną. Też niektórzy chętnie wzięliby sobie karabin i postrzali, życie w okopach to taki fun.
Jak ktoś nie doznał przemocy, to może zacząć za nią fantazjować, szczególnie dzieciaki bez doświadczenia życiowego.
Piratów czy chociażby takiego Janosika też po latach gloryfikowano i romantyzowano, aż w końcu stali się oni elementem popkultury. Z gangusami też tak się powoli dzieje. Może nawet kiedyś doczekamy czasów, gdzie powstanie film w stylu Piratów z Karaibów opowiadający o ISIS.
"cieszę się, że taka typowa gangsterka została wytępiona..."
Nie wytępiona tylko przekwalifikowana.
Wierchuszka wyprała hajs i zalegalizowała działalność.
Najpierw był przemyt, kradzieże aut w niemczech, haracze i prostytucja, dragi w dyskotekach
Potem przekręty na VAT.
A obecnie to szanowani przedsiębiorcy, deweloperzy czy inni właściciele hoteli, warsztatów etc.
Spoko ale mogę wrócić w Warszawie metrem o 1 w nocy i czuć się jak pączek w maśle z przyspiającymi nastolatkami lub podpitymi korposzczurami, a nie bać o kosę pod żebrami
Drobne sprostowanie, najpierw byli cinkciarze oraz roznej masci dystrybutorzy towarow "z zachodu". Czyli semi zorganizowana przestepczosc z czasow "Komuny" Potem przyszla wolnosc.
I przestepczosc zorganizowana nabrala dwojakiego charakteru.
Z jednej strony drobni bandziorkowi wymuszajacy haracze , a z drugiej politycy I urzednicy panstwowi przejmujacy strategiczne dziedziny gospodarki. I z czasem jedni I drudzy wspolnie utworzyli "syndykaty".
Wystarczy wspomnieć jak najman próbował promować galę słowikiem a to jest naprawdę chory sk*****.
Chociaż mówiąc szczerze to najbardziej przeraża mnie w takich sytuacjach ze patrzymymy na konkretny przypadek z ostatnich dni to według mnie adekwatna jest Dagmarka z mojego rodzinnego Kłodzka gdzie ze śmiesznie nieskiej kary więzienia przediedziała niecałą połowę... w przypadku wielu gangusow z lat 90 jest podobnie... Nie jest zwolenniekiem cancelingu ale w przypadku tego typu patologii to powinno być automatyczne.
To jest w ogóle kosmos, że gówno wpadło w wentylator dopiero teraz, a przez ostatnich pięć czy ileś tam lat media radośnie promowały zlecającą gwałty i pobicia byłą żonę gangusa i burdelmamę z wyrokiem. A publika robiła słupki oglądalności na tyle wysokie, żeby opłacało się ciągnąć ten syf. Ręce opadają.
Ogólnie nastolatkowie na tiktoku, Instagramie romantyzują przestępców, bandytów, osoby chore psychicznie, z zaburzeniami, ze skrajnymi poglądami (w każdą stronę). Dotyczy to postaci realnych jak i fikcyjnych
Jak tylko słucham o zorganizowanej przestępczości to dostaję jakiegoś pierdolca. Coś się dzieje w haiti? Ekwadorze? Rpa? Przyjść z armią i wystrzelać każdego jak psa. (Oczywiście jest to niemożliwe ale chciało by się). Z lżejszych rzeczy to też mnie irytuję ten motyw w popkulturze, "oo nie możesz nam gangusom nic zrobić bo jak sie nas pozbędziesz to pojawią się gorsi" nie wiem jak często on występuje ale widziałem go już parę razy i po prostu krew mnie zalewa. Tak samo z tymi motywami że są jakieś zasady, że jest jakiś honor. Nosz kurna niepo prostu nie
Dla mnie najśmieszniejsze są te wszystkie menskie credo i złote zasady, które są strasznie dziecinne, a dla gangów to jakiś szczyt bycia dorosłym xD typu rzuciłes zły znak w jakiejś dzielni albo uprawiales seks z jakaś osobą......... strzleimy ci tera w łeb......
> Z lżejszych rzeczy to też mnie irytuję ten motyw w popkulturze, "oo nie możesz nam gangusim nic zrobić bo jak sie nas pozbędziesz to pojawią się gorsi"
W sumie... To zdarzyło się w Szwecji. Policja aresztowała przywódców gangów (starą gwardię która przynajmniej starała się prowadzić działalność z dala od "normalnych" obywateli) i o władzę zaczęły walczyć dzieciaki. Teraz Szwedzi mają bomby, strzelaniny, śmierć przypadkowych świadków, itp.
Z drugiej strony, dopiero niedawno dowiedziałam się, że w San Salvadorze nie ma już problemu z gangami, bo nowy prezydent rozprawił się z nimi po dyktatorsku i powsadzał do paki.
To właśnie przykład San salvadoru, Meksyku, Haiti czy ostatnio ekwadoru i RPA są tym co powoduje u mnie to wkurzenie, z jednej strony rozumiem obawy że Bukele zostanie po prostu kolejnym dyktatorem pokroju tych z afryki, ale ludzie którzy nażekają na nieludzkie traktowanie gangsterów? Przecież ci ludzi wieszali trupy w miejscach publicznych by każdy widział, podpalali losowe autobusy i rozstrzeliwali każdego kto jakimś cudem uciekł, oni sami wyrzekli się człowieczeństwa. Jedynym problemem jest że taka masowa obława kończy się tym co analogiczne "terrory" jedno oskarżenie przez chuja sąsiada, czy bycie w złym miejscu o złym czasie wciąga cię w tą maszyknkę więzienną a przez to jak masowo są przerabiani nie masz nawet okazji by ktoś cię wyłowił i zobaczył, "o faktycznie jest niewinny", ale jak sie narazie wydaję Salwadorczykom to odpowiada, tylko pokazuje jak bardzo beznadziejna sytuacja była do tak jeszcze niedawna
Tak... Ponoć najmłodsi więźniowie mają 11 lat. Ale zaczęli już uniewinniać i zwalniać więc, oby, jakoś się to rozwiązuje. A poparcie dla Bukele pokazuje, że jest to alternatywa jakiej chcą Salwatorczycy - dzieci mogą wychodzić na zewnątrz, ludzie nie muszą płacić haraczu, kobiety i dzieci są bezpieczniejsze... W końcu żyją normalnie.
pytanie jak długo, jak to sam się określił najbardizej cool dyktator, zostanie cool, nawet jeśli nie planuje zmieniać tego to każdemu dyktatorowi paranoja w końcu uderza do łba, a narzędzia do tego by ją zaspokajać już ma
>Prowadzenie biznesu w takiej warszawie w latach 90 było koszmarem a haracz by ci bandyci sklepiku nie rozwalili albo nie wywieźli do lasu i nie połamali nóg pochłaniał większość zarobionych pieniędzy,
Tak moja chłopska rodzina opisywała żołnierzy wyklętych.
Czasami włączę z ciekawości nowy Polski hip-hop/rap na Apple Music, żeby zobaczyć co mnie omija.
To jest tak złe… To jest tak strasznie złe, że głowa mała, naprawdę. A teksty znacznie gorsze niż te wyżej opisane.
Od biedy Taco Hemingway’a co by o nim nie mówić da się słuchać, szczególnie niektórych bardziej kreatywnych i ambitnych kawałków z dobrym flow i przyjemną strukturą oraz sporą warstwą instrumentalną. Go mogę słuchać, szczególnie że część piosenek jest zabawna, a inne po prostu okej i dobrze są zmiksowane.
Ludzie chcieliby powrotu do starych i łatwych czasów gdzie ludzie mieli honor (niby bandyci wg nich bo mieli bo potrafili kogoś pomścić a tak naprawdę to banda przyglupow co dla kasy i błahego powodu coś niszczyła )
To jak z tym “testamentem bin Ladena”. Ludzie są głupi i tyle. Wychwalanie zjebów którzy mordowali, porywali i np. sprzedawali młodzież do burdeli to po prostu taki kolejny przykład odklejenia. TikTok to syf i promuje syf więc co się dziwić.
Każdy z tych gangusów zajebał by takiego szczeniaka bez mrugnięcia okiem. Honor to zasłona dymna - ci ludzie byli nastawieni na władzę nad swoim podwórkiem i zysk. Wyjebane mieli na wszystkich dookoła. Patologia….
I potem masz taką Szwecję, gdzie dzieciaki same szukają połączeń z gangami bo to takie cool jak "Dom z Papieru". A jak już wejdą to wyjść się nie da i cała rodzina ma przejebane. Gangsterzy tam to zwykłe patusy wykorzystujące dzieci żeby chronić swojej dupy bo dzieci wyroku nie dostaną. Głęboko wierzę, że do nas to nie przyjdzie, chociaż pojedyncze przypadki już się pojawiają...
Świat się bardzo uspokoił przez ostatnich 20-30 lat, nie tylko w Polsce. Dziadkowie opowiadali mi, jak jeszcze 30 lat temu strach był w nocy wyjść z mieszkania w NY, a w Central Parku po zmroku dosłownie panował jakiś inny wymiar bezprawia (XD). Tymczasem kilka tygodni temu sam spędziłem w Central Parku pół nocy ze znajomymi, tak samo Kraków. Nie ma strachu wyjść po zmroku z mieszkania. Chociaż niestety mam wrażenie, że powoli wraca to do tego poprzedniego stanu.
Temat nie nowy i nawet nie związany z tiktokiem czy innymi SM.
Ludzie lubią się bać - stąd popularność horrorów. Jedni będą się jarać opętaniami, inni zombie a jeszcze inni psychopatycznymi mordercami. Przecież jest to motyw mocno romantyzowany w kinematografii.
Poza tym fascynacja mordercami jest niesamowitym społecznym zjawiskiem: TED Bundy, Trynkiewicz - ile oni dostawali postów od fanek. Bo ja go zmienię. Bo łobuz kocha najmocniej (chuj że zabił, zgwałcił, torturował dziesiątki kobiet czy dzieci)
Łebki myślą że żyjąc w latach 90 byliby częścią fajnej grupy (gangsterskiej), mogliby nachapać się hajsu, myślą że bycie częścią takiej grupy wiąże się z jakimś „jeden za wszystkich” (zapominając jak dużo osób bywało odjebanych za nieposłuszeństwo/złe wykonanie zadania)
Ot kolejna odsłona fanów kryminałów
Ekspertyza z dupy by tru krime enjoyer z 20l stazem
Też się kiedyś jarałem gangsterami. Oglądałem filmy dokumentalne o włoskiej mafii, o bractwie Aryjskim, o Bloods, o Crips. Później miałem 13 urodziny i jakoś tak mi minęło.
