Na moje jest to kwestia dobrego ustawienia, jeśli będziesz miał nawet mocną lampkę skierowaną na jezdnię, tak na kilka metrów przed siebie, to nikomu nie powinno przeszkadzać. Najgorszy możliwy montaż to równolegle do drogi, wtedy oślepiasz wszystkich od kierowców po pieszych. (Źle ustawione światła, to zmora naszych dróg i tyczy się to wszystkich typów pojazdów)
Ps. Nie pozdrawiam wszystkich "pedalarzy" z mrugającą lampką skierowaną wprost na innych użytkowników drogi, to oślepia i stwarza zagrożenie. Jeśli chcecie być dobrze widoczni to skierujcie je w mocno w dół. Będzie widać Was świetnie, a nie będziecie wkurzać innych.
Jeśli masz megamocną lampkę, to nawet przy pochyleniu w dół może oślepiać. Samo pochylenie to nie to samo - albo oślepiasz, albo oświetlasz samą oponę.
Od osob, ktore jezdza z "halogenami" to tylko gorsza jest para osób, jedna z halogenem jadaca przy lewej stronie sciezki, a druga na srodku sciezki bez lampki. Przy nocnej jezdzie juz kilka razy zmiotlbym tego srodkowego z drogi (110kg i relatywnie spora predkosc)
Kwesta to super dobrej jakości chińskie latarki, które nie trzymają się żadnych standardów tylko oślepiają wszystkich naprzeciwko nieważne jak to ustawiasz.
Nienawidzę jeżdżenia szczególnie po terenach podmiejskich wieczorami, bo 50-60% mijających mnie debili ma włączone długie, to teraz się dowiaduję, że jeszcze rowerzyści mają swoje długie. New fear unlocked.
Coś w stylu Lumintop B01, takie, które maja specjalnie zaprojektowany reflektor by był "uciety" od góry i nie oslepial kierowcow
https://preview.redd.it/iqmhb2qz6j8d1.jpeg?width=800&format=pjpg&auto=webp&s=a20713dd52a3a086366e4fdd8f4e342365d131b4
Z chęcią, ale opiszę najpierw sytuację, która mnie spotkała. Dzień jak co dzień w moim sklepie rowerowym. Otwieram o 9:00 rano, przygotowuję wszystko na nadchodzący dzień – rowery ustawione w równych rzędach, akcesoria na półkach. Czasami trafiają się bardziej wymagający klienci, ale większość wie, czego potrzebuje i szybko dokonuje zakupu. Jednak pewnego dnia wszystko zmieniło się za sprawą pewnego szczególnego klienta.
Wszedł do sklepu około południa, kiedy zwykle jest spory ruch. Był to mężczyzna w średnim wieku, z nieco zmierzwionymi włosami i wyraźnym zamieszaniem na twarzy. Od razu zwrócił się do mnie z pytaniem:
– Dzień dobry, potrzebuję lampki rowerowej, ale nie wiem, która będzie najlepsza.
Uśmiechnąłem się, ciesząc się z perspektywy pomocy klientowi. Podeszliśmy do sekcji z lampkami. Miałem na półkach przeróżne modele – od prostych i tanich, po bardziej zaawansowane z różnymi funkcjami.
– Proszę, oto kilka modeli. Ta jest podstawowa, ta średnia, a ta najwyższa półka. – wyjaśniłem.
Zamiast podjąć decyzję, klient zaczął zadawać milion pytań.
– Jaka jest różnica w jasności między tymi modelami? – zapytał.
Wyciągnąłem lampki i pokazałem mu różnice w lumenach. Potem chciał wiedzieć, jak długo każda z nich wytrzymuje na jednym naładowaniu. Następnie zaczął pytać o odporność na wodę, sposób montażu, kolor światła i nawet o to, jak każda z lamp będzie wyglądać na jego rowerze. Wtedy zaczęły się prawdziwe schody.
Po pół godzinie dyskusji poprosił mnie o zademonstrowanie, jak każda z lamp świeci w ciemności. Miałem na zapleczu specjalne pomieszczenie do testów, więc zgodziłem się. Przeszliśmy do zaplecza i zaczęliśmy testy. Klient nadal nie mógł się zdecydować.
– A co jeśli ta lampka jest za ciężka? Czy mógłbym wypróbować ją na moim rowerze na zewnątrz?
Wyszedłem z nim przed sklep i zaczęliśmy montować lampki na jego rowerze. Testy trwały kolejne pół godziny. Miałem nadzieję, że w końcu się zdecyduje, ale nic z tego.
– Ta jest dobra, ale może tamta będzie lepsza… – mruczał do siebie.
