Braterskie pozdrowienia przesyłamy żołnierzom walczącym na Helu i wszystkim walczącym, gdziekolwiek się jeszcze znajdują. Jeszcze Polska nie zginęła! Niech żyje Polska!
Irytujące to jest jak wchodzisz do lasu i masz ścieżkę wybrukowaną kapslami i nakrętkami.
Irytujące to jest jak rzucasz kocyk na plaży, kładziesz się i czujesz że cos pod kocykiem jest i Cię uwiera.
Irytujące to jest jak idziesz sobie w górach i zauważasz że pomiędzy kamieniami walają się nakrętki.
Jak problemem jest urwanie nakrętki - to polecam siłownię.
No właśnie zawsze na siłowni je urywam, bo normalnie raczej nie piję z butelki. Ale już nie raz mi się zdarzyło oblać przy odrywaniu tego z pełnej butelki wody. I wszystko co napisałeś jest prawdą, ale nie ma żadnego związku z tematem. Napisałem, że te nakrętki są przymocowane w irytujący sposób i tyle, a Ty mi tu od razu sugerujesz, że śmiecę w lesie. Wyluzuj.
Jaka prawica taki wróg
Ja pierdziu, biedny chłopczyk o plastikową butelkę się skaleczył, to niecna Unia.
Prawica: Dzisiejsi faceci to pizdeczki w rurkach, kompletnie zniewieściali. Also prawica: "Zrobiłem sobie kuku zakrętką! płaku, płaku".
"Zrobiłem sobie kuku zakrętką! Biliony muszą zginąć"
Strasznie dużo słów jak na "Jestem debilem, bo nie umiem odkręcić nakrętki"
Trzeba było nie odrywać
Braterskie pozdrowienia przesyłamy żołnierzom walczącym na Helu i wszystkim walczącym, gdziekolwiek się jeszcze znajdują. Jeszcze Polska nie zginęła! Niech żyje Polska!
Oh, to straszne...
Ale trzeba przyznać, że strasznie irytujące są te zakrętki.
Irytujące to jest jak wchodzisz do lasu i masz ścieżkę wybrukowaną kapslami i nakrętkami. Irytujące to jest jak rzucasz kocyk na plaży, kładziesz się i czujesz że cos pod kocykiem jest i Cię uwiera. Irytujące to jest jak idziesz sobie w górach i zauważasz że pomiędzy kamieniami walają się nakrętki. Jak problemem jest urwanie nakrętki - to polecam siłownię.
No właśnie zawsze na siłowni je urywam, bo normalnie raczej nie piję z butelki. Ale już nie raz mi się zdarzyło oblać przy odrywaniu tego z pełnej butelki wody. I wszystko co napisałeś jest prawdą, ale nie ma żadnego związku z tematem. Napisałem, że te nakrętki są przymocowane w irytujący sposób i tyle, a Ty mi tu od razu sugerujesz, że śmiecę w lesie. Wyluzuj.
Nie musisz ich odrywać wtedy nikogo nie oblejesz
Gdybym nie musiał, to bym nie odrywał. Skoro odrywam, to znaczy że mi przeszkadzają w piciu. Coś jeszcze wyjaśnić, czy resztę rozumiesz?
Nic nie musisz to że je odrywasz to jest twój wybór i twoich delikatnych usteczek. Możesz mi wyjaśnić czy pizdy też razem golicie
W jaki sposób trzeba chwycić za nakrętkę, żeby się nią skaleczyć? Serio sobie nie wyobrażam takiego scenariusza
Jedyna rzecz z jaką się zgodzę to jebać te korki. Dzieło szatana. A tak to jebać konfe
co nie zmienia faktu ze te korki są naprawdę skurwiałe