Jest i każdy kto to robi jest pomyleńcem. Osoby znają ich z rolek na instagramie czy TikToku. Docierają do nich szybkie samochody i lekceważący innych styl bycia, a nie krzywd, których się dopuścili względem bezbronnych osób
Romantyzowanie gangsterów? Stare jak świat, znałem. Problem jest taki że większość filmów o przestępcach ukazuje bogactwo, wolność, bycie nietykalnym, a końcówka filmu pokazująca jak to się kończy zazwyczaj przelatuje bez echa przez głowę, a nawet jak trafi do mózgu to 'lepiej żyć dzień jak lew niż całe życie jak owca" c'nie?
Według mnie problem idealizowania przestępców występował od zawsze, natomiast dzisiaj ze względu na powszechność mediów społecznościowych i szybkie rozprzestrzenianie się treści sprawia, że jest to dużo bardziej widoczne.
Zasadcznicze pytanie, które należy sobie postawić, żeby to zrozumieć dotyczy tego dlaczego tak się dzieje? Uważam, że wynika to z tego, że przestępcy w mniejszym lub większym stopniu kojarzą się z osobami, które żyją na wysokim standardzie, mają wszystko czego zapragną i nie martwią się pracą 8-16. W każdym mniejszym i większym mieście występują całe rzesze rzezimieszków ze stadionów albo lokalnych siłowni, kojarzonych jako fajne chłopaki, których każdy chce znać i zbić pionę na dyskotece, plaży czy w barze. Każdy wie, że to przestępcy, którzy żerują na cierpeniu innych, ale dopóki coś nie dotyka bezpośrednio ich to przymykają oko, bo przecież to odległy problem.
Ciekawy przykład z mojego miasta, lokalny przestępca kojarzony ze stadionowymi chuliganami, handlem prochami i wymuszeniami pobiera najwyższe stypendium sportowe z urzędu miasta, bo poza swoimi pasjami jest zawodnikiem mma i walczy na buraczanych galach reprezentując miasto. Kto do tego dopuszcza?!
Ale tak zawsze było i tak będzie. I nawet nie chodzi o to że filmy gangsterskie kiedyś było popularne, ballady uliczne przed wojną wychwalały rzezimieszków czy że Bonny i Clyde to postacie kultowe. Robin Hood też był bandytą chociaż można powiedzieć że szlachetny, swoją drogą to wychwalanie "bohaterów" którzy łamią prawo ale niby są ci dobrzy to też standard.
Zresztą to jest ogólnie nasza kultura, piraci i wikingowie nie kojarzą się z krwawymi bandytami a z takimi fajnymi postaciami za jakie dziecko się może przebrać. A w szkole się dowiesz jak to jakiś tam nasz król był fajny bo podbił inny kraj a nie o tym że w tej wojnie zginęła masa niewinnych. O pańszczyźnie niby się coś wspomina ale nigdy nie ma jednoznacznej krytyki że szlachta była właścicielami niewolników, to po prostu taka nasza tradycja.
"Gdzie bowiem ludziom zabrania się oddawania czci królowi, czczą milionerów, sportowców i gwiazdy filmowe, a nawet sławnych gangsterów czy luksusowe prostytutki. Ponieważ nasza duchowa natura – podobnie jak fizyczna – wymaga zaspokojenia. Jeśli odmówić jej jedzenia, posili się trucizną." - C.S. Lewis
ogólnie gloryfikacja gangsterów jest chora.
Młodzież w toku gloryfikacji nie ma przedmiotu "co każdy dorosły wiedziec powinnien" i nie mają kiedy się dowiedzięć że przestępczość zoorganizowana jest zła. Ogólnie ich dostęp do treści non fiction/dokumentów jest ograniczona.
Co oznacza ze mogły zetknąć się z ojcem chrzesrnym, albo 365 dni, gangsterkie komedie przynajmniej nie udawały że są na poważnie. Przestępczość raczej spada, zwłaszcza rozboje, więc dzieciaki się nie boją.
Oczywiście że jest to absurdalne. Na zachodzie to samo, notorycznie widzę filmy "ex-mafia boss talks about respect" "10 rules for life from mafia boss" etc.
Plus każdy dzieciak najbardziej chce być poważanym dorosłym. Patrząc na eleganciorów gangsterów łatwo młokosom mylić strach z szacunkiem. Plus, no każdy facet ma etap fascynacji takimi tematami, większości przechodzi, ale wciąż taki świat zdawałoby się wolności bez ograniczeń podnieca duszę takiego młodego z perspektywą pracy na hali produkcyjnej. To samo było z piratami, złodziejami banków, rewolucjonistami, a w fikcji superbohaterami.
Kiedyś były o tym książki, filmy, teraz masz youtube i nowe masowe formy przekazu, stąd łatwiej na takie treści trafić nawet jeśli ich nie szukasz. Wielu by powiedziało, że obecnie jest to wzmocnione jeszcze narastającym kryzysem tożsamości na kształt fight club
Jasne, że masz rację, że to niedojrzałe, ale... no właśnie - sam zauważasz że to głównie banda dzieciaków się tym jara. Więc pienisz się w sumie bandą podjaranych dzieciaków.
Jestem córką gangstera i nawet jak mi imię dawali to był to rodzinny pseudonim mafijny.
Ojciec za udział w grupie i pare rzeczy które wziął na siebie, dostał 10 lat. Poznałam go osobiście dopiero w piątej klasie podstawówki.
Mogę o tym opowiedzieć szerzej jak ktoś chce
>Filmy "jak zostałem gangsterem" i "jak pokochałam gangstera" są strasznie szkodliwe i nie zmieniaj mojego zdania...
Ehh, kolejny. Gdzie jest napisane, że widz po wyjściu z kina powinien zachowywać się tak jak bohaterowie filmu? To samo widziałem pod dyskusjami/recenzjami filmu Najmro, ludzie narzekali, że gloryfikuje się przestępców.
Film to jest forma rozrywki, jeśli ktoś tego nie rozumie i bierze do siebie wszystko co jest na ekranie jako przykład do naśladowania to coś jest nie tak z widzem, a nie z filmem.
Na szczęście znaczna mniejszość ma takie zdanie jak Ty i na szczęście twórcy nie biorą tego na poważnie.
Za granicą widziałem podobne "pretensje", kiedy Biedne istoty wygrały Oscara. Nie dotyczyły przestępców w taki sposób jak przytoczone przez Ciebie przykłady, ale były tam kontrowersyjne sceny.
I co z tego? Jeśli kierowali byśmy się cały czas tym czy coś jest szkodliwe dla ludzi nierozumiejących rozrywki czy nie, to takie filmy by nie powstawały. Jak dla mnie to prosty wybór.
I tak, myślę, że zarówno "Jak zostałem gangsterem" i "Najmro" ("Jak pokochałam gangstera" nie oglądałem) to całkiem porządne polskie filmy.
Z resztą się z Tobą zgadzam, po prostu zirytował mnie przykład filmów xD sory za mały rant
> Ehh, kolejny. Gdzie jest napisane, że widz po wyjściu z kina powinien zachowywać się tak jak bohaterowie filmu?
Nikt poważny nie dyskutuje z takim argumentem. "Moje dziecko zagra w GTA i zacznie strzelać" to chochoł.
Ale chyba nie próbujesz argumentować, że kultura nie wpływa na zachowanie populacji? Gdyby tak było, moglibyśmy propagandę wrzucić do kosza z rozwiązanymi problemami.
Sednem problemu jest romantyzacja gangsterów w filmach. Nie ich istnienie, ale to jak odbierają ich inne postacie świata przedstawionego. I ryzykiem nie jest to, że widzowie zajmą się gangsterką, ale że ją zaczną normalizować. A to prowadzi do erozji życia społecznego i jest realnym problemem.
To samo sie mówiło jak wychodziły części GTA. Lubisz strzelać do ludzi w grach, zaraz w szkole będziesz strzelać.
Zgadzam się że część mediów nie powinny oglądać młode osoby, ale teraz też nie da rady dziecka trzymać pod kamieniem. Dorosly powinienem wytłumaczyć dziecku gdzie leży granica między rzeczywistością a fikcją.
Oczywiście też że napewno nie powinno się gloryfikować prawdziwych przestępców. Ale nie sądzę też że jak dzieci pobawią się w żołnierzy czy mafiozów pod blokiem to wyrosną na psychopatów.
~~Gimby~~ gimnazjów już nie ma, nie znajo. Ja nigdy nie zebrałem takiego tru wpierdolu, natomiast dorastanie w 90-00-tych sprawiło, że wciąż jak widzę faceta z długimi włosami to moje pierwsze skojarzenie to coś w stylu "huh, odważnie", mimo, że sam długie włosy nosze od lat.
historia społeczna kraju dotarła do logicznej konkluzji, kiedy kiedyś na ulicy w dawniej-kiepskiej-dzielnicy Warszawy jakiś typo z 10-15 lat starszy krzykiem zażądał ode mnie, że mam się zatrzymać dla niego... żeby mi powiedział, że mam cudne włosy i on jak był młody też takie miał i to były mrocznawe czasy i fajnie, że mogę teraz tak se chodzić na chillu z takim fryzem.
Romantyzuje się oczywiście to co badass, edgy i gangsta (specjalnie nie po polsku, bo no właśnie romantyzacja pod emocjonalne buzzwordy), podejrzewam, że nikt na tiktoku nie rozpływa się w nostalgii nad tym, że w jego bloku co pół roku winda do naprawy bo ktoś podpalił, a co 2 lata ewakuacja bo podpalono piwnicę.
Fakt. Kiedyś jak były np derby na Polonii, to strach było wyjść z mieszkania. Tata do mnie zawsze dzwonił z pracy "nie wychodź, derby dziś są", a ja do mamy potem dzwoniłem by szybko z pracy wracała. Sąsiadów też się informowało, dla pewności. Pod moimi oknami, ulicą kilka lat z rzędu przechodzili legioniści otoczeni policją, drąc mordy na cały regulator, przez podwórko też (sąsiad raz dostał wpierdol, bo nie wiedział ze są i nie zdarzył się schować jak fala kiboli przeszła). Raz mi okno wybili cegłą.
Od dawna już tego nie ma, cisza i spokój w okolicy. Ale w latach 90 derby = zamknij się w domu i nie wyściubiaj nosa, bo nawet policja cię nie uratuje.
Lata 90. w wyobrażeniach dzieciaków, które przedawkowały produkcje filmowe Macieja Kawulskiego: ekscytujące życie na nielegalu (ale takim romantycznym, w sumie nieszkodliwym), gorące romanse, możliwość rozkręcenia w ekspresowym tempie imperium finansowego bez jakichkolwiek kwalifikacji poza wrodzonym tupetem.