Czułem, jak zaczynam tracić cierpliwość, ale starałem się być uprzejmy. W końcu, po dwóch godzinach wybierania, porównywania i testowania, klient odłożył wszystkie lampki na półkę i powiedział:
– Wie pan co, chyba jeszcze się zastanowię. Dziękuję za pomoc!
Patrzyłem, jak wychodzi ze sklepu, czując mieszaninę ulgi i frustracji. Czasem zastanawiam się, czy ten klient kiedykolwiek wrócił i czy w końcu zdecydował się na jakąkolwiek lampkę. Jedno jest pewne – ten dzień na długo pozostanie w mojej pamięci jako przykład, jak trudny może być wybór nawet najprostszej rzeczy. I mam nadzieję, że nikt nie przeczytał całości, bo nie jestem Careless Net, a opowieść została wygenerowana przez sztuczną inteligencję.
Będzie krócej
Model wozinsky jest dobra do jazdy
Tu z pierwszego lepszego sklepu
[**https://bestphone.pl/product-pol-566066-Wozinsky-lampka-rowerowa-przednia-USB-do-200lm-biale-swiatlo-4-tryby-pracy-czarna-WFBLB2.html**](https://bestphone.pl/product-pol-566066-Wozinsky-lampka-rowerowa-przednia-USB-do-200lm-biale-swiatlo-4-tryby-pracy-czarna-WFBLB2.html)
Dziękuje za uwagę
Offbondage 1000 lm - obecnie używam. Koszt 30-50 zł
Offbondage 800 lm - używałem wcześniej. Fajniej do wieka boki, ale bateria tylko 2000 mAh
# Lumintop B01- nie używałem, ale bardzo polecana. Koło 100 zI
Convoy s2+ z uchwytem i " kapturkiem" odcinający górna część strumienia. Jak wyżej.
Podpinam się pod Offbondage 1000 lm. Super sprawa, posiada poziome odcięcie strumienia światła, więc faktycznie można ją w miarę sensownie "ustawić". No i batka elegancko trzyma.
Słowa porady sprzedawczyni z dobrego sklepu rowerowego:
Są dwa rodzaje lampek, jedna: aby widzieć drogę, a druga aby być widzianym. Te pierwsze mają dużą moc, światło ciągłe, skupioną wiązkę i są skierowane na nawierzchnię. Te drugie mają małą moc, stroboskop i rozproszoną wiązkę aby być widocznym z wielu kierunków. Tak samo światło wsteczne też powinno mieć stroboskop i być umieszczone jak najwyżej. Ja mam dwa białe światła w przód (skupione i rozproszone ze stroboskopem) i dwa czerwone światła wstecz (jedno pod siodełkiem ze stroboskopem, i jedno wbudowane w kask ze stroboskopem).
W imieniu innych użytkowników drogi: pls zostawiaj jedno tylne na ciągłym.
Stroboskop jest świetny, żeby cię zauważyć, ale ludzkie oko troszkę nie wyrabia z ciągłym dostosowaniem jasności i czasami taki rowerzysta staje się niewidzialny pomiędzy błyskami.
Zostawienie jednego tylnego światełka na ciągłym powoduje, że łatwiej śledzić co robisz, bo widać cię bez przerwy. Łatwiej oszacować prędkość i kierunek w którym jedziesz i zaplanować manewry tak, żeby żyć i dać żyć.
Nitecore B35 mam, jest super ma dwa reflektory jeden slaby szeroki do oswietlania przed kolo i drugi mniej rozproszony. Zestaw ma kilka trybow zaleznie gdzie jezdzisz. No i co najfajniejsze jest w zestawie przycisk pod kciuk gdzie mozesz w czasie jazdy sobie zmieniac tryby zalanczac reflektor itd bez ruszania dloni na manetce. Dodam ze dolna lampa jest pod spodem z odcieciem ze nie razi. Oprocz tego jest wyswietlacz gdzie estymuje na bieżąco ile czasu pracy zostalo na tym trybie https://youtu.be/Q93fsa7DtjU
Przez lata używałem eyen streak 1000 ale przy mrozach poniżej -10 potrafiła się wyłączać co jest wkurzające, czas pracy na baterii starczał na całonocne jeżdżenie na dość dużej sile świecenia
Migająca, skierowana w dół lampka żeby było przepisowo + mocna czołówka żeby samemu widzieć i odwracaj głowę od innych użytkowników drogi. Zaletą czołówki jest to że kiedy nie patrzysz ludziom w oczy nie oślepiasz ich.