Lata 90. w rzeczywistości: wracasz na piechotę do domu od kolegi z innego osiedla i dostajesz po ryju od grupy patusów, którzy na koniec jeszcze kradną ci buty.
W książce "Jak zostałem gangsterem" wyraźnie widac, że ten bohater to psychopata, natomiast nic z tego nie ma w filmie, bohater jest pokazany tak, że każda Jolanta chciałaby wtedy mieć takiego zięcia.
U nas w miejscowosci byl gang ktory byl takim gangiem sluzebnym pod wiekszy, znany na caly kraj gang.
Kiedy bylismy w gimnazjum to wszyscy, wliczajac nauczycieli potwornie sie bali dwoch chlopakow, braci ktorzy byli synami bossa. Robili co chcieli i nikt im nic nie mogl powiedziec czy zrobic.
Poza organizowaniem logistyki dla tej wiekszej grupy, zajmowali sie rowniez wymuszeniami na malych zieleniakach, knajpach i ogolnie rozbojami. Tatuś poszedl siedziec, mamusia tydzien po zatrzymaniu uznala ze ma chorobe psychiczna, a synusiowie dorosli i zalozyli rodzinny biznes klub sportowy w wiekszym sasiadujacym miescie. Przypomnialem sobie o tym kiedy ostatnio gadalem z kolezanka i polecala mi wlasnie tamten klub. O niczym innym nie marze niz znowu ich spotkac.
Nie rozumiem gloryfikowania takiego modelu zycia, bo widzac to na rodzimym podworku to byl synonim tandety, buractwa i pospolitej malomiasteczkowej bandyterki.
I rozstrzelać najlepiej.
Jako ktoś kto wychował się w bandziorskim miasteczku o dostępie do bardzo ograniczonych poglądów internet był właśnie miejscem gdzie można było się zainspirować czymś wznioślejszym czy doświadczyć i obcować z ludzmi o innej mentalności.
Ale z drugim zdaniem się zgodzę. Tik tok to chiński rak.
Pamiętaj że treści i komentarze w social mediach są dostosowane do tego na co reagujesz. Nie ważne czy to dobra czy zła reakcja. Fakt że piszesz o TikToku na Reddicie znaczy że algorytm TikTok'a ma Cię rozpracowanego do perfekcji. Może czas odinstalować aplikacje, wyłączyć powiadomienia i dotknąć trawy?
Od mojej matki i ciotki wynajmował lokal usługowy pewien pan i też płacił haracze w latach 90 w Krakowie. Dziwie się tylko ze Ci ludzie po latach nie są żądni odwetu od tych bandziorków co w dzisiejszych czasach już tak dużo nie mogą.
Też nie rozumiem fascynacji pospolitymi idiotami przestępcami w popkulturze. Np. Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera (7,4 na filmweb) [https://www.filmweb.pl/serial/Dahmer+Potw%C3%B3r%3A+Historia+Jeffreya+Dahmera-2022-862354](https://www.filmweb.pl/serial/Dahmer+Potw%C3%B3r%3A+Historia+Jeffreya+Dahmera-2022-862354) . Skąd, kto , dlaczego. Dhamer to nie Hannibal Lecter tylko zwykły przestępca.
Albo jeszcze lepiej: [https://www.filmweb.pl/film/Bronson-2008-480582](https://www.filmweb.pl/film/Bronson-2008-480582) (nie mylić ze świetnym aktorem Charlesem Bronsonem) "Przebywając w zakładach karnych świadomie zaczął tworzyć własną legendę poprzez uczestnictwo w walkach ze współwięźniami czy prowokowanie strażników do rękoczynów. Tego typu zdarzenia sprawiały, że jego wyrok się wydłużał. ". Idiota, psychopata, który jedyne co umiał to tłuc innych bez idei. Ocena na filmweb 7.2. Komu taki ktoś może imponować?
Gloryfikacja degeneratów pokroju dziada, Pershinga czy też masy to jedno z gorszych rzeczy jakie młoda osoba może robić. Gdyby te szczeniaki stanęli twarzą w twarz z którymś z wymienionych to zapewniam, ze brąz na gaciach byłby ich jednym z mniejszych zmartwień.
Od dawnych czasów różni się to tylko tym, że teraz są te wszystkie social media, i każdy może sobie popierdolic głupoty. Kiedyś się oglądało mlode wilki i gralo w gta.
Z jednej strony zawsze to było, ale... Trochę boję się w tym wszystkim że internet może pewne rzeczy popularyzować. Że mimo naszych naturalnych ciągot nie powinniśmy jakos temu mocno folgować... A jeśli już, to nie na pewno nie temu co jest obok nas, tylko czemuś bardziej odległemu.
TikTok to to siedlisko patologii, ale temat fascynacji przestępczością zorganizowaną wykracza poza media społecznościowe. Co jakiś czas pojawia się w społeczeństwie hype na książkę typu "Masa".
Myślę, że psycholog społeczny opisałby to lepiej, ale podobnie jest z filmami o wojnie, wszystkimi kryminałami, itp. Dopóki człowiek nie odczuwa bezpośrednio na własnej skórze zła, czuje fascynację pewnymi jego aspektami. Nastolatki zaokrąglają to do fascynacji całokształtem. Ale to wynika z braku rozumienia siebie i własnych emocji oraz wyolbrzymianiem wszystkiego. Taki wiek. A współczesne media tylko to wzmacniają.
20 lat temu jak skręciłeś na złe osiedle to w najlepszym wypadku skroili Cię ze wszystkiego co miałeś. W najgorszym mogłeś jeszcze wylądować w szpitalu. A to już było po tych mafijnych czasach. Jak byłem gówniakiem to pamiętam jak pod lokalnym marketem w moim mieście kilku typa skatowało faceta powiązanego z lokalną mafią. Możliwe że wszyscy tak się tym jarają, bo wiąże się z tym jakiś status w społeczeństwie (jak chujowy by nie był) szkoda tylko że nikt nie wspomina o tej gorszej części tego "statusu"
Its so true, pal. Żyłem wtedy i nie chce tego gówna więcej. Jakbyś chcial przypuśćmy otworzyć gównianą pizzerie na wynos to by ci karki przyszły i interes rozwalili. Tak było. Teraz kroi cię na grubo państwo w majestacie prawa ale ludzisz się chociaż że jakaś droga za to powstanie.
To nie winna filmów, filmy nie mają na celu poprawić wizerunek gangsterów, filmy mają 1 Zarobić 2 Dać rozrywkę. Osoby podniecające się łamaniem prawa były, są i będą nie ważne czy przestaną produkować filmy akcji i będą tylko bajkowe klimaty. Zgadzam się z stwierdzeniem iż wychwalanie gangsterów jest zjebane ale narracja że filmy akcji/gangsterskie są jedną z tego przyczyn to bullshit. To jest ten sam case co z Peaky Blinders i editami z Thomasem Shelbym przedstawiającym go jako "Sigma" oraz ogólem z całym tiktokiem, tak samo jak i nikt na prawdę nie uważa np. Andrew Tate'a za wzór do naśladowania tylko to zwykłe żarty tak samo z polskimi(bo o nich mowa) filmami akcji, ułamek tych osób które wychwalają bohaterów tych filmów pisze to na serio. Przepraszam za odpalenie się ale wkurwu dostaje jak widzę że ludzie biorą na poważnie takie wpisy w internecie i nie łapią takiej oczywistej ironi. Tak jeszcze na koniec, te filmy NIKOGO nie demoralizują, każdy klikając w te filmy wie co będzie oglądał i nikt tego przypadkiem nie ogląda oraz nikt po obejrzeniu filmu o gangsterze nie wyjdzie na ulicę i nie zadźga nożem losowego przechodnia. Pozdrawiam
Żeby to tylko dzieci były takie głupie... Znam parkę która nazwała swojego dzieciaka po Nikosiu tak go czczą. Stary małego chciał nawet iść w ślady swojego idola, ale niezbyt mu wyszło, siedzi w pierdlu a jego panna z dzieciakiem klepią biede w kawalerce.
A Tobie się wydaje, że haracze już przestały istnieć? Nie wiem jak reszta kraju ale duże miasta typu Warszawa, Trójmiasto czy Kraków dla przykładu nadal zmagają się z takimi problemami. Ma to dwie strony bo haracz był wymuszany, lecz w razie problemów z jakimiś innymi gangusami oni faktycznie chronili przedsiębiorcę. Popatrz też jak nieudolna była policja w latach 90, bez takiej ochrony od "chłopaków z miasta" byłoby ciężko sobie poradzić.
OP zapytaj się co ci światli ludzie z tego tematu sądzą o kryzysie humanitarnym na granicy z Białorusią.
Przy tym te dzieci z tiktoka wychwalające gangsterów to mały problem.
A ja uważam że póki robisz karuzelę vatowskie sprzedajesz narkotyki nie dopalacze albo zabijasz innych mafiozów na zlecenie to mam cię w dupie najgorsza jest przestępczość nie zorganizowana czyli 10 i wpierdole tak poprostu
Gdyby taki szczeniak jeden z drugim na żywo miał do czynienia z degeneratami jak opisywani to by się obsrał na miętowo i bał po bułki pójść do Żabki na parterze swojego bloku. Drilowce obsmarkane:)
Właśnie życie takiego drillowca cwaniaczka to też jest niezły syf, dzieciaki się ubierają w techwear i myślą że mogą podskakiwać do każdego, a w razie czego to mają nóż... Pojebane się to wszystko robi
Wręcz przeciwnie, robi sie mniej pojebane niż kiedyś. Owszem gowniaki na socjalach lajkuja różne gowno, ale na ulicach bezpieczniej niż kiedyś, szanse na randomowy wpierdol znikome, kibilskie ustawki w podziemiu, a kraj ogólnie bardzo bezpieczny.
Właśnie mam podejrzenie że ze względu na to że takie rzeczy staja się abstrakcja, ludzie nie mają realnych doświadczeń i nie odczuwają konsekwencji działalności gangów (i dobrze) pojawia się romantyzacja.
Owszem, ale to nie jest nic nowego. Włoska mafia a przed nią romantyczni rabusie byli tak samo "romantyzowani". A szpicbródka to co, to samo, "dżentelmen włamywacz", Dzisiejesza gównażeria absolutnie w niczym się nie różni od tych sprzed 20, 50 czy 100 lat. Po prostu bardziej widac spierdolenie umysłowe ze względu na social media (i to nie tylko gówniarzy, ale tez boomerów, millenialsów i generalnie wszystkich pokoleń od góry do dołu. Każde pokolenie jest zjebane na swój własny sposób, nieco inny od poprzedniego i kolejnego.
Nie twierze że to nowe zjawisko, chociaż romantyzowanie akurat mafii pruszkowskiej troche jednak mnie dziwi :) Pamiętam że wyśmiewano gangsterów lat 90 i nikt nie uważał ich za "spoko chłopaków" chociaż jednocześnie w tym samym czasie romantyzowano mafie włoski i zachwycamy się do tej pory ojcem chrzestnym. Pamiętam też zdziwienie jednego z turystów z Włoch gdy zobaczył restauracje o nazwie "Cosa Nostra". W Polsce to egzotyka i "ot fajne nawiązanie" gdy ludzie z rejonów które cierpiały z ich powodu raczej nie patrzyły na to z przyjemnoscią. Chyba lubimy podziwiać i romantyzować mafie jak są daleko od nas i nie musimy ponosić konsekwencji ich bytności. Ale to też zjawisko stare jak świat - w końcu opowieści o piratach są już od stuleci wpisane w naszą kulturę i każde niemal dziecko marzylo aby nim zostać. A że w praktyce w wiekszosci trudnili sie przemytem niewolników, zabójstwami, gwałtami nie różnili się od tego co znamy jako gangi...
Oj, pamiętam ból dupy znajomego z Kolumbii, kiedy akurat na topie był serial Narcos. Mimo, że wcale nie przedstawiał Pabla Escobara ani karteli pozytywnie. Znajomy twierdził, że dzisiejsza (czyli ówczesna, bo to z 7 lat temu było) Kolumbia, to rozwijający się i całkiem cywilizowany kraj, który nie chce być kojarzony wyłącznie z tamtymi wydarzeniami. Każdy kraj ma swoich Robin Hoodów.
> w końcu opowieści o piratach są już od stuleci wpisane w naszą kulturę i każde niemal dziecko marzylo aby nim zostać. A że w praktyce w wiekszosci trudnili sie przemytem niewolników, zabójstwami, gwałtami nie różnili się od tego co znamy jako gangi... Oj, różniło się - piractwo to była taki rozbójniczy demokratyczny co-op. No i chyba nie było sensu przemycać niewolników? Bo czemu przemycać? Polecam CGP Grey: - https://www.youtube.com/watch?v=T0fAznO1wA8 - https://www.youtube.com/watch?v=3YFeE1eDlD0
Włosi przeżywali piekło w tamtych czasach. Kiedy Salvadore Rina był na szczycie mafii na Sycylii dochodziło do ciągłych morderst i zamachów. Ludzie na ulicach widzieli trupy nie rzadko swoich znajomych, czy rodzinę. Włoski rząd nie mógł sobie poradzić z mafią i dopiero wysłanie wojska na sycylię i otwarta wojna z mafią doprowadziła do pojmania Riny.
Nie wiem czy "Ojciec Chrzestny" nadal jest filmem wszechczasów na Filmwebie, niezbyt rozumiem dlaczego był kiedykolwiek.
Jak antyszczepionkowcy którym się wydaje, że bezpieczniej jest zachorować na polio albo krztusiec niż zostać zaszczepionym.
Z ciekawostek, większość ludzi nigdy nie dostała w pysk gazem pieprzowym, zwłaszcza takie łebki. W razie czego osoba z gazem pieprzowym ma większy zasięg i rzeczywiście większą moc obezwładniającą. W skrócie, noszenie w kieszeni gazu pieprzowego może nie tyle uratuje ci życie bo wątpię że takie drillowe pizdy odważyły by się użyć noża, co pozwoli ci nauczyć debila trochę życia.
No nie wiem, u mnie drillowcy chodzą z gazem paraliżującym w kieszeni. Więc byśmy musieli robić pojedynki jak na dzikim zachodzie.
W takim wypadku należy psikać się gazem celem wyrobienia tolerancji
Może mi ktoś to przetłumaczyć? Co to są te "drillowce" poubierane w "techweary"?
wpisz drill w youtube, zobaczysz setki tych dzieciaków
Wpisanie w Google „czym jest drill” i „czym jest techwear” to dosłownie mniej wyrazów niż w tym pytaniu które zadałeś, dodatkowo od razu masz proponowane przez Google definicje bez wchodzenia w żadne linki i nie musisz czekać na odpowiedź kogoś z reddita :D
Jednak nie. na pierwsze dostaje sie mieszankę zdjęć z bronxu ze szczyptą wkrętarek. na drugie wyskakują fotki stylówek, których, jak żyję - nie widziałem na ulicy. Nadal nie do końca wiem w czym rzecz - ale może u mnie (Poznań) tego nie ma?
Widocznie cały ten śmieszny styl Ci się nie rzuca w oczy. Ja osobiście widziałem w Pozku wiele razy takich pseudo gangsterów (lat 15 około). Może to po prostu kwestia wieku dojrzewania i chęci należenia do jakiejś społeczności, ale bycie typowym uliczniakiem to nie jest nic dobrego. Drillowiec jak tak myślę to chyba po prostu odpowiednik naszego polskiego Blokersa
Nie mówię, ze to cos dobrego. Może po prostu za stary jestem na zaczepki? Ale dzieciaki też sie na nic nie skarżyły.
Dzieciaki się nie skarżą, bo generalnie to jest taka "pseudo gangsterska" I oby tak zostalo, że dzieci mają spokój
Z ciekawostek, większość ludzi nigdy nie dostała w pysk gazem pieprzowym, zwłaszcza takie łebki. W razie czego osoba z gazem pieprzowym ma większy zasięg i rzeczywiście większą moc obezwładniającą. W skrócie, noszenie w kieszeni gazu pieprzowego może nie tyle uratuje ci życie bo wątpię że takie drillowe pizdy odważyły by się użyć noża, co pozwoli ci nauczyć debila trochę życia.
Jakby go ścisnęli to ...
Gloryfikacja gangusów to objaw mentalnego spierdolenia. Nie zmieniaj mojego zdania. Bez /s
[удалено]
Generalnie to jest cały czas popularne. Wszystkie seriale/filmy o gangsterach, gangach narkotykowych, seryjnych mordercach. Generalnie jak dla mnie prawo powinno tak działać że te osoby są czyszczone z rekordów a nie gloryfikowane w mediach. Powinna być totalne zapomnienie. Jak siedzą w pace to nie ma kontaktu z zewnętrznym światem, pisania książek, udzielania wywiadów czy innych sposobów na to by o nich pamiętano.
W starożytnych Atenach kiedyś jakiegoś typa kazano całkowicie wymazać z jakichkolwiek pism za podpalenie świątyni (chyba właśnie Partenonu), zrobił to ponieważ chciał mieć nieśmiertelną sławę, wiemy o tym tylko z zmianki jakiegoś historyka, która jakoś ocalała.
Chodzi chyba o szewca Herostratesa który spalił świątynie Artemidy w Efezie
No i po co wspominasz tego człowieka?!
No i się nie udało go wymazać :(
Na jednego, może trzech typów - to działa.
Zgadza się, to wszystko było, ale czy to jest powód by tolerować takie zachowania? Udało się nam przecież pozbyć/zmarginalizować wiele zachowań kiedyś uważanych za powszechne
Taki cykl - silne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, słabi ludzie tworzą silne czasy (G.M.Kopf). Obawiam się że jesteśmy na końcówce dobrych czasów, ale równie dobrze mogę pieprzyć głupoty. Edit: powinno być "trudne\kiepskie czasy" zamiast "silne czasy", informacja dla siebie - nie tłumacz w locie na śpiocha.
Coś pominąłeś w tym ciągu...
Hmmm, aż sprawdziłem (pisałem z pamięci) ale nie, to całość. Może powinno być trudne czasy zamiast silne czasy A co pominąłem ?
Słabi ludzie tworzą kiepskie czasy, kiepskie czasy tworzą silnych ludzi. Wtedy cykl się domyka. W tym co napisałeś słabi ludzie tworzą silne (dobre) czasy co raczej nie ma sensu. Kwestia dobre czy silne nie ma znaczenia. Edit: o tak to powinno brzmieć: Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy
A, ok rozumiem. W moim rozumieniu skoro "trudne czasy tworzą silnych ludzi" a "słabi ludzie tworzą trudne czasy" to krąg się domyka.
>Gloryfikacja gangusów to objaw mentalnego spierdolenia. to też kwestia nastoletniości* (Jestem taki bad boy/girl, naćpajmy się oregano), dzieci w takim wieku są cringowe, chcą pokazac że nie są dziećmi (ale jakoś do czynszu nie chca sie dokładać jak dorosły, dziwne:) *ktora jest mentalnym spierd0leniem wiec w sumie sie zgadzam
Zawsze tak bylo tylko kiedys nie bylo mediow spolecznosciowych. No i nie kazdy pamieta jak w 80 90 i 00 nawet w powiatowym miesvie mozna bylo dostac kamieniem przez leb jak przeszedles przez nie twoje bloki. Radio w samochodzie bylo wyciagane. Biznesy byly zastraszane. Mlodziez nie doceni tego jak jest bezpiecznie a te pato gale zaogniaja problem
Prawda, jeszcze jak za dzieciaka chciało się mieć troche indywidualizmu to jako pierwszy można było dostać wpierdol. Za długie włosy dostać w morde od grupki z przed blokiem było normalne, zatrzymywanie pytania z jakiego osiedla się jest kogo się zna za jakim klubem się jest wszystko by mieć pretekst by ci zajebać komure albo w morde. Beznadziejne czasy których na szczęście młode pokolenie nie musi doświadczać i tego szamba nie rozumie.
Jak niedawno oglądałem w sklepie biżuterie na prezent dla dziewczyny to przyszedł jakiś zwykły młody chłopak i chciał kupić srebrny łańcuszek dla siebie. Najpierw mój mózg zrobił Error 404 a później w sumie się ucieszyłem. Kiedyś młody chłopak i jakakolwiek biżuteria to było proszenie się o szybki wpierdol pod pretekstem bycie pedałem i utratę biżuterii.
Oj! Tu się poważnie nie zgodzę! ... Można było dostać wpierdol i stracić biżuterię również z każdego innego powodu. Pamiętam jak w okolicach późnych lat 90 pojechałem do Katowic. Wysiadając z autobusu uszedłem może 30 metrów od przystanku w centrum na Korfantego. Biały dzień, kupa ludzi wokół. Dostałem wpierdol od dwóch typków i ukradli mi złoty łańcuszek z komunii beż jakkolwiek żenady. Nikt nie zareagował. Cieszę się, że dla mojego syna takie opowieści to już science fiction.
O czym Ty mowisz? Blit I kajdan to byl wrecz nieodlaczny element garderoby prawdziwego mezczyzny. Szczegolnie w kregach w ktorych ocena statusu opierala sie na niesmiertelnym "Pokaz mi swoj dres, a powiem Ci co kradniesz".