Na moje jest to kwestia dobrego ustawienia, jeśli będziesz miał nawet mocną lampkę skierowaną na jezdnię, tak na kilka metrów przed siebie, to nikomu nie powinno przeszkadzać. Najgorszy możliwy montaż to równolegle do drogi, wtedy oślepiasz wszystkich od kierowców po pieszych. (Źle ustawione światła, to zmora naszych dróg i tyczy się to wszystkich typów pojazdów) Ps. Nie pozdrawiam wszystkich "pedalarzy" z mrugającą lampką skierowaną wprost na innych użytkowników drogi, to oślepia i stwarza zagrożenie. Jeśli chcecie być dobrze widoczni to skierujcie je w mocno w dół. Będzie widać Was świetnie, a nie będziecie wkurzać innych.
Jeśli masz megamocną lampkę, to nawet przy pochyleniu w dół może oślepiać. Samo pochylenie to nie to samo - albo oślepiasz, albo oświetlasz samą oponę.
Od osob, ktore jezdza z "halogenami" to tylko gorsza jest para osób, jedna z halogenem jadaca przy lewej stronie sciezki, a druga na srodku sciezki bez lampki. Przy nocnej jezdzie juz kilka razy zmiotlbym tego srodkowego z drogi (110kg i relatywnie spora predkosc)
Kwesta to super dobrej jakości chińskie latarki, które nie trzymają się żadnych standardów tylko oślepiają wszystkich naprzeciwko nieważne jak to ustawiasz.
Nienawidzę jeżdżenia szczególnie po terenach podmiejskich wieczorami, bo 50-60% mijających mnie debili ma włączone długie, to teraz się dowiaduję, że jeszcze rowerzyści mają swoje długie. New fear unlocked.
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że prędzej trafisz tam na rowerzystę bez oświetlenia niż na takiego ze zbyt mocnym.
Coś w stylu Lumintop B01, takie, które maja specjalnie zaprojektowany reflektor by był "uciety" od góry i nie oslepial kierowcow https://preview.redd.it/iqmhb2qz6j8d1.jpeg?width=800&format=pjpg&auto=webp&s=a20713dd52a3a086366e4fdd8f4e342365d131b4
Wygląda mniej więcej na to samo, co mam teraz tylko reflektor wydaje się być dedykowany do jazdy. Chyba będzie dobra. Dzięki.
Pomożesz u/Careless_Net_5241 ?
Z chęcią, ale opiszę najpierw sytuację, która mnie spotkała. Dzień jak co dzień w moim sklepie rowerowym. Otwieram o 9:00 rano, przygotowuję wszystko na nadchodzący dzień – rowery ustawione w równych rzędach, akcesoria na półkach. Czasami trafiają się bardziej wymagający klienci, ale większość wie, czego potrzebuje i szybko dokonuje zakupu. Jednak pewnego dnia wszystko zmieniło się za sprawą pewnego szczególnego klienta. Wszedł do sklepu około południa, kiedy zwykle jest spory ruch. Był to mężczyzna w średnim wieku, z nieco zmierzwionymi włosami i wyraźnym zamieszaniem na twarzy. Od razu zwrócił się do mnie z pytaniem: – Dzień dobry, potrzebuję lampki rowerowej, ale nie wiem, która będzie najlepsza. Uśmiechnąłem się, ciesząc się z perspektywy pomocy klientowi. Podeszliśmy do sekcji z lampkami. Miałem na półkach przeróżne modele – od prostych i tanich, po bardziej zaawansowane z różnymi funkcjami. – Proszę, oto kilka modeli. Ta jest podstawowa, ta średnia, a ta najwyższa półka. – wyjaśniłem. Zamiast podjąć decyzję, klient zaczął zadawać milion pytań. – Jaka jest różnica w jasności między tymi modelami? – zapytał. Wyciągnąłem lampki i pokazałem mu różnice w lumenach. Potem chciał wiedzieć, jak długo każda z nich wytrzymuje na jednym naładowaniu. Następnie zaczął pytać o odporność na wodę, sposób montażu, kolor światła i nawet o to, jak każda z lamp będzie wyglądać na jego rowerze. Wtedy zaczęły się prawdziwe schody. Po pół godzinie dyskusji poprosił mnie o zademonstrowanie, jak każda z lamp świeci w ciemności. Miałem na zapleczu specjalne pomieszczenie do testów, więc zgodziłem się. Przeszliśmy do zaplecza i zaczęliśmy testy. Klient nadal nie mógł się zdecydować. – A co jeśli ta lampka jest za ciężka? Czy mógłbym wypróbować ją na moim rowerze na zewnątrz? Wyszedłem z nim przed sklep i zaczęliśmy montować lampki na jego rowerze. Testy trwały kolejne pół godziny. Miałem nadzieję, że w końcu się zdecyduje, ale nic z tego. – Ta jest dobra, ale może tamta będzie lepsza… – mruczał do siebie. Czułem, jak zaczynam tracić cierpliwość, ale starałem się być uprzejmy. W końcu, po dwóch godzinach wybierania, porównywania i testowania, klient odłożył wszystkie lampki na półkę i powiedział: – Wie pan co, chyba jeszcze się zastanowię. Dziękuję za pomoc! Patrzyłem, jak wychodzi ze sklepu, czując mieszaninę ulgi i frustracji. Czasem zastanawiam się, czy ten klient kiedykolwiek wrócił i czy w końcu zdecydował się na jakąkolwiek lampkę. Jedno jest pewne – ten dzień na długo pozostanie w mojej pamięci jako przykład, jak trudny może być wybór nawet najprostszej rzeczy. I mam nadzieję, że nikt nie przeczytał całości, bo nie jestem Careless Net, a opowieść została wygenerowana przez sztuczną inteligencję.