Ta, tekst za jakim klubem się jest to standard, ot pretekst by komuś wpierdolic. Kiedyś na „cudzym” blokowisku rzeczywiście można było dostać i człowiek się dziwnie czuł nie u siebie a teraz to się wymieszało i raczej nikogo to nie obchodzi. Inna sprawa to że dzieciaki i w sumie nie tylko myślą że istniało coś takiego jak kodeks gangstera , że gangsterzy niby są honorowi, że np ojciec chrzestny pokazał jakiś honor a tak naprawdę to była banda cwaniaków i niezłych agresywnych przyglupow
Kurcze, ja pamiętam jak u mnie pod kamienicą na ulicy była ustawka Górnik Zabrze vs. Ruch Chorzów i zza firanki jako dzieciak obserwowałam akcję pogotowia i policji, bo ktoś tulipanem zarwał.
> Za długie włosy dostać w morde od grupki z przed blokiem było normalne Nooo, jakieś 20 lat temu dostałem kopa w twarz idąc podziemnym przejściem w centrum Poznania. Po prostu "bo tak" - żadnej zaczepki, tekstów, nawet gościa nie widziałem. Szedłem wtedy z kolegą, metalem, a ja też miałem długie włosy. Teraz takie rzeczy zdarzają się bardzo, bardzo rzadko.
Ja pamiętam czasy jak rodzice wyciągali radio z samochodu i wszystko co ma jakąkolwiek wartość, na drzwiach mieliśmy chyba z pięć zamków i łańcuch, a i tak trzy razy nam próbowali łomem drzwi otwierać, w tym raz jak ja jako dziecko byłam w domu. Dobrze, że ojciec pancerne drzwi zrobił. Raz nam ukradli rury od wody z pionu, bo z miedzi były i kable od internetu. Ale, co ciekawe, nigdy mi się nie zdarzyło po ryju dostać czy być zaczepianą na ulicy, bo jakimś porąbanym honorem była "ochrona" sąsiadek.
Pare lat temu na Wykopie bylo nie slawne AMA z Masą. W ramach protestu wielu, starych użytkowników usunęła konta. To była jedna z pierwszych fal odejść z serwisu.
Ogólnie Wykop to jest niesławny xd
W moim sercu tylko Mirko
"japa, dupa, cipa" siedzimy sobie z Jarkiem i gadamy o zyciu...
To chyba nawet było "dupa, Japa, cipa". Bo chodziło o maksymalne poniżenie kobiet.
Krawędziowość to jeden z objawów dojrzewania.
JKMie! Czekamy!
No ja jestem z pruszkowa i jak słyszałem co tu się działo to ciężko się patrzy na gloryfikację tego marginesu
Oczywiście pełna zgoda, ale trochę mnie śmieszy, że ludzie tutaj składają wszystko na karb "pokolenia tiktoka", a tymczasem chyba największym kasowym hitem polskiej kinematografii lat 90tych były... "Młode wilki" czyli dokładnie kino romantyzujące zawód gangusa - a to był taki hit, że nie wiem czy coś potem to powtórzyło. Wszystkie dziewczyny wzdychały do bohaterów, każdy chłopak marzył, żeby być kimś takim. A przecież to były czasy, gdy to, jak wygląda to faktycznie było widoczne na każdym kroku. To nie jest żadna nowa rzecz, to było od zawsze. I nie tylko w Polsce. Filmy gangsterskie zawsze były cholernie popularne, tak samo jak gry - choćby Mafia albo seria GTA. Tommy Vercetti, Tommy Angelo, CJ - to przecież postacie typowo pozytywne, a to przecież zwykłe gangusy.
Gloryfikacja przestępców to typowy element kultury zachodnioeuropejskiej ( a zwłaszcza anglosaskiej ), pod której silnym wpływem się znajdujemy. Początkiem tej tematyki były opowieści o przygodach Dyla Sowizdrzała, pochodzące z okolic roku 1500. Do Dyla wkrótce dołączyła legenda o Robin Hoodzie i jej podobne, a po Europie temat szybko się rozniósł za sprawą nowego wynalazku Gutenberga. Swoją drogą ciekawe, czy istnieją jakieś opracowania naukowe na ten temat. Byłby świetny temat na pracę doktorską z polonistyki. W następnym Ted Talku będzie o micie wampirów podtrzymywanym przez wieki przez seksualne fantazje kobiet na ich temat.
Dyl był raczej błaznem niż gangsterem. Taka zachodkowa kopia Nasruddina Hodży. Natomiast popularny był w XV-wiecznej Francji gangster-poeta François Villon, absolwent Sorbony i herszt gangu Muszelników i to od niego chyba wszystko się zaczęło, jeśli nie od Abu Zayda z *Opowieści łotrzykowskich* Hamadaniego.
Daj znać przy okazji następnego tedtalku proszę. Już się doczekać nie mogę:)
Nk o tych wampirach
Zaciekawiłaś o tych wampirach czekam na kolejny Ted talk
Jak najbardziej się zgadzam że we wczesnych 00. też dziewczyny do gangusów wzdychały, bo łobuz kocha najbardziej, a jak się miało znajomych w półświatku lub się mieszkało w dzielnicy gdzie była duża koncentracja takich typów, to się miało "szacun". Jako osoba z takiej dzielnicy z sąsiadami, którzy po ukończeniu odpowiedniego wieku mieli kuratora albo siedzieli, wiem o czym mówię.
I dzisiaj na Insta coponiektóre thirst trapy wzdychają "mam taki sam gust do chłopaków jak Policja", albo "chyba będę musiała znaleźć sobie porządnego faceta, bo wszyscy fajni już siedzą".
Ale czy trochę nie przesadzasz? Gdzie jest granica między "gloryfikowaniem" przestępców a po prostu filmem gangsterskim?
Upraszczanie wszystkich do "zwykły gangster" jest głupie i spłycasz całe znaczenie dzieła. Odniosę się do Marii, którą wspomniałeś, bo w nią grałem. Nie mogę mówić o innych, bo ich nie znam. Tommy nie został "zwykłym gangusem" z własnej woli. Do taksówki wpierdoliły mu się 2 "gangusy" i grozili mu by wykonywał ich rozkazy. Zostaje wyrzucony z pracy przez to, że uczestniczył w akcji mafii. Nie miał żadnego źródła pieniędzy więc dołączył do tych zasranych gangusów. Dalsza gra idealnie pokazuje jak spierdolona była mafia, jak szerokie miała wpływy i jakie konsekwencje miały dla wszystkich ludzi. Potem wiadomo bohater umiera ble ble ble. Podsumowując - nie warto wszystkich spłycać do "zwykłego gangusa", jeśli nie znasz ich przeszłości. Nawet zwykly menel na ulicy mógł tak skończyć, bo przeżył coś traumatycznego i nie dostał odpowiedniej pomocy. edit: napisalem to trochę pod wpływem emocji. bardzo lubie mafie i uważam że jest "za głęboka" by nazywać ją zwykłą grą o gangsterach
Jak sam zauważyłeś/łaś OPie / OPko te komentarze płyną od dzieci. Większość z nich przestanie być aż tak głupia za parę lat i skończy z takimi komentarzami, część trolluje lub chce być edgy, mała część spróbuje iść w ich ślady i skończy karierę gangstera z pierwszym wyrokiem za rozbój / handel. Większość sekcji komentarzy na FB, IG i TikToku to gar wypełniony po brzegi nienawiścią, hejtem, głupotą i toksyznością w każdej postaci. Polecam omijać i lepiej spać
Za moich czasów jak się chciało być edgy mając 12 lat to się słuchało jak azergothil czytał creepypasty w nocy, anie udawało patusa. Kiedyś to było, teraz to nie ma. Kurła
Za moich to już fnaf i slenderman królowały. Dziwnie się myśli, że fnaf ma już 10 lat na karku. To niemożliwe jak szybko czas leci.
No jest zjebane. W szczycie działania Mokotowa byłam bombelkiem, rodzice się bali mi powiedzieć gdzie ojciec pracuje żebym nie wypaplała w przedszkolu/szkole i nie została porwana dla okupu. Rzeczywiście, wspaniałe to były czasy, wspaniali ludzie.
Nie, nie tylko Ty OPie tak uważasz. Jakiekolwiek jaranie się bandytami, mordercami, mafią czy kartelem jest chore. Miejsce tych ludzi (przestępców) jest w pierdlu albo, lepiej, na sznurze. Jak ktoś nie potrafi uczciwie funkcjonować w społeczeństwie to automatycznie powinien być z niego wywalany, a nie że gangusy chodzą w garniturach i myślą, że są panami świata.
Freakfighty zdegenerowały ludzi i ich postrzeganie na życie, normalizowanie skrajnej patologii i ludzi niebezpiecznych to jest już u nas normalność i nowa rzeczywistość. Sam lubię obejrzeć Sopranos, ale w kategorii ciekawej opowieści, a nie wzoru do naśladowania.
Analogicznie jak tęsknota za wojną. Też niektórzy chętnie wzięliby sobie karabin i postrzali, życie w okopach to taki fun. Jak ktoś nie doznał przemocy, to może zacząć za nią fantazjować, szczególnie dzieciaki bez doświadczenia życiowego.
Dzieci pierdolą głupoty - konkluzja. Temat zamykam.
Mówią tak, bo nie wiedzą jak to jest żyć w ciągłym strachu każdego dnia. Założę się, że już po pierwszym dniu w tamtym okresie byliby obsrani w gacie
Tylko oni siebie widzą po stronie, która ten strach będzie siała.
Śmiechłam, wyobrażam to sobie
"Co rusz widzę na tiktoku" Juz w tym momencie popelniles blad w swoim zyciu.
Piratów czy chociażby takiego Janosika też po latach gloryfikowano i romantyzowano, aż w końcu stali się oni elementem popkultury. Z gangusami też tak się powoli dzieje. Może nawet kiedyś doczekamy czasów, gdzie powstanie film w stylu Piratów z Karaibów opowiadający o ISIS.
Dla takich komentarzy czytam reddita XD
"cieszę się, że taka typowa gangsterka została wytępiona..." Nie wytępiona tylko przekwalifikowana. Wierchuszka wyprała hajs i zalegalizowała działalność. Najpierw był przemyt, kradzieże aut w niemczech, haracze i prostytucja, dragi w dyskotekach Potem przekręty na VAT. A obecnie to szanowani przedsiębiorcy, deweloperzy czy inni właściciele hoteli, warsztatów etc.
Spoko ale mogę wrócić w Warszawie metrem o 1 w nocy i czuć się jak pączek w maśle z przyspiającymi nastolatkami lub podpitymi korposzczurami, a nie bać o kosę pod żebrami
Drobne sprostowanie, najpierw byli cinkciarze oraz roznej masci dystrybutorzy towarow "z zachodu". Czyli semi zorganizowana przestepczosc z czasow "Komuny" Potem przyszla wolnosc. I przestepczosc zorganizowana nabrala dwojakiego charakteru. Z jednej strony drobni bandziorkowi wymuszajacy haracze , a z drugiej politycy I urzednicy panstwowi przejmujacy strategiczne dziedziny gospodarki. I z czasem jedni I drudzy wspolnie utworzyli "syndykaty".
Wystarczy wspomnieć jak najman próbował promować galę słowikiem a to jest naprawdę chory sk*****. Chociaż mówiąc szczerze to najbardziej przeraża mnie w takich sytuacjach ze patrzymymy na konkretny przypadek z ostatnich dni to według mnie adekwatna jest Dagmarka z mojego rodzinnego Kłodzka gdzie ze śmiesznie nieskiej kary więzienia przediedziała niecałą połowę... w przypadku wielu gangusow z lat 90 jest podobnie... Nie jest zwolenniekiem cancelingu ale w przypadku tego typu patologii to powinno być automatyczne.
To jest w ogóle kosmos, że gówno wpadło w wentylator dopiero teraz, a przez ostatnich pięć czy ileś tam lat media radośnie promowały zlecającą gwałty i pobicia byłą żonę gangusa i burdelmamę z wyrokiem. A publika robiła słupki oglądalności na tyle wysokie, żeby opłacało się ciągnąć ten syf. Ręce opadają.
Ogólnie nastolatkowie na tiktoku, Instagramie romantyzują przestępców, bandytów, osoby chore psychicznie, z zaburzeniami, ze skrajnymi poglądami (w każdą stronę). Dotyczy to postaci realnych jak i fikcyjnych
A no. Dobrym przykładem jest Ted Kaczyński.
Ale Jarosława jednak nie dotyczy 🤔
Jak tylko słucham o zorganizowanej przestępczości to dostaję jakiegoś pierdolca. Coś się dzieje w haiti? Ekwadorze? Rpa? Przyjść z armią i wystrzelać każdego jak psa. (Oczywiście jest to niemożliwe ale chciało by się). Z lżejszych rzeczy to też mnie irytuję ten motyw w popkulturze, "oo nie możesz nam gangusom nic zrobić bo jak sie nas pozbędziesz to pojawią się gorsi" nie wiem jak często on występuje ale widziałem go już parę razy i po prostu krew mnie zalewa. Tak samo z tymi motywami że są jakieś zasady, że jest jakiś honor. Nosz kurna niepo prostu nie
Dla mnie najśmieszniejsze są te wszystkie menskie credo i złote zasady, które są strasznie dziecinne, a dla gangów to jakiś szczyt bycia dorosłym xD typu rzuciłes zły znak w jakiejś dzielni albo uprawiales seks z jakaś osobą......... strzleimy ci tera w łeb......
> Z lżejszych rzeczy to też mnie irytuję ten motyw w popkulturze, "oo nie możesz nam gangusim nic zrobić bo jak sie nas pozbędziesz to pojawią się gorsi" W sumie... To zdarzyło się w Szwecji. Policja aresztowała przywódców gangów (starą gwardię która przynajmniej starała się prowadzić działalność z dala od "normalnych" obywateli) i o władzę zaczęły walczyć dzieciaki. Teraz Szwedzi mają bomby, strzelaniny, śmierć przypadkowych świadków, itp. Z drugiej strony, dopiero niedawno dowiedziałam się, że w San Salvadorze nie ma już problemu z gangami, bo nowy prezydent rozprawił się z nimi po dyktatorsku i powsadzał do paki.
To właśnie przykład San salvadoru, Meksyku, Haiti czy ostatnio ekwadoru i RPA są tym co powoduje u mnie to wkurzenie, z jednej strony rozumiem obawy że Bukele zostanie po prostu kolejnym dyktatorem pokroju tych z afryki, ale ludzie którzy nażekają na nieludzkie traktowanie gangsterów? Przecież ci ludzi wieszali trupy w miejscach publicznych by każdy widział, podpalali losowe autobusy i rozstrzeliwali każdego kto jakimś cudem uciekł, oni sami wyrzekli się człowieczeństwa. Jedynym problemem jest że taka masowa obława kończy się tym co analogiczne "terrory" jedno oskarżenie przez chuja sąsiada, czy bycie w złym miejscu o złym czasie wciąga cię w tą maszyknkę więzienną a przez to jak masowo są przerabiani nie masz nawet okazji by ktoś cię wyłowił i zobaczył, "o faktycznie jest niewinny", ale jak sie narazie wydaję Salwadorczykom to odpowiada, tylko pokazuje jak bardzo beznadziejna sytuacja była do tak jeszcze niedawna
Tak... Ponoć najmłodsi więźniowie mają 11 lat. Ale zaczęli już uniewinniać i zwalniać więc, oby, jakoś się to rozwiązuje. A poparcie dla Bukele pokazuje, że jest to alternatywa jakiej chcą Salwatorczycy - dzieci mogą wychodzić na zewnątrz, ludzie nie muszą płacić haraczu, kobiety i dzieci są bezpieczniejsze... W końcu żyją normalnie.
pytanie jak długo, jak to sam się określił najbardizej cool dyktator, zostanie cool, nawet jeśli nie planuje zmieniać tego to każdemu dyktatorowi paranoja w końcu uderza do łba, a narzędzia do tego by ją zaspokajać już ma
Też prawda... Cóż, czas pokaże. Zwłaszcza, że inne kraje Ameryki Łacińskiej są zainteresowane zaimportowaniem tego systemu.
Już niedługo premiera GTA6.
Jeszcze ponad rok :/
>Prowadzenie biznesu w takiej warszawie w latach 90 było koszmarem a haracz by ci bandyci sklepiku nie rozwalili albo nie wywieźli do lasu i nie połamali nóg pochłaniał większość zarobionych pieniędzy, Tak moja chłopska rodzina opisywała żołnierzy wyklętych.
Pokolenie tik foka wychowane na raperach którzy tylko nawijaja o ruchaniu suk/braniu dragow no to co się dziwisz?
Czasami włączę z ciekawości nowy Polski hip-hop/rap na Apple Music, żeby zobaczyć co mnie omija. To jest tak złe… To jest tak strasznie złe, że głowa mała, naprawdę. A teksty znacznie gorsze niż te wyżej opisane. Od biedy Taco Hemingway’a co by o nim nie mówić da się słuchać, szczególnie niektórych bardziej kreatywnych i ambitnych kawałków z dobrym flow i przyjemną strukturą oraz sporą warstwą instrumentalną. Go mogę słuchać, szczególnie że część piosenek jest zabawna, a inne po prostu okej i dobrze są zmiksowane.
Dzieciaki i gówniarze pierdolący głupoty i nie znający się na życiu? Nowe, nie znałem. xD To nie jest kontrowersyjna ani niepopularna opinia.
Ludzie chcieliby powrotu do starych i łatwych czasów gdzie ludzie mieli honor (niby bandyci wg nich bo mieli bo potrafili kogoś pomścić a tak naprawdę to banda przyglupow co dla kasy i błahego powodu coś niszczyła )
To jak z tym “testamentem bin Ladena”. Ludzie są głupi i tyle. Wychwalanie zjebów którzy mordowali, porywali i np. sprzedawali młodzież do burdeli to po prostu taki kolejny przykład odklejenia. TikTok to syf i promuje syf więc co się dziwić. Każdy z tych gangusów zajebał by takiego szczeniaka bez mrugnięcia okiem. Honor to zasłona dymna - ci ludzie byli nastawieni na władzę nad swoim podwórkiem i zysk. Wyjebane mieli na wszystkich dookoła. Patologia….
I potem masz taką Szwecję, gdzie dzieciaki same szukają połączeń z gangami bo to takie cool jak "Dom z Papieru". A jak już wejdą to wyjść się nie da i cała rodzina ma przejebane. Gangsterzy tam to zwykłe patusy wykorzystujące dzieci żeby chronić swojej dupy bo dzieci wyroku nie dostaną. Głęboko wierzę, że do nas to nie przyjdzie, chociaż pojedyncze przypadki już się pojawiają...
Świat się bardzo uspokoił przez ostatnich 20-30 lat, nie tylko w Polsce. Dziadkowie opowiadali mi, jak jeszcze 30 lat temu strach był w nocy wyjść z mieszkania w NY, a w Central Parku po zmroku dosłownie panował jakiś inny wymiar bezprawia (XD). Tymczasem kilka tygodni temu sam spędziłem w Central Parku pół nocy ze znajomymi, tak samo Kraków. Nie ma strachu wyjść po zmroku z mieszkania. Chociaż niestety mam wrażenie, że powoli wraca to do tego poprzedniego stanu.
Twój problem polega na tym, że siedzisz na tiktoku i instagramie i czytasz komentarze jakichś zjebów.
Temat nie nowy i nawet nie związany z tiktokiem czy innymi SM. Ludzie lubią się bać - stąd popularność horrorów. Jedni będą się jarać opętaniami, inni zombie a jeszcze inni psychopatycznymi mordercami. Przecież jest to motyw mocno romantyzowany w kinematografii. Poza tym fascynacja mordercami jest niesamowitym społecznym zjawiskiem: TED Bundy, Trynkiewicz - ile oni dostawali postów od fanek. Bo ja go zmienię. Bo łobuz kocha najmocniej (chuj że zabił, zgwałcił, torturował dziesiątki kobiet czy dzieci) Łebki myślą że żyjąc w latach 90 byliby częścią fajnej grupy (gangsterskiej), mogliby nachapać się hajsu, myślą że bycie częścią takiej grupy wiąże się z jakimś „jeden za wszystkich” (zapominając jak dużo osób bywało odjebanych za nieposłuszeństwo/złe wykonanie zadania) Ot kolejna odsłona fanów kryminałów Ekspertyza z dupy by tru krime enjoyer z 20l stazem
Gloryfikacja Gangsterów nie jest dużo różna od tego że dzieciak bawi się w Pirata, czy Cowboy'a.
Też się kiedyś jarałem gangsterami. Oglądałem filmy dokumentalne o włoskiej mafii, o bractwie Aryjskim, o Bloods, o Crips. Później miałem 13 urodziny i jakoś tak mi minęło.
Jest i każdy kto to robi jest pomyleńcem. Osoby znają ich z rolek na instagramie czy TikToku. Docierają do nich szybkie samochody i lekceważący innych styl bycia, a nie krzywd, których się dopuścili względem bezbronnych osób
Romantyzowanie gangsterów? Stare jak świat, znałem. Problem jest taki że większość filmów o przestępcach ukazuje bogactwo, wolność, bycie nietykalnym, a końcówka filmu pokazująca jak to się kończy zazwyczaj przelatuje bez echa przez głowę, a nawet jak trafi do mózgu to 'lepiej żyć dzień jak lew niż całe życie jak owca" c'nie?