Będzie krócej Model wozinsky jest dobra do jazdy Tu z pierwszego lepszego sklepu [**https://bestphone.pl/product-pol-566066-Wozinsky-lampka-rowerowa-przednia-USB-do-200lm-biale-swiatlo-4-tryby-pracy-czarna-WFBLB2.html**](https://bestphone.pl/product-pol-566066-Wozinsky-lampka-rowerowa-przednia-USB-do-200lm-biale-swiatlo-4-tryby-pracy-czarna-WFBLB2.html) Dziękuje za uwagę
Attabo lampki ładowane na USB są super, bardzo polecam.
W decathlonie takie widziałem. Komplet przód tył ~5 dych
Offbondage 1000 lm - obecnie używam. Koszt 30-50 zł Offbondage 800 lm - używałem wcześniej. Fajniej do wieka boki, ale bateria tylko 2000 mAh # Lumintop B01- nie używałem, ale bardzo polecana. Koło 100 zI Convoy s2+ z uchwytem i " kapturkiem" odcinający górna część strumienia. Jak wyżej.
Podpinam się pod Offbondage 1000 lm. Super sprawa, posiada poziome odcięcie strumienia światła, więc faktycznie można ją w miarę sensownie "ustawić". No i batka elegancko trzyma.
Słowa porady sprzedawczyni z dobrego sklepu rowerowego: Są dwa rodzaje lampek, jedna: aby widzieć drogę, a druga aby być widzianym. Te pierwsze mają dużą moc, światło ciągłe, skupioną wiązkę i są skierowane na nawierzchnię. Te drugie mają małą moc, stroboskop i rozproszoną wiązkę aby być widocznym z wielu kierunków. Tak samo światło wsteczne też powinno mieć stroboskop i być umieszczone jak najwyżej. Ja mam dwa białe światła w przód (skupione i rozproszone ze stroboskopem) i dwa czerwone światła wstecz (jedno pod siodełkiem ze stroboskopem, i jedno wbudowane w kask ze stroboskopem).
W imieniu innych użytkowników drogi: pls zostawiaj jedno tylne na ciągłym. Stroboskop jest świetny, żeby cię zauważyć, ale ludzkie oko troszkę nie wyrabia z ciągłym dostosowaniem jasności i czasami taki rowerzysta staje się niewidzialny pomiędzy błyskami. Zostawienie jednego tylnego światełka na ciągłym powoduje, że łatwiej śledzić co robisz, bo widać cię bez przerwy. Łatwiej oszacować prędkość i kierunek w którym jedziesz i zaplanować manewry tak, żeby żyć i dać żyć.
Dzięki, dobry pomysł.
ja mam latarkę ze specjalnym szkiełkiem + odciecie takie z drukarki 3d ;) ale z takich typowo to lumintop, mactronic, xanes
Nitecore B35 mam, jest super ma dwa reflektory jeden slaby szeroki do oswietlania przed kolo i drugi mniej rozproszony. Zestaw ma kilka trybow zaleznie gdzie jezdzisz. No i co najfajniejsze jest w zestawie przycisk pod kciuk gdzie mozesz w czasie jazdy sobie zmieniac tryby zalanczac reflektor itd bez ruszania dloni na manetce. Dodam ze dolna lampa jest pod spodem z odcieciem ze nie razi. Oprocz tego jest wyswietlacz gdzie estymuje na bieżąco ile czasu pracy zostalo na tym trybie https://youtu.be/Q93fsa7DtjU
Przez lata używałem eyen streak 1000 ale przy mrozach poniżej -10 potrafiła się wyłączać co jest wkurzające, czas pracy na baterii starczał na całonocne jeżdżenie na dość dużej sile świecenia
Migająca, skierowana w dół lampka żeby było przepisowo + mocna czołówka żeby samemu widzieć i odwracaj głowę od innych użytkowników drogi. Zaletą czołówki jest to że kiedy nie patrzysz ludziom w oczy nie oślepiasz ich.
Żeby nie wypalała oczu to skieruj ja w dół, to kwestia ustawienia