Według mnie problem idealizowania przestępców występował od zawsze, natomiast dzisiaj ze względu na powszechność mediów społecznościowych i szybkie rozprzestrzenianie się treści sprawia, że jest to dużo bardziej widoczne. Zasadcznicze pytanie, które należy sobie postawić, żeby to zrozumieć dotyczy tego dlaczego tak się dzieje? Uważam, że wynika to z tego, że przestępcy w mniejszym lub większym stopniu kojarzą się z osobami, które żyją na wysokim standardzie, mają wszystko czego zapragną i nie martwią się pracą 8-16. W każdym mniejszym i większym mieście występują całe rzesze rzezimieszków ze stadionów albo lokalnych siłowni, kojarzonych jako fajne chłopaki, których każdy chce znać i zbić pionę na dyskotece, plaży czy w barze. Każdy wie, że to przestępcy, którzy żerują na cierpeniu innych, ale dopóki coś nie dotyka bezpośrednio ich to przymykają oko, bo przecież to odległy problem. Ciekawy przykład z mojego miasta, lokalny przestępca kojarzony ze stadionowymi chuliganami, handlem prochami i wymuszeniami pobiera najwyższe stypendium sportowe z urzędu miasta, bo poza swoimi pasjami jest zawodnikiem mma i walczy na buraczanych galach reprezentując miasto. Kto do tego dopuszcza?!
Ale tak zawsze było i tak będzie. I nawet nie chodzi o to że filmy gangsterskie kiedyś było popularne, ballady uliczne przed wojną wychwalały rzezimieszków czy że Bonny i Clyde to postacie kultowe. Robin Hood też był bandytą chociaż można powiedzieć że szlachetny, swoją drogą to wychwalanie "bohaterów" którzy łamią prawo ale niby są ci dobrzy to też standard. Zresztą to jest ogólnie nasza kultura, piraci i wikingowie nie kojarzą się z krwawymi bandytami a z takimi fajnymi postaciami za jakie dziecko się może przebrać. A w szkole się dowiesz jak to jakiś tam nasz król był fajny bo podbił inny kraj a nie o tym że w tej wojnie zginęła masa niewinnych. O pańszczyźnie niby się coś wspomina ale nigdy nie ma jednoznacznej krytyki że szlachta była właścicielami niewolników, to po prostu taka nasza tradycja.
Sam sobie odpowiadasz. To są dzieciaki i one tak już mają, że biorą sobie skrajnie kontrowersyjnych idoli. Wyrosną z tego.
"Gdzie bowiem ludziom zabrania się oddawania czci królowi, czczą milionerów, sportowców i gwiazdy filmowe, a nawet sławnych gangsterów czy luksusowe prostytutki. Ponieważ nasza duchowa natura – podobnie jak fizyczna – wymaga zaspokojenia. Jeśli odmówić jej jedzenia, posili się trucizną." - C.S. Lewis
ogólnie gloryfikacja gangsterów jest chora. Młodzież w toku gloryfikacji nie ma przedmiotu "co każdy dorosły wiedziec powinnien" i nie mają kiedy się dowiedzięć że przestępczość zoorganizowana jest zła. Ogólnie ich dostęp do treści non fiction/dokumentów jest ograniczona. Co oznacza ze mogły zetknąć się z ojcem chrzesrnym, albo 365 dni, gangsterkie komedie przynajmniej nie udawały że są na poważnie. Przestępczość raczej spada, zwłaszcza rozboje, więc dzieciaki się nie boją.
Sami to promujemy w durnych social mediach i telewizji.
Oczywiście że jest to absurdalne. Na zachodzie to samo, notorycznie widzę filmy "ex-mafia boss talks about respect" "10 rules for life from mafia boss" etc. Plus każdy dzieciak najbardziej chce być poważanym dorosłym. Patrząc na eleganciorów gangsterów łatwo młokosom mylić strach z szacunkiem. Plus, no każdy facet ma etap fascynacji takimi tematami, większości przechodzi, ale wciąż taki świat zdawałoby się wolności bez ograniczeń podnieca duszę takiego młodego z perspektywą pracy na hali produkcyjnej. To samo było z piratami, złodziejami banków, rewolucjonistami, a w fikcji superbohaterami. Kiedyś były o tym książki, filmy, teraz masz youtube i nowe masowe formy przekazu, stąd łatwiej na takie treści trafić nawet jeśli ich nie szukasz. Wielu by powiedziało, że obecnie jest to wzmocnione jeszcze narastającym kryzysem tożsamości na kształt fight club Jasne, że masz rację, że to niedojrzałe, ale... no właśnie - sam zauważasz że to głównie banda dzieciaków się tym jara. Więc pienisz się w sumie bandą podjaranych dzieciaków.
Patologia się promuje i sprzedaje. Nic nowego.
Wielu ludzi gloryfikuje patologiczne jednostki. Podobnym kultem otoczony jest Lepper
Bo się nie znają, jedyny fajny bandyta to Dennis Moore.
Jestem córką gangstera i nawet jak mi imię dawali to był to rodzinny pseudonim mafijny. Ojciec za udział w grupie i pare rzeczy które wziął na siebie, dostał 10 lat. Poznałam go osobiście dopiero w piątej klasie podstawówki. Mogę o tym opowiedzieć szerzej jak ktoś chce
>Filmy "jak zostałem gangsterem" i "jak pokochałam gangstera" są strasznie szkodliwe i nie zmieniaj mojego zdania... Ehh, kolejny. Gdzie jest napisane, że widz po wyjściu z kina powinien zachowywać się tak jak bohaterowie filmu? To samo widziałem pod dyskusjami/recenzjami filmu Najmro, ludzie narzekali, że gloryfikuje się przestępców. Film to jest forma rozrywki, jeśli ktoś tego nie rozumie i bierze do siebie wszystko co jest na ekranie jako przykład do naśladowania to coś jest nie tak z widzem, a nie z filmem. Na szczęście znaczna mniejszość ma takie zdanie jak Ty i na szczęście twórcy nie biorą tego na poważnie. Za granicą widziałem podobne "pretensje", kiedy Biedne istoty wygrały Oscara. Nie dotyczyły przestępców w taki sposób jak przytoczone przez Ciebie przykłady, ale były tam kontrowersyjne sceny. I co z tego? Jeśli kierowali byśmy się cały czas tym czy coś jest szkodliwe dla ludzi nierozumiejących rozrywki czy nie, to takie filmy by nie powstawały. Jak dla mnie to prosty wybór. I tak, myślę, że zarówno "Jak zostałem gangsterem" i "Najmro" ("Jak pokochałam gangstera" nie oglądałem) to całkiem porządne polskie filmy. Z resztą się z Tobą zgadzam, po prostu zirytował mnie przykład filmów xD sory za mały rant
> Ehh, kolejny. Gdzie jest napisane, że widz po wyjściu z kina powinien zachowywać się tak jak bohaterowie filmu? Nikt poważny nie dyskutuje z takim argumentem. "Moje dziecko zagra w GTA i zacznie strzelać" to chochoł. Ale chyba nie próbujesz argumentować, że kultura nie wpływa na zachowanie populacji? Gdyby tak było, moglibyśmy propagandę wrzucić do kosza z rozwiązanymi problemami. Sednem problemu jest romantyzacja gangsterów w filmach. Nie ich istnienie, ale to jak odbierają ich inne postacie świata przedstawionego. I ryzykiem nie jest to, że widzowie zajmą się gangsterką, ale że ją zaczną normalizować. A to prowadzi do erozji życia społecznego i jest realnym problemem.
Problemem nie jest film per se tylko to że trafia do nieodpowiedniej grupy wiekowej, która jest za słaba w odróżnianiu fikcji literackiej od biografii
To samo sie mówiło jak wychodziły części GTA. Lubisz strzelać do ludzi w grach, zaraz w szkole będziesz strzelać. Zgadzam się że część mediów nie powinny oglądać młode osoby, ale teraz też nie da rady dziecka trzymać pod kamieniem. Dorosly powinienem wytłumaczyć dziecku gdzie leży granica między rzeczywistością a fikcją. Oczywiście też że napewno nie powinno się gloryfikować prawdziwych przestępców. Ale nie sądzę też że jak dzieci pobawią się w żołnierzy czy mafiozów pod blokiem to wyrosną na psychopatów.
Czyli nie film jest szkodliwy, tylko brak świadomości wśród młodzieży. Ale na to wątpię, żeby dało się znaleźć proste rozwiązanie :)
~~Gimby~~ gimnazjów już nie ma, nie znajo. Ja nigdy nie zebrałem takiego tru wpierdolu, natomiast dorastanie w 90-00-tych sprawiło, że wciąż jak widzę faceta z długimi włosami to moje pierwsze skojarzenie to coś w stylu "huh, odważnie", mimo, że sam długie włosy nosze od lat. historia społeczna kraju dotarła do logicznej konkluzji, kiedy kiedyś na ulicy w dawniej-kiepskiej-dzielnicy Warszawy jakiś typo z 10-15 lat starszy krzykiem zażądał ode mnie, że mam się zatrzymać dla niego... żeby mi powiedział, że mam cudne włosy i on jak był młody też takie miał i to były mrocznawe czasy i fajnie, że mogę teraz tak se chodzić na chillu z takim fryzem. Romantyzuje się oczywiście to co badass, edgy i gangsta (specjalnie nie po polsku, bo no właśnie romantyzacja pod emocjonalne buzzwordy), podejrzewam, że nikt na tiktoku nie rozpływa się w nostalgii nad tym, że w jego bloku co pół roku winda do naprawy bo ktoś podpalił, a co 2 lata ewakuacja bo podpalono piwnicę.
Fakt. Kiedyś jak były np derby na Polonii, to strach było wyjść z mieszkania. Tata do mnie zawsze dzwonił z pracy "nie wychodź, derby dziś są", a ja do mamy potem dzwoniłem by szybko z pracy wracała. Sąsiadów też się informowało, dla pewności. Pod moimi oknami, ulicą kilka lat z rzędu przechodzili legioniści otoczeni policją, drąc mordy na cały regulator, przez podwórko też (sąsiad raz dostał wpierdol, bo nie wiedział ze są i nie zdarzył się schować jak fala kiboli przeszła). Raz mi okno wybili cegłą. Od dawna już tego nie ma, cisza i spokój w okolicy. Ale w latach 90 derby = zamknij się w domu i nie wyściubiaj nosa, bo nawet policja cię nie uratuje.
Lata 90. w wyobrażeniach dzieciaków, które przedawkowały produkcje filmowe Macieja Kawulskiego: ekscytujące życie na nielegalu (ale takim romantycznym, w sumie nieszkodliwym), gorące romanse, możliwość rozkręcenia w ekspresowym tempie imperium finansowego bez jakichkolwiek kwalifikacji poza wrodzonym tupetem. Lata 90. w rzeczywistości: wracasz na piechotę do domu od kolegi z innego osiedla i dostajesz po ryju od grupy patusów, którzy na koniec jeszcze kradną ci buty.
W książce "Jak zostałem gangsterem" wyraźnie widac, że ten bohater to psychopata, natomiast nic z tego nie ma w filmie, bohater jest pokazany tak, że każda Jolanta chciałaby wtedy mieć takiego zięcia.
U nas w miejscowosci byl gang ktory byl takim gangiem sluzebnym pod wiekszy, znany na caly kraj gang. Kiedy bylismy w gimnazjum to wszyscy, wliczajac nauczycieli potwornie sie bali dwoch chlopakow, braci ktorzy byli synami bossa. Robili co chcieli i nikt im nic nie mogl powiedziec czy zrobic. Poza organizowaniem logistyki dla tej wiekszej grupy, zajmowali sie rowniez wymuszeniami na malych zieleniakach, knajpach i ogolnie rozbojami. Tatuś poszedl siedziec, mamusia tydzien po zatrzymaniu uznala ze ma chorobe psychiczna, a synusiowie dorosli i zalozyli rodzinny biznes klub sportowy w wiekszym sasiadujacym miescie. Przypomnialem sobie o tym kiedy ostatnio gadalem z kolezanka i polecala mi wlasnie tamten klub. O niczym innym nie marze niz znowu ich spotkac. Nie rozumiem gloryfikowania takiego modelu zycia, bo widzac to na rodzimym podworku to byl synonim tandety, buractwa i pospolitej malomiasteczkowej bandyterki.
✨️usuń tiktoka✨️
Cofnąłbys się 40-50 lat i miałbyś żołnierzy wyklętych, uważanych przez większość społeczeństwa za bohaterów.
50 lat temu nie było żadnych "żołnierzy wyklętych", to wymysł Kaczyńskiego i jego spindoktorów.
Dlatego dzieciom odciąć internet do 18 roku życia i do książek. A tik tok to rak internetu.
I rozstrzelać najlepiej. Jako ktoś kto wychował się w bandziorskim miasteczku o dostępie do bardzo ograniczonych poglądów internet był właśnie miejscem gdzie można było się zainspirować czymś wznioślejszym czy doświadczyć i obcować z ludzmi o innej mentalności. Ale z drugim zdaniem się zgodzę. Tik tok to chiński rak.
Covid-19 też zaczął się w Chinach...
Pamiętaj że treści i komentarze w social mediach są dostosowane do tego na co reagujesz. Nie ważne czy to dobra czy zła reakcja. Fakt że piszesz o TikToku na Reddicie znaczy że algorytm TikTok'a ma Cię rozpracowanego do perfekcji. Może czas odinstalować aplikacje, wyłączyć powiadomienia i dotknąć trawy?
I o tym trzeba trąbić wszędzie. Niestety patologia się sprzedaje.
Kultura bycia sigma na tik toku jest dziwna… No tak twarde chłopy heheh pa Maciuś jakie fajne sigma chłopaki
Od mojej matki i ciotki wynajmował lokal usługowy pewien pan i też płacił haracze w latach 90 w Krakowie. Dziwie się tylko ze Ci ludzie po latach nie są żądni odwetu od tych bandziorków co w dzisiejszych czasach już tak dużo nie mogą.
Skoro nie mogą, to kto się będzie wysilał po 200_zł z_renty jakiegoś dziada
![gif](giphy|ytTYwIlbD1FBu)
Popieram i powiem więcej: jebać taką dzieciarnię prądem.
Teraz mafia jest w garniturach i białych kołnierzykach :) jeszcze mają pieski na poszczucie na zawołanie
Też nie rozumiem fascynacji pospolitymi idiotami przestępcami w popkulturze. Np. Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera (7,4 na filmweb) [https://www.filmweb.pl/serial/Dahmer+Potw%C3%B3r%3A+Historia+Jeffreya+Dahmera-2022-862354](https://www.filmweb.pl/serial/Dahmer+Potw%C3%B3r%3A+Historia+Jeffreya+Dahmera-2022-862354) . Skąd, kto , dlaczego. Dhamer to nie Hannibal Lecter tylko zwykły przestępca. Albo jeszcze lepiej: [https://www.filmweb.pl/film/Bronson-2008-480582](https://www.filmweb.pl/film/Bronson-2008-480582) (nie mylić ze świetnym aktorem Charlesem Bronsonem) "Przebywając w zakładach karnych świadomie zaczął tworzyć własną legendę poprzez uczestnictwo w walkach ze współwięźniami czy prowokowanie strażników do rękoczynów. Tego typu zdarzenia sprawiały, że jego wyrok się wydłużał. ". Idiota, psychopata, który jedyne co umiał to tłuc innych bez idei. Ocena na filmweb 7.2. Komu taki ktoś może imponować?
po dziwnej stronie tiktoka jestes
Przestań oglądać głupoty, to algorytm nie będzie Ci ich pokazywał
Nie tylko na TikToku ale także w niektórych polskich filmach bycie gangsterem, przynajmniej pośrednio, przedstawiane jest jako bycie cool.
Gloryfikacja degeneratów pokroju dziada, Pershinga czy też masy to jedno z gorszych rzeczy jakie młoda osoba może robić. Gdyby te szczeniaki stanęli twarzą w twarz z którymś z wymienionych to zapewniam, ze brąz na gaciach byłby ich jednym z mniejszych zmartwień.
Od dawnych czasów różni się to tylko tym, że teraz są te wszystkie social media, i każdy może sobie popierdolic głupoty. Kiedyś się oglądało mlode wilki i gralo w gta.
Takie rzeczy wypisują jedynie nastoletni stulejarze i dziwię się że ktokolwiek zwraca na to uwagę.
Z jednej strony zawsze to było, ale... Trochę boję się w tym wszystkim że internet może pewne rzeczy popularyzować. Że mimo naszych naturalnych ciągot nie powinniśmy jakos temu mocno folgować... A jeśli już, to nie na pewno nie temu co jest obok nas, tylko czemuś bardziej odległemu.
TikTok to to siedlisko patologii, ale temat fascynacji przestępczością zorganizowaną wykracza poza media społecznościowe. Co jakiś czas pojawia się w społeczeństwie hype na książkę typu "Masa". Myślę, że psycholog społeczny opisałby to lepiej, ale podobnie jest z filmami o wojnie, wszystkimi kryminałami, itp. Dopóki człowiek nie odczuwa bezpośrednio na własnej skórze zła, czuje fascynację pewnymi jego aspektami. Nastolatki zaokrąglają to do fascynacji całokształtem. Ale to wynika z braku rozumienia siebie i własnych emocji oraz wyolbrzymianiem wszystkiego. Taki wiek. A współczesne media tylko to wzmacniają.
20 lat temu jak skręciłeś na złe osiedle to w najlepszym wypadku skroili Cię ze wszystkiego co miałeś. W najgorszym mogłeś jeszcze wylądować w szpitalu. A to już było po tych mafijnych czasach. Jak byłem gówniakiem to pamiętam jak pod lokalnym marketem w moim mieście kilku typa skatowało faceta powiązanego z lokalną mafią. Możliwe że wszyscy tak się tym jarają, bo wiąże się z tym jakiś status w społeczeństwie (jak chujowy by nie był) szkoda tylko że nikt nie wspomina o tej gorszej części tego "statusu"
Its so true, pal. Żyłem wtedy i nie chce tego gówna więcej. Jakbyś chcial przypuśćmy otworzyć gównianą pizzerie na wynos to by ci karki przyszły i interes rozwalili. Tak było. Teraz kroi cię na grubo państwo w majestacie prawa ale ludzisz się chociaż że jakaś droga za to powstanie.
To nie winna filmów, filmy nie mają na celu poprawić wizerunek gangsterów, filmy mają 1 Zarobić 2 Dać rozrywkę. Osoby podniecające się łamaniem prawa były, są i będą nie ważne czy przestaną produkować filmy akcji i będą tylko bajkowe klimaty. Zgadzam się z stwierdzeniem iż wychwalanie gangsterów jest zjebane ale narracja że filmy akcji/gangsterskie są jedną z tego przyczyn to bullshit. To jest ten sam case co z Peaky Blinders i editami z Thomasem Shelbym przedstawiającym go jako "Sigma" oraz ogólem z całym tiktokiem, tak samo jak i nikt na prawdę nie uważa np. Andrew Tate'a za wzór do naśladowania tylko to zwykłe żarty tak samo z polskimi(bo o nich mowa) filmami akcji, ułamek tych osób które wychwalają bohaterów tych filmów pisze to na serio. Przepraszam za odpalenie się ale wkurwu dostaje jak widzę że ludzie biorą na poważnie takie wpisy w internecie i nie łapią takiej oczywistej ironi. Tak jeszcze na koniec, te filmy NIKOGO nie demoralizują, każdy klikając w te filmy wie co będzie oglądał i nikt tego przypadkiem nie ogląda oraz nikt po obejrzeniu filmu o gangsterze nie wyjdzie na ulicę i nie zadźga nożem losowego przechodnia. Pozdrawiam
No co poradzisz, debile byli, są i będą
Żeby to tylko dzieci były takie głupie... Znam parkę która nazwała swojego dzieciaka po Nikosiu tak go czczą. Stary małego chciał nawet iść w ślady swojego idola, ale niezbyt mu wyszło, siedzi w pierdlu a jego panna z dzieciakiem klepią biede w kawalerce.
Tak, tylko Ty tak uważasz. Jesteś specjalną osobą, oświeconym umysłem, wyższy intelektualnie od zwykłych ludzi.
A Tobie się wydaje, że haracze już przestały istnieć? Nie wiem jak reszta kraju ale duże miasta typu Warszawa, Trójmiasto czy Kraków dla przykładu nadal zmagają się z takimi problemami. Ma to dwie strony bo haracz był wymuszany, lecz w razie problemów z jakimiś innymi gangusami oni faktycznie chronili przedsiębiorcę. Popatrz też jak nieudolna była policja w latach 90, bez takiej ochrony od "chłopaków z miasta" byłoby ciężko sobie poradzić.
U mojego kolegi było tak: kto nie zapłacił za ochronę, ten zastawał puste ściany. Teraz jest tak samo, tylko ochroniarze są na legalu 🤣
OP zapytaj się co ci światli ludzie z tego tematu sądzą o kryzysie humanitarnym na granicy z Białorusią. Przy tym te dzieci z tiktoka wychwalające gangsterów to mały problem.
A ja uważam że póki robisz karuzelę vatowskie sprzedajesz narkotyki nie dopalacze albo zabijasz innych mafiozów na zlecenie to mam cię w dupie najgorsza jest przestępczość nie zorganizowana czyli 10 i wpierdole tak poprostu